– Stanowisko prezesa GPW jest jednym z trzech najciekawszych na polskim rynku finansowym. Jeśli otrzymam propozycję kandydowania na stanowisko prezesa zarządu GPW nowej kadencji, to się na to zgodzę – mówi „Parkietowi" Dietl, który prezesem GPW oficjalnie jest od września ubiegłego roku.
Już wtedy zdawał sobie sprawę, że w tym roku karuzela kadrowa na giełdzie ruszy od nowa.
Kadencja prezesa i zarządu jest bowiem wspólna i kończy się w lipcu tego roku.
Oczywiście sama gotowość Dietla do dalszego kierowania pracami GPW to może być za mało, aby pozostać na stanowisku. Wszystko zależy od Skarbu Państwa, który dzięki akcjom uprzywilejowanym ma decydujący głos w sprawie wyboru prezesa warszawskiej giełdy.
Obecnie nadzór nad GPW sprawuje bezpośrednio Kancelaria Premiera Rady Ministrów. Na razie jednak nie przedstawiła ona swojego kandydata. Nie odpowiedziała także na nasze pytania w tej kwestii, które wysłaliśmy ponad tydzień temu.