Ostatnie targi IMM 2019 w Kolonii, uznawane za barometr rynku, powinny uspokoić krajowych producentów mebli: nie będzie tak źle, jak wieszczyli pesymiści.

Polskie meblarstwo to potęga: 27 tys. firm, 161 tys. zatrudnionych, 90 proc. przychodów pochodzi z eksportu, którego wartość w 2018 r. Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli szacuje na ponad 45 mld zł.

– W końcu minionego roku panowała wśród przedsiębiorców niepewność, czy spowolnienie gospodarcze coraz bardziej widoczne na Zachodzie nie osłabi krajowego biznesu. Odetchnęliśmy z ulgą, gdy okazało się, że pesymistyczne prognozy były raczej na wyrost – mówi Michał Strzelecki, dyrektor OIGPM. Nastroje podbudowała też wiadomość, że w globalnym rankingu polskie meblarstwo pod względem wartości eksportu, po wyprzedzeniu Włochów, plasuje się w ścisłej czołówce, na trzecim miejscu po chińskich i niemieckich liderach.

Mimo krzepiących wieści z rynku w branży nie ma triumfalizmu, dominuje świadomość wyzwań i obaw przed potencjalnymi zagrożeniami. Wciąż nie wiadomo przecież, jak mocne będzie tąpniecie w krajowych firmach z powodu nowych cen energii elektrycznej. Problemem w Polsce stają się rosnące ceny podstawowego surowca, czyli płyt drewnopochodnych. Hamulcem staje się niedostatek rąk do pracy – na szczęście kadrową lukę uzupełniają cudzoziemcy, głównie Ukraińcy. Prawdziwym wyzwaniem dla stabilizującego obroty przemysłu meblowego jest obecnie konieczność obniżania kosztów w coraz trudniejszym otoczeniu ekonomicznym.

Grupa Szynaka, Black Red White, Meble Wójcik, Forte czy Nowy Styl i inni najwięksi gracze i eksporterzy mają już za sobą etap automatyzacji produkcji , trudno więc na tym polu oczekiwać nowych, znaczących oszczędności. – Pozostaje jedynie podnoszenie poprzeczki w dziedzinie optymalizacji produkcji i digitalizacji – stwierdza Strzelecki. Jeśli jednak branża poważnie chce myśleć o ekspansji, musi spróbować sięgnąć po nowe, perspektywiczne rynki. Na nowe otwarcie zasługuje na przykład kierunek amerykański czy kanadyjski. W zasięgu polskich mebli mogą być także kraje arabskie, Daleki Wschód, a nawet Chiny.