Towarzystwa będą ścinać opłaty w bezpiecznych funduszach

Aby nie zniechęcać klientów, towarzystwa muszą przyjrzeć się opłatom za zarządzanie w funduszach obligacji skarbowych. Ewentualnie nakierować inwestorów do bardziej ryzykownych produktów.

Publikacja: 02.06.2020 05:00

Towarzystwa będą ścinać opłaty w bezpiecznych funduszach

Foto: Adobestock

Tegoroczne decyzje Rady Polityki Pieniężnej mają duże konsekwencje dla klientów funduszy inwestycyjnych oraz TFI, które szukają teraz sposobów na podkręcenie stóp zwrotu.

Dwa lata bez zmian stóp

Fundusze dłużne to najpopularniejsze rozwiązania wśród polskich klientów TFI. Trudno się temu dziwić – w dłuższej perspektywie były w stanie przynosić podobne, a nawet wyższe stopy zwrotu niż fundusze polskich akcji przy minimalnym ryzyku.

W ostatnim czasie jednak klienci powoli zaczęli odwracać się od funduszy obligacji. W marcu wypłacili z nich około 18 mld zł, a w kwietniu blisko 3,5 mld zł (wówczas 0,6 mld zł trafiło do funduszy akcji).

GG Parkiet

Fundusze obligacji skarbowych w ostatnich latach miały wymarzone warunki do zarabiania. Rentowności polskich obligacji systematycznie spadały w ślad za podobnym trendem na rynkach głównych. W ostatnich tygodniach doszły jeszcze obniżki stóp procentowych. W efekcie obecnie rentowność polskich papierów dziesięcioletnich utrzymuje się na najniższych poziomach w historii, czyli w okolicach 1,2 proc. Z kolei oprocentowanie obligacji pięcioletnich spadło poniżej 0,7 proc.

Tymczasem, jak wynika z danych serwisu analizy.pl, średnie deklarowane przez TFI opłaty za zarządzanie w skali roku w funduszach obligacji skarbowych (krótkoterminowych) sięgają 0,94 proc. „Najdroższy" fundusz pobiera 1,5 proc., a „najtańszy" 0,3 proc. W grupie funduszy obligacji skarbowych o dłuższym okresie zapadalności średnia opłata wynosi 1,34 proc. Tu rozstrzał także jest ogromny, bo wynosi od 0,1 proc. (+25 proc. opłaty zmiennej) do 2,5 proc. Ogromne różnice są także w wynikach. Średnie stopy zwrotu od początku roku wynoszą odpowiednio 0,45 oraz 3,74 proc. – Wyniki, które osiągały fundusze obligacji skarbowych, są nie do powtórzenia w najbliższych kwartałach, ale dalej powinny one przynosić pozytywne stopy zwrotu. Będą nadal atrakcyjne w porównaniu np. z depozytami bankowymi, których oprocentowanie znacznie spadło po ostatnich obniżkach stóp procentowych przez NBP – zauważa Mariusz Zaród, zarządzający Quercusa TFI. Przypomnijmy, że dziś średnie oprocentowanie lokat to 0,57 proc. Zdaniem Zaróda nie ma obecnie szans na dalsze obniżki stóp procentowych. – Są one na rekordowo niskim poziomie i dalsze ich obniżanie (poniżej zera) mogłoby zachwiać stabilnością systemu bankowego w Polsce. Nie oczekuję też podwyżek stóp w najbliższych latach – pozostaniemy na tym samym poziomie przynajmniej do końca kadencji RPP (czyli do 2022 r.) – twierdzi Zaród.

Zyski dzięki akcjom

Same TFI przyznają, że cięcie opłat w funduszach jest nieuniknione. Wspominał o tym Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI. Okazuje się, że takie decyzje podejmie m.in. PKO TFI, czyli towarzystwo o największych aktywach na rynku kapitałowym. TFI przypominają też klientom o bardziej ryzykownych produktach.

GG Parkiet

– Po obcięciu stóp procentowych w Polsce szanse na wysokie wyniki funduszy dłużnych w zestawieniu z opłatami stały się mizerne. Dlatego w funduszach, gdzie przynajmniej część portfela stanowią obligacje, planujemy obniżki opłat za zarządzanie. Będą to cięcia o kilkadziesiąt punktów bazowych – zapowiada Piotr Żochowski, prezes PKO TFI. Jak dodaje, od dłuższego czasu TFI zachęca klientów do tego, aby – jeśli pozwala na to ich profil ryzyka – przechodzili do funduszy bardziej ryzykownych. – Od miesięcy bowiem żyjemy w środowisku realnych ujemnych stóp procentowych. Szanse na realny zysk mają produkty, które w jakimś stopniu zawierają akcje. Tu jednak pojawia się ryzyko. Część klientów, którzy latami inwestowali w najbezpieczniejsze produkty, trudno wyrwać ze strefy komfortu i zachęcić do jego podjęcia – zauważa Żochowski.

– W obecnej sytuacji, jeśli klient chciałby utrzymać taką stopę zwrotu, jaką uzyskiwał dotychczas na lokacie bądź w funduszu dłużnym krótkoterminowym, musi podjąć decyzję o zwiększeniu ryzyka – komentuje Jacek Janiuk, prezes Pekao TFI. – Jeśli tego nie zrobi, to musi zaakceptować, że jego zyski będą podobne lub niewiele większe, niż zarobiłby, trzymając środki w przysłowiowej „skarpecie" – dodaje. Pekao TFI do cięć opłat się jednak nie przymierza. Janiuk przypomina też, by analizując koszty, zwracać uwagę na wskaźnik publikowany w KII, a nie jedynie deklarowaną opłatę za zarządzanie.

Fundusze inwestycyjne
Bardzo blisko przesilenia na rynku obligacji skarbowych
Fundusze inwestycyjne
Zryw kupujących złoto nie potrwał długo
Fundusze inwestycyjne
Debiut funduszu nieruchomości
Fundusze inwestycyjne
Fundusze na dużych zakupach
Fundusze inwestycyjne
Fundusz globalnych nieruchomości od dziś na GPW
Fundusze inwestycyjne
Była moda na zagranicę, będzie moda na Polskę