Poranek maklerów: będzie atak na granicę hossy i bessy?

Prezentujemy komentarze analityczne z czołowych biur maklerskich. Jak zmieniła się sytuacja na rynku po ubiegłym tygodniu i co nas może czekać dziś?

Publikacja: 21.05.2018 09:31

Poranek maklerów: będzie atak na granicę hossy i bessy?

Foto: Bloomberg

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Zeszłotygodniowa przecena największych spółek wyzwoliła obawy o dalszą deprecjację indeksu WIG20 i możliwe zaatakowanie poziomu 2120 czyli granicy rozdzielającej układ hossy od bessy. Skala spadków okazała się wyjątkowo duża a gabaryty utworzonej świecy zniechęcają do grania długich pozycji. Oporem na najbliższe dni jest 2333 i jeżeli do piątku poziom ten zostałby wybity, wówczas akcyjne byki otrzymałyby trigger do wyprowadzenia średnioterminowej, wzrostowej fali. Niestety lecz wskutek zamknięcia się benchmarku na wysokości 2230  pojawił się podobny sygnał sprzedaży jaki miał miejsce w czerwcu 2015.r. Mowa jest o negatywnym ułożeniu EMA_w, które czasami dają błędne odczyty, ale są to zazwyczaj okresy horyzontalne. Aby jednak powstały sygnał SELL otrzymał status wiarygodnego wymagane jest jeszcze potwierdzenie ze strony WIGu, który ostatkiem sił trzyma się we wzrostowym układzie. Niestety lecz bronienie się przed dalszymi spadkami trudno uznać za przejaw siły i aby z szerokiego rynku popłynęły zachęty do kupna akcji, WIG musiałby w tym tygodniu zanegować ostatnią deprecjację i wydostać się nad lokalny opór 61k. Bez tego wyczynu trudno o optymistyczne wnioski tym bardziej, że ucieczka kapitału z drugiej jak i trzeciej linii GPW postępuje od dawna zaś słabnący złoty potęguje jeszcze bardziej kiepską sytuację nad Wisłą.

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

W piątek sytuacja na świecie teoretycznie sprzyjała bykom. Kończyliśmy tydzień bez znaczących raportów makro w kalendarium i bez publikacji znaczących wyników kwartalnych amerykańskich spółek. Czekaliśmy na nowe impulsy i one się pojawiły.

Po czwartkowej wypowiedzi Donalda Trumpa, w której przeważał sceptycyzm na temat możliwości dogadania się z Chinami, w piątek agencja Bloomberg poinformowała, że Chiny zaproponowały zredukowanie nadwyżki w handlu z USA o 200 mld dolarów rocznie. To sugerowało coś zupełnie przeciwnego do sugestii Trumpa.

Ta informacja mogła być w piątek wsparciem dla obozu byków. Problem w tym, że minister spraw zagranicznych Chin zaprzeczył, żeby padła taka oferta. W Europie z kolei cieszyć mogło to, że z programu koalicji Ligi (dawniej Ligi Północnej) i Ruchu 5 Gwiazd zniknął postulat darowania Włochom 250 mld euro zadłużenia. To rano pomagało euro (szybko jednak przestało pomagać).

Wall Street nie bardzo wiedziała, w którym kierunku ma popchnąć indeksy. Sytuacja na froncie chińsko-amerykańskim była niejednoznaczna, co mogło lekko niepokoić. Jednak na rynku długu pojawiła się chęć zrealizowania części zysków z krótkich pozycji, dzięki czemu ceny obligacji rosły (rentowność spadła). To pomagało obozowi byków na rynku akcji. Indeksy barwiły się na czerwono, ale trzymały się w niewielkiej odległości od poziomu neutralnego. Tak też dzień zakończyły.

GPW rozpoczęła piątkową sesję bardzo ostrożnym wzrostem WIG20. Jednak obóz byków był zdecydowanie za słaby. Szybko pojawiła się większa podaż i indeksy zabarwiły się na czerwono, po czym zaczęły się osuwać. Szkodziły przede wszystkim spadki cen akcji PKN Orlen i Lotos. Potem dołączyła KGHM.

Indeks stracił ponad pół procent i zaczął zawracać kierując się tym, co działo się na rynkach we Francji i w Niemczech. I tym razem byki tę potyczkę przegrały. Indeks WIG20 po południu tracił już jeden procent. Można powiedzieć, że im silniejszy był dolar tym słabszy był WIG20. Podobnie wyglądała sytuacja na rynku węgierskim.

Odrobienie niewielkiej części strat w końcówce sesji niczego nie zmieniło. WIG20 stracił 1,13%, a MWIG40 1,31%. Oba indeksy wygenerowały sygnały sprzedaży. Najbardziej prawdopodobne jest to, że WIG20 utknie w przedziale 2.200 – 2.325 pkt. i dopiero przełamanie którejś z tych granic pokaże kierunek na dłużej.

