Energa, która zgodnie z wypowiedziami Jarosława Dybowskiego, kierującego spółką obrotu w grupie, posiada kilkaset kontraktów z farmami wiatrowymi, z czego 22 długoterminowe, oceniła przed kilkoma dniami pozytywny skutek tej ustawy na swój biznes na około 150 mln zł. To o 25–50 proc. mniej, niż szacowali wcześniej analitycy.

Jednak niekoniecznie gdański koncern najmocniej skorzysta na nowym prawie.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, wskazuje, że największe profity z ustawy poselskiej będą miały Tauron i Polska Grupa Energetyczna. – To te dwie spółki miały najwięcej umów długoterminowych na odbiór energii i zielonych certyfikatów. Część z nich była powiązana z tzw. opłatą zastępczą, która dzięki ustawie z wartości stałej przekształca się na zmienną, zależną od rynkowej ceny certyfikatów – wskazuje szef IEO. Jego zdaniem po wejściu przepisów w życie zaczną się negocjacje. – Jeśli zarządy spółek obrotu nie chcą być posądzone o niegospodarność i o ile nie istnieją specjalne okoliczności, np. znaczenie danego źródła w systemie – to umowy będą wypowiedziane i przeszacowane – tłumaczy.

Energa już zapowiedziała taki krok. Jest też prawdopodobne, że Enea i Tauron – zamiast ponosić koszty procesów za zerwane wcześniej umowy – także pójdą tą drogą. Podobnie może postąpić PGE, która jako jedyna kontraktów nie zrywała.

Jak wyliczył dla „Parkietu" Urząd Regulacji Energetyki, wartość jednostkowej opłaty zastępczej dla zielonych świadectw pochodzenia już na 2017 r. spadnie z 300,03 zł/MWh do 92,04 zł/MWh (125 proc. rocznej ceny średnioważonej zielonych certyfikatów z poprzedniego roku). Szacując jej wartość na przyszły rok (na podstawie średniej arytmetycznej z cen miesięcznych obowiązujących w ciągu ośmiu miesięcy tego roku), URE ocenia z kolei, że na 2018 r. wysokość opłaty zastępczej dla zielonych źródeł kształtowałaby się na poziomie 42,36 zł/MWh. Z kolei wartość opłaty zastępczej dla biogazowni będzie w tym roku i w przyszłym na poziomie maksymalnym dopuszczonym nowelą, tj. 300,03 zł/MWh (przy cenie biogazowych certyfikatów zwanych błękitnymi na poziomie odpowiednio 295,52 zł/MWh i 340,69 zł/MWh). – Przyjęcie nowelizacji ustawy z odmienionym mechanizmem określania jednostkowej opłaty zastępczej zachęca zobligowane spółki obrotu energią do realizacji obowiązku przez wniesienie opłaty zastępczej i pogłębienie zapaści na rynku sprzedaży certyfikatów nawet przy większych wielkościach obowiązku – twierdzi Michał Ćwil, ekspert branży OZE. AWK