W energetyce powiało optymizmem. Na jak długo?

Notowania wytwórców energii wystrzeliły w górę po kilku pozytywnych informacjach. Analitycy są jednak ostrożni w prognozach – na razie perspektywy dla branży pozostają kiepskie.

Publikacja: 04.06.2020 05:30

Foto: GG Parkiet

Wyraźne jak nigdy wcześniej dystansowanie się kontrolowanych przez państwo firm energetycznych od produkcji energii z węgla i wizja pozyskania dla branży grubych miliardów euro z funduszy unijnych wywołały gwałtowne ożywienie wśród giełdowych inwestorów. W ciągu ostatnich dziesięciu dni (od 25 maja do południa 3 czerwca) notowania indeksu skupiającego wytwórców prądu WIG-energia poszybowały w górę o 25 proc. Największy udział miała w tym Polska Grupa Energetyczna, której kurs wystrzelił aż o 41 proc, sięgając w środę w południe 5,98 zł. Akcje Enei podrożały w tym czasie o 29 proc., do 7,08 zł, Tauronu o 25 proc., do 1,47 zł, a Energi – o 5 proc., do 8,22 zł.

Analitycy studzą jednak emocje. – W ubiegłym roku już widzieliśmy podobne wybicia notowań energetyki, ale za każdym razem kończyły się one korektą w dół – kwituje Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.

Z węglem nie po drodze

O chęci pozbycia się wszelkich aktywów węglowych i przeniesienia ich do oddzielnej państwowej spółki wypowiedzieli się już prezesi PGE i Tauronu. Żadna z firm z branży nie poparła też publicznie pomysłu dorzucenia po raz kolejny pieniędzy na ratowanie pogrążonej w kłopotach Polskiej Grupy Górniczej.

Ponadto wiadomo już na pewno, że nowy blok w Ostrołęce nie będzie opalany czarnym paliwem, ale gazem. Inwestorzy, Energa i Enea, zakończyli już analizy projektu, a nowy właściciel Energi – PKN Orlen – zadeklarował udział w finansowaniu tej inwestycji i przystąpienie do niej w charakterze wspólnika. – Zgodnie z zapowiedziami będziemy realizować inwestycję w Ostrołęce, ale musimy brać przy tym pod uwagę potencjalne korzyści biznesowe i aspekty regulacyjne. Budowa nowych niskoemisyjnych źródeł to dobry kierunek – stwierdził Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

To pokazuje, że nawet koncernom z udziałem Skarbu Państwa z węglem jest już nie po drodze. – Dla Enei i Energi informacja o zamianie paliwa w nowym bloku w Ostrołęce z węgla na gaz jest pozytywna. Natomiast cały sektor na giełdzie zyskuje, gdyż z dotychczasowych komentarzy można wnioskować, że raczej uda się tym spółkom uniknąć dofinansowywania PGG – tak Robert Maj, analityk Ipopemy Securities, komentuje ostatnie zwyżki notowań firm energetycznych. – Do tego ciekawym pomysłem byłoby wydzielenie aktywów górniczych i oddanie tego balastu Skarbowi Państwa. Oczywiście nie wiemy, czy uda się to zrealizować – dodaje Maj.

Z kolei Bartłomiej Kubicki zauważa, że ostatnie korzystne dla energetyki informacje to nie były zupełnie nowe doniesienia. Dlatego w jego ocenie bardzo trudno jest wyjaśnić, dlaczego w ostatnich dniach rosną notowania spółek energetycznych. – Na przykład już wcześniej były sygnały, że nowy blok w Ostrołęce będzie zasilany gazem i że w tę inwestycję zaangażuje się Orlen. Podobnie już wcześniej władze PGE informowały, że nie będą w stanie sfinansować elektrowni jądrowej i że chciałyby wydzielić ze swojej grupy aktywa węglowe. Trudno więc mi zrozumieć, dlaczego akurat teraz obserwujemy ten ruch notowań w górę – zastanawia się analityk Societe Generale. – Zakładam, że kursy mogły rozruszać fundusze zagraniczne, choć przecież nie wszystkie mogą inwestować w polską energetykę, wciąż w dużej mierze opartą na węglu – twierdzi Kubicki.

Na poprawę nastrojów mogła też wpłynąć wizja pozyskania dużych pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji na zmiany w krajowej energetyce. Komisja Europejska w ostatnich dniach zaproponowała zwiększenie tej puli unijnych środków do 40 mld euro. Z tego do Polski miałoby wpłynąć 8 mld euro. Nasz kraj byłby więc największym beneficjentem tego funduszu. Analitycy zaznaczają, że pomogłoby to nam sfinansować np. zmiany w górnictwie, w tym zamknięcie kopalń. To byłoby duże odciążenie dla firm energetycznych.

Pod presją

Paweł Puchalski, analityk Santander BM, podkreśla natomiast, że obecnie perspektywy dla spółek energetycznych są słabe. – Kurczy się zużycie i produkcja prądu, co jest silnie negatywne dla górnictwa i energetyki węglowej, zmniejsza się też ilość dystrybuowanej energii, co odbija się na biznesie dystrybucji, a prognozowany WACC (średnioważony koszt kapitału) w dystrybucji na kolejne lata jest pod bardzo silną presją. Poza spekulacjami dotyczącymi szerszego planu dla energetyki, nie widzę dziś dla tej branży dobrych wieści – podkreśla Puchalski.

Pandemia koronawirusa dodatkowo pogrążyła krajową energetykę. Tylko w kwietniu krajowa produkcja energii elektrycznej spadła o niemal 12 proc. na skutek mniejszego zapotrzebowania na prąd, spowodowanego zamrożeniem gospodarki w wyniku walki z pandemią. Władze spółek energetycznych nie ukrywają, że w całym 2020 r. spodziewają się spadku wyników niemal we wszystkich swoich biznesach.

W takich okolicznościach minister aktywów państwowych Jacek Sasin ma przedstawić wkrótce strategię dla energetyki i osobną dla górnictwa. Resort nie informuje jednak, kiedy to się stanie.

Energetyka
Wiatraki przywiały pierwsze zyski Grenevii. Firma szuka partnerów do nowego projektu
Energetyka
Spółki bez rekompensat? Kurs Taurona spada, a inne resorty krytykują projekt
Energetyka
Ustawa o mrożeniu cen prądu mnoży wątpliwości
Energetyka
Ekonomiczny żywot starych węglówek Taurona dobiega końca. Zwolnień nie będzie
Energetyka
Tauron zwraca uwagę na drożejące projekty OZE
Energetyka
Enea planuje emisję obligacji