PGE szacuje, że w minionym roku zarobiła 1,5 mld zł netto, a jej EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) sięgnął 6,36 mld zł. Grupa wydała w tym czasie na inwestycje niemal 6,9 mld zł. Dla porównania – w 2017 r. PGE miała 2,66 mld zł zysku netto i 7,6 mld zł EBITDA.

– Wyniki kształtują się znacznie poniżej naszych oczekiwań i średniej prognozy analityków – komentuje Paweł Puchalski, analityk Santander BM. Wyjaśnia, że na pogorszenie wyników wpłynęły: relatywnie niska produkcja energii z węgla brunatnego, bardzo silny wzrost produkcji energii z węgla energetycznego i wysokie koszty emisji CO2. – Patrząc na 2019 r., musimy mieć na uwadze założenia zarządu spółki dotyczące płaskiego wyniku EBITDA w segmencie energetyki konwencjonalnej, mniejszą produkcję energii z węgla brunatnego, utrzymujące się wysokie ceny uprawnień do emisji CO2 i wyższe o 16 proc. ceny węgla energetycznego – wylicza Puchalski.

Słabsze od prognoz analityków wyniki pokazała też Energa. W 2018 r. grupa wypracowała 2 mld zł EBITDA, podczas gdy rok wcześniej było to 2,16 mld zł.

W poniedziałek solidarnie spadały też notowania innych grup energetycznych. Akcje Tauronu taniały nawet o 5 proc., do 2,23 zł, a Enei maksymalnie o 5,5, proc., sięgając 9,42 zł. Obie grupy pochwaliły się podpisaniem przez ich zależne firmy dystrybucyjne porozumienia z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi w sprawie rozwoju sieci energetycznych w zachodniej Polsce. Łączna wartość zaplanowanych inwestycji przekroczy 100 mln zł. Ma to poprawić bezpieczeństwo energetyczne województwa lubuskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego. Zakończenie całości prac zaplanowane jest do 2025 r.