Najgorszy rok pod względem debiutów na GPW

Firmy pozyskują mało pieniędzy z emisji akcji i do końca roku sytuacja istotnie się nie poprawi. Przełom wiosną?

Publikacja: 05.10.2018 05:00

Najgorszy rok pod względem debiutów na GPW

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

GG Parkiet

W tym roku spółki debiutujące na głównym rynku GPW pozyskały łącznie zaledwie 115 mln zł ze sprzedaży nowych akcji. Rok temu o tej porze było to prawie 640 mln zł. Łączna wartość ofert publicznych, towarzysząca tegorocznym debiutom, to 302 mln zł wobec aż 7,43 mld zł rok temu, gdy licznik podbiły duże oferty Playa, Dino Polska i GetBacku.

GetBack uderzył w rynek

– Nie widać ożywienia na rynku IPO, po sprawie GetBacku rynek ofert zamarł i do końca roku nie oczekuję poprawy. Mam nadzieję, że w grudniu notowania spółek powinny już rosnąć, wtedy w lutym, marcu można by się spodziewać pierwszych ofert. Pomóc może też postęp w pracach legislacyjnych nad PPK, rynek może zacząć dyskontować wprowadzenie tego programu, co pomogłoby wycenom i zwiększyło szansę na ożywienie rynku IPO – mówi Jan Rekowski, dyrektor w DM PKO BP.

Aby zdążyć z ofertą przed końcem roku, prospekty powinny być już złożone w KNF, a tych wiele nie ma (sześć czynnych prospektów nowych spółek). Kalendarzowe okno transakcyjne otwiera się teraz, od października do połowy grudnia, ale nawet gdyby doszło do ofert, będzie ich dosłownie parę, a wielkość będzie nieduża, po kilkadziesiąt milionów złotych, więc do końca roku statystyka rynku IPO się nie poprawi i ten rok może być jednym z najsłabszych w historii GPW pod względem wielkości kapitału pozyskanego przez firmy.

GG Parkiet

– Głównym powodem marazmu są słabe nastroje polskich inwestorów, co przekłada się na spadek notowań i wycen, szczególnie średnich i małych spółek, do czego przyczynia się też ich mała płynność. Duże firmy, uzależnione głównie od inwestorów zagranicznych, radzą sobie lepiej. Problemem jest słaby popyt ze strony polskich inwestorów – część TFI boryka się z istotnymi umorzeniami, zaś duże TFI i OFE są wstrzemięźliwe pod względem zakupów akcji z powodu niepewności dotyczącej dalszych spadków. Jednocześnie udział w obrotach inwestorów indywidualnych stopniowo maleje - mówi Maciej Jacenko, dyrektor w Pekao Investment Banking.

Jego zdaniem cierpliwie ten ciężki okres trzeba przeczekać do czasu, aż poprawią się nastroje, które przełożą się na napływ kapitału i otwarcie inwestorów na zakupy akcji. - Giełda jest bardzo atrakcyjnym miejscem na pozyskanie kapitału i wielu akcjonariuszy będzie nadal wybierać GPW. Jesteśmy w sprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym, choć część firm ma problemy z utrzymaniem rentowności i dynamiki przychodów. W optymistycznym scenariuszu, jeśli sytuacja zacznie się uspokajać, wrócą napływy i wyceny wzrosną, to możemy być świadkami większej liczby ofert na rynku publicznym od marca-kwietnia - dodaje.

Jego zdaniem szansą mogłyby być debiuty największych firm, dla których rynek nie jest zamknięty mimo ogólnie słabych nastrojów na GPW. – Taka duża oferta płynnej spółki mogłaby zainteresować inwestorów zagranicznych, ale emitent musiałby być dobrą "jakościowo" firmą. Sukces takiej oferty tchnąłby optymizm i mógłby rozruszać cały rynek - mówi Jacenko. Jednak takich dużych firm na razie nie widać .

Problem jest szczególnie z małymi spółkami. – Nie mają czego szukać na GPW, chyba że chcą się tanio sprzedać. To nie jest ten moment rynku i nie wiadomo, czy kiedyś się to zmieni – nikomu nie jest potrzebna kolejna mała i niepłynna spółka do portfela, chyba że jest szansa zyskać na niej 100 proc. w trzy–cztery lata. Duże firmy, które chciały debiutować na GPW, już to zrobiły – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w MIllennium DM.

Dodaje, że dla większości pozostałych firm perspektywa pozyskania kapitału z giełdy przy rosnącej uciążliwości bycia spółką publiczną jest coraz mniej kusząca. – Są ciekawsze źródła funduszy, takie jak emisje prywatne czy na koniec private equity. Duże spółki mogą też szukać kapitału za granicą – mówi Materna.

Brokerzy podkreślają, że rynek prywatny jest istotną konkurencją dla giełdy i fundusze private equity są wciąż aktywne. Trafia do nich sporo pieniędzy, ale jeśli akcjonariusz nie chce sprzedać całej spółki, to idealnym dla niego rozwiązaniem jest giełda.

Giełda szuka spółek

GPW przekonuje, że aktywnie działa, starając się przyciągnąć firmy na rynek akcji i obligacji. – Docieramy do spółek bezpośrednio i przedstawiamy możliwości pozyskania finansowania na rynku kapitałowym. Bierzemy udział w licznych konferencjach, także w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, adresowanych do firm, szczególnie tych z sektora małych i średnich. Organizujemy spotkania z potencjalnymi emitentami – mówi Dariusz Mejszutowicz, wicedyrektor działu rozwoju biznesu i rynków GPW.

Zaznacza jednak, że na liczbę debiutów giełdowych wpływa wiele czynników, w tym takie jak: cykl koniunkturalny, skłonność do inwestowania oraz wyceny spółek.

Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych
Finanse
Rozliczenie roczne dla pasywnych i aktywnych
Finanse
GPW poprawia wyniki. Nowy prezes chce przyciągnąć nowe spółki i inwestorów
Finanse
Priorytetem nowego prezesa GPW przyciągnięcie nowych emitentów i inwestorów
Finanse
Wakacje kredytowe ruszą od czerwca