Fed pomógł rynkom

Poranek maklerów: komentarze analityczne w jednym miejscu. Jak eksperci oceniają sytuację rynkową i czego spodziewają się podczas czwartkowej sesji?

Publikacja: 31.01.2019 09:22

Fed pomógł rynkom

Foto: AFP

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

Dla Wall Street w środę ważne było przede wszystkim to, że odbyło się posiedzenie FOMC. Stopy pozostały bez zmian, ale każde słowo w komunikacie lub na konferencji prasowej po posiedzeniu FOMC mogło doprowadzić do ruchu kursów i indeksów. I doprowadziło. Stopy oczywiście się nie zmieniły, ale z komunikatu zniknęły słowa o „kolejnych, stopniowych podwyżkach". To był bardzo gołębi komunikat.

W środę też rozpoczynały się rozmowy USA – Chiny. Przecieki z nich mogą mocno wpływać na nastroje panujące na rynkach. W środę takich przecieków nie było, ale to, że rozmowy się rozpoczęły siłą rzeczy musiało pomagać bykom.

Pojawiło się w środę kilka danych makro. Raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w styczniu pokazał, że wzrosło ono o 213 tys. (oczekiwano 178 tys.). Wstępny odczyt PKB (4. kw.), mimo tego, że rząd już działa, został opóźniony. Nie było tej publikacji w środę. Indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym też się nie pojawił.

Publikowane po sesji wtorkowej wyniki AMD i Apple ucieszyły inwestorów (gorsze były eBay). Przed sesją opublikowane zostaną raporty kwartalne Alibaba, AT&T, Boeing, McDonald's – drożały akcje Alibaby i Boeinga, a taniały AT&T i McDonald's.

Indeksy od początku sesji rosły, a po „gołębiem" komunikacie FOMC ruszyły gwałtowanie na północ. Wzrost S&P 500 o 1,55% i NASDAQ o 2,20% otwiera tym indeksom drogę na północ.

Na GPW w środę WIG20 oscylował od rana wokół poziomu neutralnego. Gracze zastanawiali się czy wybrać drogę francuską (wzrost), czy niemiecką (spadek) indeksów. W czasie pobudki w USA dość gwałtownie wybrał drogę niemiecką. Nawet dobry początek sesji w USA nie pomógł bykom. WIG20 stracił 0,65%.

Bardzo oryginalne zachowanie niemieckiego XETRA DAX i naszego WIG20 powinno się dzisiaj skończyć wstąpieniem do szeregu. Bardzo „gołębi" Fed jest korzystny dla byków na rynkach akcji, a tracący dolar powinien pomagać rynkom rozwijającym się

Krystian Brymora, analityk DM BDM

Dziś ostatnia sesja stycznia, który okazał się nadspodziewanie dobry dla globalnych rynków akcji. Indeks MSCI All-Country do wczoraj zyskał blisko 7%, a nieco lepszy wynik osiągnęły rynki wschodzące, którym paliwa do wzrostów dostarczał osłabiający się dolar. Wczoraj Fed dał powody do kontynuacji tego pozytywnego dla nas trendu. Amerykański bank centralny ma być „cierpliwy" w kwestii zmian stóp procentowych sygnalizując jednocześnie „elastyczność" w redukcji sumy bilansowej. Przypomnijmy, że od października'18 Fed redukuje bilans w tempie 50 mld USD/msc i gdyby je utrzymał oznaczałoby to ściągnięcie z rynku ok. 600 mld USD płynności (vs 420 mld USD '18). To 15% obecnej sumy bilansowej ! Ewentualne zatrzymanie programu, miałoby kluczowe znaczenie dla dolara i płynności sektora finansowego. Jeśli chodzi o stopy procentowe, to rynek nie wycenia już żadnych podwyżek w '19. Mało tego, z każdym kolejnym posiedzeniem rośnie prawdopodobieństwo... obniżki. Główne ryzyko to oczywiście spowalniające gospodarki Chin i Europy (+brexit). Na ten moment trwają kluczowe prace nad umową handlową Chiny-USA. W przypadku brexit prawdopodobieństwo wyjścia bez umowy rośnie, ale rynek zdaje się go nie wyceniać. Dziś nastroje są dobre. Ustawił je Fed. Kontrakty na DAX zyskują 0,6%. W kalendarium makro gł. wstępne odczyty PKB za 4Q'18 w europejskich gospodarkach.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Środowa sesja nie sprzyjała akcyjnym bykom znad Wisły. WIG20 zakończył dzień na najniższym w tym tygodniu poziomie jednakże bez przebicia się bechmarku przez 2344 warszawskie niedźwiedzie nie mają zielonego światła do wykonania spadkowej kontry w stronę niedomkniętej luki hossy ulokowanej pomiędzy poziomami 2289-2292. Wczoraj pojawił się sygnał sprzedaży wg MACD_d, którego wysoki odczyt (?25 pkt) zwiększa prawdopodobieństwo grania shortów, jednakże na początku stycznia 2017.r. bardzo podobny co obecnie układ okazał się pułapką bessy przed mocną zwyżką. Po wczorajszych, okazałych wzrostach na Wall Street oraz ze względu na obecne, dodatnie notowanie jankeskich kontraktów, należałoby spodziewać się wysokiego otwarcia na GPW. Pytanie tylko, czy będzie ono na tyle mocne, aby sektor bankowy zanegował powstałe w ostatnich dniach sygnały sprzedaży. WIG-banki wrócił we środę pod ruchomą granicę MA200_d, co zwiększa prawdopodobieństwo średnioterminowej deprecjacji. Motorem napędowym niedźwiedziej machiny, oprócz PKO BP, ma prawo okazać się Pekao. Wczoraj akcje tego bankowego tuza przełamały linię trendu wzrostowego, wróciły pod dzienną dwusetkę oraz naruszyły linię szyi formacji G&R. Tego typu mieszanka podażowych sygnałów stanowi mocny straszak na zwolenników grania długich pozycji, jednakże możliwe wysokie otwarcie czwartkowej sesji ma prawo zachęcić do podjęcia próby neutralizacji podażowych kresek.

