Po poniedziałkowym wstrząsie, jaki miał miejsce na rynkach akcji, wtorek przyniósł odbicie indeksów. O ponad 1 proc. wzrósł amerykański S&P500, co przełożyło się na optymistyczne nastroje w Europie także w środę. WIG20 zaczął od zwyżki o 0,6 proc. Można było liczyć, że polskie duże spółki będą kontynuować ruch z wtorku. Chęci do zakupów wystarczyło jednak tylko w pierwszej godzinie handlu. W kolejnych indeks dużych spółek już się osuwał. Mało tego, na około godzinę przed zakończeniem handlu WIG20 zanurkował do poziomu 2090 pkt. Ostatecznie na finiszu odrobił tę stratę i sesja dla dużych spółek skończyła się niemal dokładnie w tym samym miejscu co poprzedniego dnia. Tym razem jednak obroty były wyraźnie wyższe, bo przekroczyły 800 mln zł, a taki układ handlu może zapowiadać dalsze spadki. W gronie dużych spółek przez cały dzień liderem był Santander. Akcje banku w reakcji na wyniki zyskały na koniec dnia 3,8 proc. Silne były też Cyfrowy Polsat i Dino. Przez całą sesję niewiele zmieniało się także na dole tabeli, którą zamykało PGNiG spadkiem przekraczającym 4 proc. Mocnym ciężarem dla WIG20 były m.in. walory PKN Orlen. Główne europejskie indeksy zachowywały się w środę bardziej stabilnie. DAX finiszował praktycznie z tym samym wynikiem, z którym startował w środę, czyli z lekką zwyżką.

Co ciekawe, również polski rynek obligacji w ostatnim czasie odstaje od rynków bazowych, choć w ostatnich miesiącach zwykle podążał ich śladami. Od początku roku rentowność amerykańskich papierów 10-letnich spadła z około 1,9 proc. do 1,6 proc. Z kolei w przypadku polskich papierów wskaźnik ten wzrósł z 2,1 proc. do 2,2 proc.

Oczywiście głównym tematem dla inwestorów pozostaje koronawirus. Odbija się to na nastrojach na całym świecie i również polscy inwestorzy zastanawiają się, jakie spółki mogą w tej sytuacji zyskiwać (np. Mercator, producent rękawiczek), bądź tracić (np. spółki z branży turystycznej, m.in. Rainbow Tours, czy też z branży motoryzacyjnej). Na poziomie indeksów siły popytu i podaży wydają się jednak wyrównywać, bowiem sWIG80 i mWIG40 kończyły środę bardzo blisko zamknięć z poprzedniego dnia. Ten przystanek w zwyżkach mWIG40 i sWIG80 trwa już od kilku dni i to w miejscach istotnych oporów z punktu widzenia analizy technicznej.

Tymczasem S&P500 rozpoczął sesję od zwyżki o około 0,35 proc., domykając w ten sposób lukę jaka powstała na wykresie w poniedziałek. Oczywiście w tym przypadku wiele będzie zależało od sygnałów z posiedzenia Fedu, które zaplanowano na środę. Zdecydowana większość inwestorów zakładała, że stopy procentowe w USA co prawda nie zostaną podwyższone. Ważniejszy oczywiście będzie przekaz na konferencji po posiedzeniu Fedu.