Przed południem poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, a także o sprzedaży detalicznej w styczniu. Okazało się, że wszystkie odczyty były lepsze od oczekiwań. Szczególnie in plus zaskoczyła produkcja budowlano-montażowa. Zwiększyła się bowiem w styczniu o 34,7 proc. rok do roku, a więc najbardziej od wiosny 2007 r. Optymistyczne odczyty nie spotkały się z pożądaną reakcją rynku akcji. Zamiast zwyżek obserwujemy zejście poniżej poniedziałkowego zamknięcia. O 13.00 WIG spadał o 0,45 proc. o 62 523 pkt, WIG20 o 0,3 proc. do 2401 pkt, mWIG40 o 0,6 proc. do 4788 pkt, a sWIG80 o 0,2 proc. do 14 763 pkt. Wartość obrotów była znikoma i wynosiła zaledwie 145 mln zł, z czego jedną trzecią generował handel papierami: KGHM, PKO BP, PZU, BZ WBK i Orbisu. Szczegółowe rynkowe statystyki potwierdzały przewagę niedźwiedzi widoczną na wykresach indeksów. 47,6 proc. spółek traciło na wartości, a 26 proc. zyskiwało. Na co najmniej rocznym maksimum znalazły się notowania tylko jednej firmy – DGA. Na analogicznym minimum z kolei znalazło się sześć firm: Apator, Introl, Interbud-Lublin, Krakchemia, Milkiland i Unimot. Od rana rolę liderów zwyżek utrzymywały Gino Rossi (+11,2 proc.) oraz Cube.ITG (+10,2 proc.). Słabością natomiast raziły Kania (-7,5 proc.) oraz Esotiq & Henderson (-5,6 proc.).