Dzisiaj jest drugi dzień Zielonych Świątek i giełda w Niemczech nie działa, co może nieco zmniejszyć aktywność na innych giełdach europejskich w tym i w Polsce. Podczas weekendu Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, powiedział, że Stany „zawieszają wojnę handlową", bo rozmowy z Chinami idą we właściwym kierunku. Dlatego rano kontrakty na amerykańskie indeksy mocno rosły. Być może GPW to też wykorzysta.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Nasz parkiet nie rozpieszczał w ubiegłym tygodniu inwestorów. WIG20 każdy z dni kończył na minusie. Piątkowa sesja przyniosła -1,1% spadek. Zamknięcie wypadło na 2230,3 pkt. Na przestrzeni całego tygodnia indeks stracił 4,3% (czyli dokładnie tyle, ile zyskał tydzień wcześniej) – był to najsłabszy taki okres od pierwszej połowy lutego. Na rynkach zagranicznych piątek przyniósł lekkie spadki. Zarówno DAX, jak i S&P500 straciły solidarnie po -0,3% (w skali tygodnia pierwszy z indeksów zyskał 0,6%, a drogi spadł o -0,5%). Przez weekend pojawiły się doniesienia o osiągnięciu konsensusu i wstrzymaniu wojny handlowej na linii USA-Chiny. Chińczycy mają zwiększyć zakupy towarów i usług od Amerykanów, by zmniejszyć deficyt handlowy. Dziś rano parkiety w większości reagują pozytywnie. Zarówno indeksy w Szanghaju jaki kontrakty na S&P500 zyskują po 0,5-0,6%. Dzień wolny dziś natomiast w Niemczech. W piątek WIG20 dotarł w czasie sesji w pobliże dolnego ograniczenia lekko zwyżkującego kanału (dołem przez dołki z końca marca i początku maja, górą przez lokalne szczyty z drugiej połowy marca i kwietnia). Byki mają więc w końcu gdzie złapać punkt zaczepienia w krótkim terminie. W średniej perspektywie do poprawy sytuacji byków potrzebne byłoby jednak wyjście z niego górą (co pozwoliłoby na zanegowanie układu coraz niżej sięgających korekt wzrostowych). Z danych makro mamy dziś w zasadzie tylko dynamikę produkcji przemysłowej z Polski.

Analitycy CDM Pekao

Zakończenie minionego tygodnia na rynkach akcji było słabe, nastąpiło dalsze pogorszenie ogólnego obrazu rynków akcji na świecie i w efekcie przewaga rynków zniżkujących w ujęciu globalnym była znacząca. Pomimo spadkowego zakończenia czwartkowego handlu na rynkach amerykańskich, początek dnia przyniósł mieszane, ale zbilansowane zmiany indeksów giełd azjatyckich. Rano publikowano odczyty inflacji cen konsumentów w Japonii za kwiecień, dynamika m/m po raz drugi rzędu była ujemna, wyniosła -0,4%, jednak indeks NIKKEI 225 zwyżkował, co można interpretować jako wzrost oczekiwań na przedłużenie programu skupu aktywów przez BoJ. W Europie nastroje inwestorów początkowo były mieszane, a zmiany głównych indeksów giełdowych nie były duże. Jednak w miarę upływu czasu popyt wyraźnie słabł i coraz na coraz większej liczbie europejskich rynków indeksy przechodziły na minusy. W Europie i również za oceanem nie było wielu istotnych publikacji makro głównym czynnikiem wpływającym na giełdy na naszym kontynencie było rosnące napięcie w relacjach UE - USA wynikające z rozbieżności pomiędzy stronami w kwestii porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku, oraz ceł nałożonych przez Prezydenta Donalda Trumpa na stal i aluminium z Europy. W piątek nastąpiło dosyć wyraźne umocnienie głównych walut rezerwowych, najmocniejsze były CHF i JPY, ale również USD i EUR umocniły się do większości pozostałych walut, wyraźnie taniały waluty EM. Na rynku surowców towarów i metali zmiany były mieszane, taniała ropa i surowce energetyczne oraz metale, a drożały zboża i soft commodities. Na rynku rządowego długu pod koniec dnia zaczął przeważać popyt, obligacje USA zdrożały, ale nadal rentowność obligacji 10 letnich przekraczała 3%. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było lekko negatywne. Istotnym wydarzeniem weekendu było zwarcie porozumienia pomiędzy USA i Chinami o planowanym zmniejszeniu rocznej nadwyżki handlowej Chin o 200 mld USD, poprzez zwiększenie importu z USA. Zgodnie z wypowiedziami Sekretarza Skarbu Stevena Mnuchina wojna handlowa z Chianmi jest wstrzymana. Dziś w Azji przeważają wzrosty.

Giełda
Konsolidacyjny finał tygodnia
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Giełda
Chwilowy skok napięcia
Giełda
Na rynkach znów bardziej nerwowo
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Giełda
Giełda w Warszawie odrabia straty
Giełda
Giełda w Warszawie wróciła na wzrostową ścieżkę