Na dziesięć ostatnich sesji tylko dwie były wzrostowe w wykonaniu WIG20. Od początku grudnia indeks stracił 4,9 proc., a licząc od listopadowego szczytu, strata sięga już 10 proc. Minimum poniedziałkowej sesji wyniosło 2051 pkt, co oznacza, że na horyzoncie jest okrągłe 2000 pkt. Czy indeks dużych spółek dotrze do tego poziomu w grudniu?
Analityczny optymizm
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do analityków, którzy regularnie biorą udział w typowaniu spółek i aktywów do technicznych i foreksowych portfeli „Parkietu". W anonimowej ankiecie uzyskaliśmy całkiem optymistyczny wynik. 90 proc. ekspertów odpowiedziało bowiem, że WIG20 nie sięgnie do końca roku 2000 pkt, a tylko 10 proc. uważa, że poziom ten zostanie przetestowany. Co więcej – tylko jeden ekspert uważa, że na koniec roku WIG20 będzie poniżej tej bariery, a konkretnie – na poziomie 1973 pkt. Pozostali typują wyższe zamknięcie roku, które w uśrednionym ujęciu wypada na wysokości 2098 pkt, choć rozbieżność przewidywań wynosi od 2045 pkt do 2192 pkt.
Ta ostatnia, czyli najbardziej optymistyczna, prognoza jest najbliżej predykcji wynikającej ze statystyk historycznych. Okazuje się bowiem, że WIG20 w grudniu zmienia swoją wartość średnio o +3,8 proc. (bez wartości skrajnych jest to +2,8 proc.). To oznacza, że licząc od listopadowego zamknięcia – 2158 pkt, powinien na koniec roku zameldować się na poziomie 2240 pkt. Gdybyśmy kierowali się medianą zmian (+2,6 proc.), to otrzymujemy prognozę 2214 pkt. Można powiedzieć, że historia wpisuje się w analityczny optymizm. Nie tylko samymi średnimi i medianą, ale także trafnością. W ciągu 28 lat w 18 przypadkach ostatni miesiąc roku był wzrostowy w segmencie blue chips (średnio +8,2 proc.), a 10 spadkowy (średnio -4,2 proc.).
Pesymizm obserwujących
Prof. Krzysztof Borowski z SGH uważa, że na GPW trwa proces czasowego przesunięcia między poszczególnymi segmentami spółek – do zwyżek najpierw przystąpiły misie, a blue chips jeszcze czekają. – Jeśli tendencja wzrostowa utrzyma się na misiach, powinniśmy zaobserwować także zmiany trendu spadkowego na blue chips. Mogą to być tendencje trwające nawet po kilka miesięcy – mówi profesor.
Za nadchodzącą zmianą przemawia analiza techniczna, pod warunkiem że podejdziemy do tematu kontrariańsko. WIG20 jest bowiem przy dolnej granicy długoterminowej konsolidacji, a oscylator RSI wszedł w fazę wyprzedania (sięgnął już 25 pkt). Sceptycyzm zachowuje jednak Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku, który obawia się silnych czynników podażowych, ściągających segment dużych spółek na południe. – Patrząc na sytuację techniczną kluczowego indeksu branżowego WIG-banki, który jeszcze posiada spadkowy potencjał, WIG20 wciąż znajduje się pod presją banków, a magnesem mogą się okazać poziomy ostatni raz widziane na początku 2017 r. – mówi ekspert.