– Ilość i wartość energii przewidziana do sprzedaży w tegorocznej aukcji dla wiatraków i fotowoltaiki dwukrotnie przewyższa ilość i wartość energii z analogicznego koszyka z ubiegłego roku – informował prezes URE, Rafał Gawin. Co może odzwierciedlać skok, jakiego branża OZE dokonała w ciągu ostatniego roku.

Druga tura aukcji zaczęła się w czwartek mocnym akordem: aukcjami na instalacje wykorzystujące energię wiatru i słońca, gdzie ilość potencjalnej zakontraktowanej energii mogła sięgnąć niemal 114 TWh, a wartość kontraktów – 32 mld zł. W piątek odbyła się też druga ważna aukcja – na 15TWh (wartość 5,5 mld zł) – dla dużych instalacji biomasowych i wykorzystujących biogaz inny niż rolniczy.

Ten tydzień wypełnią aukcje dla małych elektrowni wodnych o mocy do 1MW (ilość energii możliwej do zakontraktowania – 140 GWh o wartości ponad 71 mln zł), aukcja dla małych instalacji PV i wiatrowych (11,4 TWh o wartości ponad 4,2 mld zł), aukcja dla małych instalacji wykorzystujących biogaz rolniczy, w tym w wysokosprawnej kogeneracji (1,3 TWh energii o wartości ponad 939 mln zł), aukcja dla dużych elektrowni wodnych (600 GWh o wartości do 285 mln zł) i wreszcie aukcja dla dużych biogazowi rolniczych (1,17 TWh o wartości dobijającej 678,6 mln zł).

Na oficjalne wyniki aukcji przyjdzie zapewne poczekać do końca przyszłego tygodnia: aukcje z pierwszej sesji (25-26 listopada) podsumowano dopiero 3 grudnia. O ironio, pierwsza tegoroczna aukcja (dla istniejących instalacji biomasowych i biogazowi innych niż rolnicze o mocy powyżej 1 MW) nie została rozstrzygnięta, ponieważ nie zgłosiła się wymagana liczba oferentów. W drugiej aukcji o kontrakty ubiegały się biogazownie rolnicze – w tym przypadku sprzedano 220 GWh o wartości prawie 138 mln zł: dosyć skromnie, jak na potencjał tej aukcji, wynoszący maksymalnie 3,4 TWh o wartości 2,2 mld zł.