W trakcie konsultacji pojawiły się jednak postulaty doprecyzowania zapisów czy ich uzupełnienia. Zgłosiły je np. PGNiG czy Energa. – Projekt ustawy budzi wiele niejasności w interpretacji poszczególnych jej zapisów, dotyczących np. kumulacji wsparcia z rynku mocy, OZE i wytwarzania energii w wysokosprawnej kogeneracji – przekazał nam Adam Kasprzyk, rzecznik Energi, która czeka na przepisy wykonawcze. Tam znajdą się informacje pozwalające ocenić efektywność potencjalnych inwestycji.

Według Jacka Szymczaka, prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, ustawa kogeneracyjna promuje rozwój elektrociepłowni do 50 MW, wśród których mogą dominować źródła gazowe. Preferencje będą miały też przedsiębiorstwa dostarczające większość ciepła do sieci komunalnej. – Ustawiony na poziomie 70 proc. wymóg dostaw ciepła do systemu może wyeliminować możliwość wsparcia dla większości przemysłowych jednostek – argumentuje.

Wśród postulatów Izby znalazło się m.in. jednoznaczne określenie zasady łączenia wsparcia z kogeneracji z pomocą w ramach rynku mocy. – Konieczne jest też doprecyzowanie definicji sumowania mocy pojedynczych jednostek. Ustawodawca nie określa jednoznacznie, czy nowe źródło do 1 MW korzystające z taryfy gwarantowanej po rozszerzeniu mocy nadal może ją pobierać, czy musi się starać o wsparcie w aukcji. To samo dotyczy jednostek o mocy bliskiej 50 MW czy 300 MW – precyzuje Szymczak. – Rynek mocy wydaje się korzystniejszy dla dużych jednostek, mających możliwość produkcji w kondensacji. Dla małych źródeł, m.in. gazowych, efektywność może zapewnić system wsparcia dla kogeneracji – wskazuje PGNiG.