Skarbiec TFI liczy na spore wzrosty indeksów

Akcje, zarówno amerykańskie jak i krajowe, powinny w tym roku mocno zyskać – wynika z prognoz TFI.

Publikacja: 01.02.2021 18:52

Skarbiec TFI liczy na spore wzrosty indeksów

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

– Generalnie stan rynku można opisać jako mocno spekulacyjny, który w wielu wymiarach przekroczył już poziomy euforii z 2000 r. – ocenia Skarbiec TFI w swoich prognozach na 2021 r. Jarosław Jamka podaje przykłady wyceny Tesli oraz bitcoina. Jak tłumaczy, poziom euforii może mieć wytłumaczenie, przynajmniej w znacznej części, w interwencjach monetarnych i fiskalnych. – Nie tylko wskaźniki wyceny, ale także różnego rodzaju wskaźniki nastrojów i wykupienia też są na bardzo wysokich poziomach – analizuje Jamka. Banki centralne i pakiety fiskalne dalej będą główną siłą napędową rynku w 2021 r. Jak czytamy, inwestorzy wiedzą, że próba wyjścia ze strategii skupu aktywów przez banki centralne jest praktycznie niewykonalna (przy założeniu braku negatywnej reakcji rynków).

– Jeżeli spojrzymy na historyczne wyceny akcji w poprzednich cyklach, to rzeczywiście dzisiejsze wyceny są generalnie najwyższe w historii, praktycznie porównywalne jedynie z górką hossy na dotcomach na początku 2000 roku. Niemniej jednym ze sposobów, aby wytłumaczyć poziom dzisiejszych wycen jest założenie, że rentowność obligacji (skarbowych) spadła do obecnych poziomów „już na stałe" – tłumaczy Jamka. Niskie stopy procentowe oznaczają wyższe wyceny akcji.

Skarbiec oczekuje zwyżek S&P500, od 10 do 20 proc. w tym roku. Jednocześnie w tym roku może dojść do zmiany liderów, tzn. nastąpi koniec rotacji z „growth" do „value", dolar przestanie się dalej osłabiać, rentowności amerykańskich obligacji skarbowych przestaną rosnąć. Pretekstem do takiego momentu może być np. uchwalenie kolejnego pakietu fiskalnego w USA, szersze szczepienia przeciwko wirusowi. Po zmianie liderów rynki powinny wrócić do akcji „growth", spadających rentowności, korekty na dolarze. Niemniej hossa akcji powinna być dalej kontynuowana. Według ekspertów Skarbca TFI gospodarki będą rosnąć przez kolejne lata, niemniej ten wzrost będzie przeciętny albo wręcz „słaby" w porównaniu z poprzednimi cyklami.

Jak czytamy, przymusowy kubeł zimnej wody, który koronawirus wylał na głowy wielu zastałych w starym myśleniu firm obnażył jak wiele globalnych koncernów było nieprzygotowanych na taki scenariusz nie mówiąc nawet o mniejszych i lokalnych biznesach.

Jak przyznają zarządzający Skarbca TFI, po ubiegłym roku często można spotkać się z pytaniem, czy w związku z pandemią większość potencjału wzrostu wynikającego z cyfryzacji firm została już zdyskontowana. – Naszym zdaniem oraz według ekspertów, którzy są wewnątrz tzw. oka cyklonu zmian, dopiero co dotknęliśmy czubka góry, która jest przed nami w nadchodzących latach – przekonują. Pandemia spełniła rolę pewnego rodzaju zapalnika, który ruszył lawinę permanentnych zmian. Ostrożne prognozy mówią o podwojeniu się wartości rynku SaaS do 2025 r. - czytamy. - Widząc możliwości co najmniej kilkukrotnego wzrostu w wielu obszarach cyfryzacji biznesu w nadchodzącej dekadzie oraz pamiętając cytat Billa Gatesa o tym, że ludzie zazwyczaj mocno nie doszacowują efektu nowych trendów w długim terminie, obecny punkt czasu w tej części gospodarki przypomina nam mocno rozpoczęcie drogi branży e-commerce w okolicach 2010 roku. Należy przy tym pamiętać, że liderzy jak zwykle zgarną nieproporcjonalnie dużą część rynku, a nasza praca głownie skupi się na tym żeby tych przyszłych zwycięzców mieć właśnie w portfelu - podkreślają zarządzający.

W odniesieniu do krajowego rynku, eksperci Skarbca liczą na dobry rok na giełdzie oraz kilkunastoprocentową zwyżkę WIG. - Wydaje nam się, że o ile nie doświadczymy nagle załamania globalnego sentymentu, to może być dobry rok dla polskiej giełdy. Z statystycznego punktu widzenia po załamaniu jakie mieliśmy w 2020 roku, trudno oczekiwać, że taki „czarny łabędź" może pojawić się drugi rok z rzędu, choć możemy jeszcze, szczególnie w pierwszych miesiącach roku doświadczać tego zeszłorocznego - piszą eksperci Skarbca TFI. Jako największe ryzyko lokalne upatrują zmian w OFE, a konkretnie istotnego transfer aktywów do ZUS. Drugim istotnym zagrożeniem jest powolne prowadzenie szczepień przeciwko Covid-19.

Fundusze inwestycyjne
Fundusze na dużych zakupach
Fundusze inwestycyjne
Debiut funduszu nieruchomości
Fundusze inwestycyjne
Fundusz globalnych nieruchomości od dziś na GPW
Fundusze inwestycyjne
Była moda na zagranicę, będzie moda na Polskę
Fundusze inwestycyjne
Michał Szymański: W tym stanie rynek akcji będzie dalej tkwił w marazmie
Fundusze inwestycyjne
WSA oddalił skargę Altusa, ale spółka nie składa broni