- Konrad K. nie przyznał się do stawianych zarzutów i udziela wyjaśnień. Zatrzymanie było możliwe dzięki wzorcowej pracy prokuratury. Prokuratura w oparciu o materiał dowodowy, liczne przesłuchania, dokumenty, dokonała zatrzymania 1,5 miesiąca od wszczęcia śledztwa – mówił Ziobro. Potwierdził on, że Konrad K. usłyszał kilka zarzutów. Chodzi m.in. o wyprowadzenie ze spółki 23 mln zł w tym także o przywłaszczenie około 15 mln zł.

- Będziemy nadal prowadzić czynności. Do czasu, kiedy sąd nie wyda wyroku, zatrzymane osoby mają status podejrzanych. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że mogły dokonać przestępstw. Sprawa jest bardzo poważna - stwierdził Ziobro.

Konrad K. został zatrzymany w sobotę przez CBA na lotnisku Chopina w Warszawie, zaraz po przylocie z Izraela. Prokuratura stawia byłemu prezesowi spółki GetBack zarzuty m.in. popełnienia przestępstwa usiłowania oszustwa na szkodę Polskiego Funduszu Rozwoju, wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w obrocie gospodarczym na szkodę spółki Getback oraz przestępstw dotyczących manipulacji instrumentami finansowymi i podawania nieprawdy do publicznej wiadomości o działaniach spółki.

Oprócz Konrad K. zatrzymany został także Piotr B., który związany był z firmą, która współpracowała z Konradem K.

Do zatrzymania odniosła się także firma GetBack, której Konrad K. przez kilka lat był prezesem. „Ze względu na dobro prowadzonego postępowania w sprawie działania na szkodę spółki GetBack nie zamierzamy komentować zatrzymania byłego prezesa spółki. Możemy tylko zadeklarować, że jako nowy zarząd na bieżąco przekazujemy odpowiednim organom wszystkie informacje i dokumenty, które mogą pomóc w ustaleniu osób odpowiedzialnych za dzisiejszą sytuację GetBack. Mamy nadzieję, że osoby winne działaniom na szkodę spółki GetBack i jej obligatariuszy zostaną ukarane” - brzmi komunikat GetBacku.