Analitycy BM BGŻ BNP Paribas

Środowa sesja przyniosła mieszane nastroje na europejskich rynkach bazowych – pozytywnie wyróżniał się parkiet w Londynie, gdzie panował optymizm w związku z wynikiem wtorkowego głosowania w brytyjskim parlamencie. Z drugiej strony przedstawiciele UE, nadal jednoznacznie twierdzą, że negocjacje zostały już zakończone. Mieszane wyniki zanotowały również rynki rozwijające się, przy czym główny indeks GPW zanotował stratę na poziomie 0,65%. Notowaniom blue chips ciążyły przede wszystkim banki z PKOBP oraz PKOSA na czele. Zróżnicowane nastroje panowały również w drugiej (mWIG40 -1,0%) i trzeciej linii (sWIG80 +0,22%). Drugi dzień z kolei mocno zyskiwały notowania ropy naftowej. Cena baryłki surowca typu WTI zbliżyła się w pewnym momencie do poziomu 55 USD, gdy jeszcze w grudniu notowała lokalne minimum na poziomie poniżej 43 USD. Wsparciem dla czarnego surowca nadal stanowią sankcje nałożone przez USA na państwową spółkę naftową z Wenezueli, co tym samym może zaburzyć globalną podaż ropy naftowej. Jednocześnie dużo słabsza od oczekiwań (+3,1 mln baryłek) okazała się tygodniowa zmiana zapasów ropy naftowej w USA (+0,9 mln baryłek) będzie dodatkowym argumentem za dalszymi zwyżkami cen surowca w kolejnych dniach.

Poza porannymi danymi z Azji, które okazały się nieco lepsze zarówno w przypadku Japonii oraz Chin., na rynek napłyną przede wszystkim wstępne dane dotyczące dynamiki wzrostu gospodarczego w 4Q2018 dla największych gospodarek europejskich, jak i samej strefy euro. Z kolei krajowi inwestorzy będą wyczekiwać publikacji protokołu ze styczniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, na którym nie doszło do zmiany poziomu stóp procentowych, a przedstawiciele gremium gołębio wypowiadali się w kontekście polityki monetarnej w najbliższych kwartałach. Po mieszanych nastrojach podczas wczorajszej sesji w Europie, dziś wsparciem dla inwestorów na Starym Kontynencie będzie wynik środowej sesji za oceanem, gdzie główny indeks S&P500 zyskał ponad 1,5%, a wzrost technologicznego NASDAQ100 przekroczył 2,60%. Poza wyższymi od oczekiwań wynikami spółek, powodem optymizmu okazał się w głównej mierze komunikat Fed po posiedzeniu. O ile zgodnie z oczekiwaniami rynki, FOMC pozostawił stopy procentowe bez zmian w przedziale 2,25-2,50%, o tyle z komunikatu wynika, że Fed „będzie rozważny" w kontekście dalszych zmian w polityce monetarnej, jak również z oświadczenia usunięto sformułowanie o „pewnych, kolejnych stopniowych podwyżkach stóp procentowych". Powyższe gołębie przesłanie przełożyło się nie tylko na wzrosty na rynkach akcji, ale również na osłabienie dolara amerykańskiego, co z kolei przełożyło się na wzrost kursu EURUSD do 1,15.

Giełda
Oczy inwestorów skierowane na wyniki spółek
Giełda
WIG20 w równowadze w rejonie 2500 pkt.
Giełda
Niby porażka, a jednak zwycięstwo byków na GPW
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Duże spółki wróciły na radary inwestorów