Pierwszy pozew klimatyczny. Enea pozwana przez Fundację ClientEarth za Ostrołękę

Budowę węglowego bloku na 1 tys. MW w Elektrowni Ostrołęka zaskarżyła Fundacja ClientEarth.

Publikacja: 28.10.2018 11:06

Pierwszy pozew klimatyczny. Enea pozwana przez Fundację ClientEarth za Ostrołękę

Foto: Bloomberg

Prawnicy chcą stwierdzenia nieważności uchwały w tej sprawie podjętej przez walne zgromadzenie Enei, która jest udziałowcem spółki celowej realizującej inwestycję (ma 50 proc. w spółce Elektrownia Ostrołęka, podobnie jak Energa). Podstawą jest wysokie ryzyko finansowe związane z polityką ochrony klimatu. To pierwszy taki pozew na świecie.

Wcześniej Fundacja ClientEarth i inni mniejszościowi akcjonariusze wyrazili swój sprzeciw wobec inwestycji podczas walnego zgromadzenia odbywającego się 24 września. Uchwała jednak została przyjęta. W Enei większościowy udział ma Skarb Państwa, a reprezentujący go minister energii opowiada się za realizacją tej inwestycji. Przez ekspertów Ostrołęka C jest ona uważana za projekt polityczny a nie ekonomiczny. Kolejne ekspertyzy podważają ekonomiczny sens budowy tak dużego bloku na węgiel. Zwłaszcza, że w systemie pojawia się tam coraz więcej taniego prądu płynącego mostem energetycznym ze Skandynawii przez Litwę. Eksperci wskazują, że bardziej pożądana byłaby tam mniejsza, elastyczna jednostka gazowa.

Zdaniem akcjonariuszy Enei nieuzasadnione jest obarczenie inwestorów ryzykiem finansowym w związku z rosnącymi cenami uprawnień do emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, rosnącą konkurencją ze strony taniejących technologii odnawialnych oraz planowanymi zmianami prawa unijnego w zakresie wspierania w ramach rynków mocy energetyki węglowej.

- Ten blok już w momencie budowy jest spisany na straty. Analizy ekonomiczne są jednoznaczne, a rynek wyraża liczne obawy o sens ekonomiczny projektu – mówi prawnik ClientEarth, Peter Barnett.

- Spółka ponosi prawną odpowiedzialność za zarządzanie ryzykiem finansowym wynikającym ze zmian klimatu. Enea zaś przymyka oko nawet na dobrze udokumentowane ryzyka finansowe dla tego projektu – dodaje.

W gronie instytucji kwestionujących rentowność projektu w ubiegłym tygodniu znalazł się też jeden z największych światowych inwestorów Legal & General Investment Management – firma zarządzająca aktywami o wartości 1 biliona euro. Wskazała ona na „bardzo wysokie ryzyka finansowe" oraz rekomendowała, aby Enea i Energa nie kontynuowały projektu dopóki nie dowiodą jego rentowności.

Jak zauważa dr Marcin Stoczkiewicz, prezes Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, polski rząd i konkurencyjne dla Enei spółki wyraźnie odchodzą od inwestycji węglowych w stronę m.in. odnawialnych źródeł energii. - Usilna próba budowy nowego bloku na węgiel, podkopuje szanse na rozwój czystej energetyki w Polsce, a do tego tworzy niedopuszczalne ryzyko finansowe dla akcjonariuszy – zauważa Stoczkiewicz. Jego zdaniem budowa nowej instalacji opartej na węglu godzi również w wizerunek rządu, który w grudniu będzie gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach.

Energetyka
Elektroenergetyka zieleni się na giełdzie po doniesieniach o wydzieleniu węgla
Energetyka
Sonel podzieli się rekordowym zyskiem. Rekomendacja dywidendy
Energetyka
Prace nad wydzieleniem węgla startują od nowa
Energetyka
Onde zachowa część projektów OZE dla siebie
Energetyka
Redukcje mocy w OZE wyzwaniem dla Grenevii
Energetyka
Wiatraki przywiały pierwsze zyski Grenevii. Firma szuka partnerów do nowego projektu