A przypominam, że w ubiegłym tygodniu zdarzyły się cztery sesje, podczas których wartość ta na koniec dnia była niższa niż 0,5 mld zł. Wprawdzie są wakacje, ale spadek obrotów wygląda niepokojąco. Nie sprzyja on także zmienności, przynajmniej na razie. Główne indeksy warszawskiej giełdy poruszały się przez większość środowej sesji horyzontalnie w pobliżu wtorkowych poziomów zamknięcia. Rynku nie rozruszały poranne, lepsze od oczekiwań, dane o polskiej produkcji przemysłowej (wzrost w czerwcu o 6,8 proc. r./r. wobec prognozy 6,1 proc.).

Patrząc technicznie – WIG20 od początku miesiąca tkwi w konsolidacji między 2200 a 2130 pkt i do zamknięcia wydania nie zanosiło się na przełom. Nudą wiało też w pozostałych segmentach rynku. W bok, ale bardzo blisko dołków trendu, poruszały się mWIG40 i sWIG80.

Statystyki dla spółek pokazywały lekką przewagę niedźwiedzi. Godzinę przed zamknięciem notowań 32 proc. spółek było na plusie, a 46 proc. na minusie. Najmocniej zyskiwały papiery spółek ze stajni Leszka Czarneckiego. Idea Bank zyskiwał 18,9 proc., a Getin 7 proc. Zwyżka była reakcją na informację, że właściciel rozważa konsolidację Idei i Getin Noble. Skoro o zwyżkach mowa, to trzeba też wspomnieć o CD Projekcie, który pobił kolejny rekord – w środę przed południem cena ustanowiła nowe historyczne maksimum 211,2 zł.

Na GPW nie zabrakło też negatywnych wyróżnień. Najsłabszą spółką na ostatniej sesji był Kopex, którego papiery spadały po południu nawet o 41 proc., do 1,19 zł. W dole giełdowej tabeli były też Gino Rossi (-13,1 proc.) oraz Braster (-7 proc.). Do tego aż 12 spółek wyznaczyło co najmniej roczne minimum notowań w ujęciu intraday. Mowa o firmach: ABC Data, Astarta, Ferro, INC, Forte, Kopex, MFO, Orange Polska, Pekao, PGO, Play i Wawel. Dla porównania – analogiczne maksimum osiągnęły tylko cztery spółki. ¶