Zwyczajne walne zgromadzenie Banku Pekao zdecydowało dziś o wypłacie 7,9 zł dywidendy na akcję z zysku za 2017 r. Łączna wartość dywidendy wynosi 2,07 mld zł. Na dywidendę trafi tym samym 99,3 proc. zysku netto banku za 2017 r. Pozostała część zysku, o wartości 14,6 mln zł, zostanie przeznaczona na kapitał rezerwowy. Ten drugi co do wielkości bank w Polsce wypłaci dywidendę na poziomie rekomendowanym przez zarząd.

Dniem dywidendy jest 6 lipca, a jej wypłaty 20 lipca 2018 roku. Przy obecnym kursie (113,5 zł) stopa dywidendy wyniosłaby 6,96 proc.

Dla porównania w 2017 roku zwyczajne walne zgromadzenie Pekao zdecydowało o wypłacie 8,68 zł dywidendy na akcję z zysku za 2016 r. Stopa dywidendy wyniosła 6,68 proc. Łączna wartość dywidendy wyniosła 2,28 mld zł, co oznacza, że na dywidendę trafiło 99,9 proc. zysku.

Pekao jest jedynym obok Handlowego bankiem w Polsce, który dzięki wysokim współczynnikom wypłacalności jest w stanie przeznaczać na dywidendę całość rocznego zysku.

W marcu KNF potwierdziła, że Pekao spełnia kryteria kwalifikujące do wypłaty do 100 proc. zysku w formie dywidendy za 2017 rok. Jednak pojawiają się znaki zapytania jak długo – przy obecnej rentowności sektora bankowego, dyktowanej przez utrzymujące się niskie stopy procentowe i wysokie, rosnące wymogi kapitałowe – taką zdolność Pekao utrzyma. Tym bardziej, że planuje przyspieszyć akcję kredytową, „konsumującą" kapitał, co zresztą już częściowo da się zaobserwować. Sam prezes Michał Krupiński sugerował, że w ciągu dwóch lat bank może przejść na model dywidendowo-wzrostowy, gdzie do akcjonariuszy trafiałoby 70-80 proc. rocznego zysku.