Rynek kapitałowy opiera się przede wszystkim na zaufaniu i relacjach międzyludzkich. Koronawirus zmusił jednak wielu uczestników rynku do pracy z domu. Odwoływane lub przekładane są kolejne wydarzenia rynkowe. Całkowite przejście na pracę zdalną może być jednak bardzo trudne.
Zdalna giełda
Możliwość pracy zdalnej przećwiczono m.in. na giełdzie. W sobotę odbyła się specjalna sesja testowa z udziałem domów maklerskich oraz KDPW. – Testową sesję planowaliśmy od dwóch miesięcy. Pierwotnie zakładaliśmy realizację jednego ze scenariuszy planu ciągłości notowań, ale życie buduje własne scenariusze. Dostosowaliśmy więc testy do obecnej sytuacji i głównie weryfikowaliśmy parametry pojemnościowe systemu w reakcji na ostatnie sesje. Przede wszystkim jednak sprawdzaliśmy nasze procedury wewnętrzne i rozwiązania technologiczne do zdalnego prowadzenia naszej działalności. W najbliższym czasie właśnie w ten sposób, chroniąc pracowników i zachowując ciągłość działania, będziemy funkcjonowali. Wszystko zostało przeprowadzone sprawnie i zgodnie z planem. Wynik przeprowadzonego testu potwierdził, że jesteśmy odporni na obecne zawirowania zarówno z technicznego, jak i z organizacyjnego punktu widzenia – podkreśla Dariusz Kułakowski, członek zarządu GPW.
Pracę zdalną starają się zorganizować również domy maklerskie. – W związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem i kolejnymi działaniami podejmowanymi przez państwo zarząd DM BOŚ podjął niezbędne kroki w celu ograniczenia ryzyka zarażenia wirusem pracowników i klientów. Rekomendowane jest unikanie spotkań bezpośrednich i zamiana ich w miarę możliwości na telekonferencje. Podjęte zostały też środki zapobiegawcze w związku z bezpośrednią obsługą klientów. Ograniczamy do minimum obecność klientów w biurze i zachęcamy do kontaktu z naszymi pracownikami drogą telefoniczną i elektroniczną – usłyszeliśmy w DM BOŚ.
– 80 proc. załogi, tj. back office, middle office, analitycy, część maklerów, departament rynków kapitałowych, prawnicy czy księgowość, pracuje zdalnie. Na chwilę obecną nie widać zagrożeń związanych z obsługą klientów i działalnością inwestycyjną – mówi kolejny przedstawiciel branży maklerskiej.
Brokerzy podkreślają natomiast, że całkowite przejście na pracę zdalną mogłoby się okazać sporym wyzwaniem. – Całkowite przejście na pracę z domu byłoby trudne. Zapewne wiązałoby się także z czasowym ograniczeniem pewnych usług, przez co firma funkcjonowałaby w okrojonym zakresie. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie – mówi kolejny z naszych rozmówców.