Na zamknięciu środowej sesji akcje Śnieżki wyceniane były na po 82 zł.

Negatywne nastawieni autorów rekomendacji do spółki wynika z założenia, że sprzedaż Śnieżki ulegnie pogorszeniu po pandemicznym szaleństwie, a klienci przestawią się na inny rodzaj wydatków, czego nie byli w stanie dokonać w 2020 roku. - Silny popyt, który pojawił się podczas pandemii, wynikał z niecodziennej sytuacji na świecie i prawdopodobnie nie powtórzy się w roku obecnym. Efekt przesunięcie wydatków konsumenckich na wystrój oraz wyposażenie gospodarstw domowych domu z wydatków na podróże i kulturę prawdopodobnie odwróci się w 2021 r. - zakładają analitycy.

Ponadto spodziewają się negatywnej presji ze strony kosztów materiałów (żywice, biel tytanowa) w tym roku i w 2022 roku, co stanowi wyzwanie, z którym musi mierzyć się duża część spółek przemysłowych.- Czynnikiem, który może mieć kluczowe znaczenie w bieżącym i przyszłym roku, są rosnące koszty materiałów, które nawet jeśli zaczną spadać w nadchodzących miesiącach, mogą wpłynąć na marże również w 2022 r. – uważają. Ich zdaniem  marża EBITDA obniży się do 14-15 proc. w latach 2021-23.

Według biura synergie z Poli-Farbe zostały w większości wykorzystane i fakt podwyżek stóp procentowych na Węgrzech może negatywnie wpłynąć na przyszłą rentowność oddziału.

Tekst jest skrótem rekomendacji Ipopemy Securities dla Śnieżki opracowanej zlecenie GPW w ramach Giełdowego Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego. Jej autorem jest Michał Pilch. Pierwsze rozpowszechnianie raportu nastąpiło 8 września, o godz. 2:30.