W środę, podczas trzeciej tegorocznej aukcji przeprowadzonej w imieniu Polski przez giełdę EEX, za tonę emisji CO2 płacono 9,88 euro. To o 12,5 proc. więcej w stosunku do poprzedniej tego typu aukcji i aż 23,7 proc. więcej niż na początku roku.

Analitycy twierdzą, że nie skończy się jedynie na przebiciu progu 10 euro. Cena uprawnień będzie nadal rosła, a wraz z nią cena MWh energii na rynku hurtowym. Wytwórcy energii przerzucają ją bowiem w całości na konsumentów.

Nie oznacza to jednak, że rosnące koszty uprawnień – będące pochodną reformy europejskiego systemu handlu emisjami – pozostaną bez wpływu na koncerny. Wyższe ceny CO2 sprawią, że opłacalność budowy wielkich kompleksów energetycznych opartych na węglu stopnieje.

W tym kontekście wyzwaniem dla PGE może się okazać realizacja jednej z opcji strategicznych, jaką jest budowa kopalni i elektrowni węgla brunatnego w Gubinie. Nie wiadomo też, czy Energa wraz z Eneą nie będą musiały zweryfikować planów rozbudowy Elektrowni Ostrołęka, gdzie planowany jest blok na czarne paliwo o mocy 1 tys. MW.

Przychody z trzeciej aukcji wyniosły ponad 35 mln euro, a od początku roku przychody z tego tytułu przekroczyły 94,5 mln euro.