Kryzys sprzed dekady wciąż wpływa na politykę

Jaka jest rola rządów w zglobalizowanym świecie pełnym ponadnarodowych firm? Odpowiedzi na to pytanie szukali uczestnicy inauguracyjnej sesji krynickiego forum.

Publikacja: 04.09.2018 18:05

Kryzys sprzed dekady wciąż wpływa na politykę

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Tegoroczne forum ekonomiczne w Krynicy zbiegło się w czasie z 10. rocznicą upadku banku Lehman Brothers, wydarzenia stanowiącego symboliczny początek globalnego kryzysu finansowego. Dziś większość gospodarek, w tym polska, rozwija się w tempie zbliżonym do tego sprzed kryzysu. Ożywienie było jednak wyjątkowo powolne, a wydarzenia sprzed dekady uświadomiły politykom i przedsiębiorcom ograniczenia modelu rozwoju gospodarczego, który zakończył się najpoważniejszym od II wojny światowej krachem. Za ich odczuwalny wciąż skutek można uważać widoczną w wielu częściach świata niechęć do globalizacji.

- To właściwy moment do zastanowienia się nad sytuacją naszego kraju w szerszym kontekście europejskim. Hasło przewodnie tegorocznego forum "Europa wspólnych wartości czy Europa wspólnych interesów?" to dobry punkt wyjścia do takiej dyskusji - mówił marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa otwierając doroczne spotkanie ludzi polityki, biznesu i kultury w beskidzkim kurorcie.

Zagraniczny kapitał mile widziany

O dziedzictwie kryzysu sprzed dekady dużo mówili też uczestnicy inauguracyjnej sesji plenarnej "Między gospodarką a polityką. Europa w poszukiwaniu recept na wzrost społeczny i gospodarczy". Wśród nich była wicepremier RP Beata Szydło.

- Mieliśmy poczucie, że polska straciła niezależność gospodarczą - mówiła, tłumacząc program PiS, który realizował jej rząd, a obecnie kontynuuje gabinet premiera Mateusza Morawieckiego. Jak wyjaśniła, to odzyskiwanie niezależności to m.in. wspieranie polskiego biznesu, choć Szydło podkreślała, że rząd zaprasza też nieustannie zagraniczne firmy, że nie faworyzuje firm lokalnych. - Potrzebujemy w Polsce dużych firm, które będą tu realizowały swój potencjał. Ale chcemy też, żeby wiedziały, że wykorzystując wszystkie walory naszego kraju, muszą płacić tu podatki, dobrze traktować pracowników - dodała.

Na pytanie, czy uszczelnianie systemu podatkowego w Polsce nie paraliżuje inwestycji, odpowiedziała: - Państwo musi tworzyć przyjazny klimat dla biznesu, ale musi też chronić konsumentów i dbać o finanse publiczne.

Państwo tworzy ramy, biznes je wypełnia

O tym, jak ważne jest tworzenie odpowiednich ram prawnych dla biznesu mówił Filip Thon, prezes innogy Polska. - Od lutego obowiązuje ustawa o elektromobilności, która ułatwia życie posiadaczom aut elektrycznych. W związku z tą ustawą uruchomiliśmy w Warszawie pilotażowy projekt car-sharingu (wynajmu auta na minuty - red.) samochodów elektrycznych. Zakończył się sukcesem , więc zamierzamy tę usługę rozwijać - powiedział. - To pokazuje, jak ważne jest powiązanie między regulacjami, biznesem a konsumentami.

Wtórował mu partner zarządzający firmy doradczej Deloitte & Touche w USA William Ribaudo: - Nie można rozdzielić państwa i biznesu. Jak przekonywał, dzisiaj najszybciej rosną te gospodarki, w których prężnie rozwijają się najbardziej innowacyjne spółki technologiczne, internetowe. A one rozwijają się tam, gdzie sprzyja im prawo. O potrzebie współpracy między biznesem a państwem i innymi aktorami życia gospodarczego mówił też prezes Phillipsa w Europie Środkowo-Wschodniej Reinier Schlatmann. Jako  przykłady takiej współpracy wskazywał m.in. budowane w Zabrzu przez jego firmę i Politechnikę Śląską centrum badawcze: Śląskie Centrum Inżynierskiego Wspomagania Medycyny i Sportu.

Demograficzna bariera

Uczestnicy debaty zgodnie podkreślali, że kluczem do dalszego rozwoju gospodarek Europy jest pokonanie problemów demograficznych. Chodzi nie tylko o starzenie się ludności, z którym boryka się większość państw Unii Europejskiej, ale też emigracja młodych ludzi, która dotknęła w szczególności kraje Europy Środkowo-Wschodniej.

- Najlepsze systemy gospodarcze spełzną na niczym, jeśli nie rozwiążemy problemów demograficznych - podkreśliła Beata Szydło. - Tracąc młodych ludzi, tracimy swój kapitał. Ten problem się nasila - ocenił z kolei Valeri Simeonov, wicepremier ds. polityki gospodarczej i demograficznej Bułgarii. Jak jednak uspokajał, rozwój sektora IT, w którym płace są wyższe niż w innych branżach, może zachęcać emigrantów do powrotu. - Ostatnio obserwujemy powrót części emigrantów. Jeśli ta tendencja się utrzyma, to za 5 lat wyjazdy będą takie, jak przyjazdy - przekonywał.

Widoczne efekty rewolucji godności

Oklaski od słuchaczy zebrał Stepan Kubiw, wicepremier oraz minister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy. Tłumaczył, że choć wojna z Rosją kosztuje Ukrainę 5 proc. PKB rocznie, to rząd w Kijowie nie zamierza zawracać z drogi na Zachód.

- Chcemy uczestniczyć w projekcie międzymorza, chcemy wejść do UE i do NATO. Tam jest nasza przyszłość - deklarował. Zapewniał, że reformy podjęte po "rewolucji godności" z 2014 r., takie jak decentralizacja kraju i liberalizacja gospodarki,  przynoszą już efekty i Ukraina wróciła na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Kubiw podkreślał, że konflikt Ukrainy z Rosją nie jest problemem tylko Kijowa. - To jest problem globalny - powiedział wicepremier Ukrainy.

Wicepremier Bułgarii przyznał, że na szczeblu UE trudno  było uzgodnić nałożenie na Rosję sankcji. - Jest jednak pewna globalna tendencja, która działa na korzyść Ukrainy. Świat szuka alternatywnych źródeł energii wobec ropy i gazu. Dzięki temu coraz łatwiej będzie o niezależność energetyczną od Rosji - tłumaczył.

Forum w Krynicy
Wyzwania po fuzjach w energetyce
Forum w Krynicy
Fiskus stawia na dialog z klientami
Forum w Krynicy
Ogrom wyzwań dla gospodarki
Forum w Krynicy
Karpacz poświęcony skutkom wojny
Forum w Krynicy
PGNiG: Koncern chce importować sporo gazu z Norwegii
Forum w Krynicy
Na niepewność i zmienność receptą jest dywersyfikacja