Na efekty skandalu wokół GetBacku nie trzeba było długo czekać – wielu zdezorientowanych klientów na oślep umarza jednostki funduszy.
Efekt kuli śnieżnej
Sprawa obligacji GetBacku odbija się szerokim echem po całym rynku kapitałowym. Choć większość zadłużenia windykatora (z danych KNF wynika, że na koniec marca było to z tytułu obligacji łącznie 2,58 mld zł) jest bezpośrednio w rękach inwestorów indywidualnych, to papiery te były bądź są również w portfelach TFI. Ile? Tego do końca nie wiadomo, gdyż ostatnie dostępne raporty dla większości TFI pochodzą z połowy zeszłego roku. Wtedy wszystkie towarzystwa posiadały obligacje GetBacku o wartości nominalnej 171 mln zł. Papiery GetBacku mają zapewne również fundusze emerytalne. Na koniec roku NN OFE miało obligacje windykatora warte 33,4 mln zł, a Aegon OFE – 30,1 mln zł.
O niepokojach klientów TFI w związku ze sprawą obligacji GetBacku jako pierwszy informował Sebastian Buczek, prezes Quercusa. Wspominał, że sytuacja przypomina nawet te czasy, kiedy upadł Lehman Brothers. I niewiele dało, że na początku kwietnia Buczek całkowicie zdjął ze swoich klientów jarzmo tych obligacji.
Inni, jak np. Piotr Osiecki, prezes Altusa, twierdzą, że klienci są spokojni i nie panikują. Podobnie jest w Skarbcu. – Sytuacja z GetBackiem nie ma negatywnego przełożenia na nastroje klientów Skarbca TFI. Nie widzimy „ucieczki" z funduszy obligacyjnych wśród szerokiego grona klientów. Wręcz odwrotnie. Nasze bezpieczne fundusze notują napływy – twierdzi Jacek Janiuk, członek zarządu. Zapewne dlatego, że strategia Skarbca w zakresie polskich papierów korporacyjnych tradycyjnie była i pozostaje konserwatywna. – Nie oferujemy rozwiązań z dominującym udziałem obligacji krajowych przedsiębiorstw – dodaje Janiuk.
Dane o wynikach sprzedaży funduszy w kwietniu pojawią się najwcześniej dopiero za mniej więcej dwa tygodnie. – Patrząc szerzej na polski rynek można przypuszczać, że znacząca grupa klientów wycofuje środki z funduszy inwestycyjnych i zjawisko to może przybierać na sile na zasadzie kuli śnieżnej. Obligacje GetBacku znajdować się mogły nie tylko w funduszach obligacyjnych, ale także w tzw. absolutach, mieszanych czy pieniężnych – zauważa Piotr Wichniarek, dyrektor sprzedaży w Esaliens TFI, które nie posiada obligacji ani akcji GetBacku.