Wrzesień, przynajmniej na razie, wymyka się historycznym prawidłom. Oprócz WIG20 wszystkie czołowe indeksy są bowiem na plusie. Nawet NCIndex, który do najmniej zmiennych przecież nie należy. Największym firmom chwilową zadyszkę można wybaczyć, bo od kwietnia do końca lipca ich indeks wzrósł o 22,2 proc. Jednak gdy jedni słabną, siłę zyskują inni. Efekt jest taki, że sWIG80 dotarł w minionym tygodniu do 21 888 pkt, a więc ustanowił nowy rekord wszech czasów. Wskaźnik mWIG40 natomiast wyznaczył nowy szczyt hossy 5392 pkt, co oznacza, że do historycznego szczytu brakuje mu już tylko 6,4 proc.

Sposób na inflację

Wypadkową siły małych i średnich spółek był kolejny rekord WIG. We wtorek indeks rósł w porywach do 72 244 pkt. Warto podkreślić, że trwającym zwyżkom towarzyszą podwyższone obroty. W minionym tygodniu były dwie sesje, gdy ich wartość przekroczyła 2 mld zł, a przejście progu 1 mld zł znów staje się codzienną normą. A skoro są nowe szczyty i jest kapitał, to wciąż możemy mówić o zdrowej hossie na polskim rynku akcji. Przy sierpniowej inflacji, która w finalnym odczycie wyniosła 5,5 proc., to bardzo dobra wiadomość. 12-miesięczne stopy zwrotu naszych indeksów są imponujące. WIG zyskał w tym okresie 43 proc., WIG20 34,5 proc., mWIG40 50,8 proc., a sWIG80 50,5 proc. Rynek akcji oczywiście nigdy nie da stuprocentowego zabezpieczenia przed wzrostem cen towarów i usług, ale przy tak solidnych zwyżkach nawet niewielka ekspozycja na ten segment rynku kapitałowego może ochronić malejącą siłę nabywczą naszych oszczędności.

Czas na przegrupowanie?

Co do kwestii czysto technicznych, najsłabszy WIG20 jest w fazie korekty, choć schłodzenie wciąż mieści się w ramach zdrowiej normy. Do pierwszej istotnej bariery, 50-sesyjnej średniej, indeksowi brakuje jeszcze 50 pkt. Być może to okazja do przegrupowania szeregów w największej dwudziestce, czego przykładem może być umieszczenie wyżej CD Projektu w gronie tygodniowych byków, a KGHM w gronie niedźwiedzi. W końcu gaming pozostaje w ujęciu rocznym najsłabszym segmentem naszego rynku, a hossa surowcowa kiedyś skończyć lub zatrzymać się musi (indeks CRB znalazł się w piątek na poziomie najwyższym od sześciu lat).

Indeksy mWIG40 i sWIG80, wybijając nowe szczyty hossy, dają klasyczne sygnały jej kontynuacji. Co do NCINdex, w jego wypadku od dziewięciu sesji trwa wąska konsolidacja. Wskaźnik buduje krótkoterminową bazą nad średnią 50-sesyjną. Doświadczenia z kwietnia i lipca, a także dominujący mimo wszystko trend spadkowy na małym parkiecie, sugerują, że dojdzie do wybicia dołem. Zwłaszcza że MACD zakręca w dół. Z takim ryzykiem trzeba się liczyć.