W czwartek WIG20 spada o 1,09 proc., do 2379 pkt. Gdyby na tym poziomie sesja się zakończyła, to będzie to oznaczać, że zostało wyznaczone nowe tegoroczne minimum dla indeksu blue chips. Jak dotąd, 9 lutego, było to 2382,79 pkt na zamknięciu. Konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze. Jest ryzyko, że indeks zakończy dzień poniżej najniższych poziomów z grudnia. Może to oznaczać koleiny spadkowy ruch, do około 2300 pkt. Dziś WIG20 jest słaby za sprawą głównie Eurocashu i Energi. W przypadku tej pierwszej spółki akcje tanieją o 4,4 proc. Nastroje akcjonariuszy hurtownika od tygodni są złe a dzisiejszy spadek może być początkiem kolejnego mocnego ruchu w dół. Sporym ciężarem dla WIG20 są również PKN Orlen i PGNiG. Na zielono obecnie świeci wczorajszy hamulcowy, czyli Orange Polska. Dziś kurs odrabia sporą część strat - zwyżka sięga ponad 4 proc. Nad kreską są jeszcze PGE, JSW, Asseco Poland, LPP, mBank i Cyfrowy Polsat.

Słabo wypadają również średnie i małe spółki, choć w trzeciej linii popyt zbiera się za odrabianie strat, jednak jak na razie sWIG80 zniżkuje o 0,3 proc. W gronie maluchów najsłabsze są Stelmet i British Automotive Holding. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku średnich spółek, ale tu zniżka wynosi 0,61 proc. Słabość mWIG40 wynika głównie ze spadków Bogdanki, Grupy Azoty i Banku Handlowego.

Złoty pozostaje stabilny, euro kosztuje 4,17 zł, a dolar jest wyceniany na 3,39 zł.