– Te środki mogłyby pójść na inwestycje w nowe moce – dodał.

Z jego wypowiedzi wynika, że chodzi także o pieniądze na budowę planowanej w Polsce elektrowni jądrowej. Tchórzewski podkreślił, że zgodę na politykę minimalizacji nagród z zysków dla akcjonariuszy otrzymał od ministra finansów. Podkreślił, że dla takiej strategii zielone światło dostał też od innych akcjonariuszy spółek energetycznych.

– Idziemy w kierunku budowy wartości firmy, a nie wypłaty pieniędzy. Przyjęta polityka dywidendowa spowodowała, że akcje spółek energetycznych są atrakcyjne – argumentował Tchórzewski. Zapewnił jednocześnie, że w koncernach z dominującą pozycją Skarbu Państwa kontynuowana będzie strategia wypłat dywidend, które będą zadowalające dla inwestorów, ale także pozwolą spółkom na realizację inwestycji.

Jednocześnie oczekuje, by produkty tych firm były sprzedawane po akceptowalnych dla konsumentów cenach.

Może to być trudne, zwłaszcza że polską energetykę czeka kolejna fala inwestycji. Zgodnie z zapowiedziami resortu w 2050 r. połowa energii wytwarzanej w Polsce ma być produkowana z węgla. To oznacza zmniejszenie udziału czarnego paliwa w miksie energetycznym z ponad 80 proc. Tchórzewski zapewniał jednak, że nie oznacza to redukcji zapotrzebowania na węgiel. To dlatego, że ME przewiduje wzrost zapotrzebowania na energię w tempie nawet 2 proc. rocznie.