Przełom lipca i sierpnia przypomina to, co działo się pod koniec kwietnia i na początku maja. Inwestorzy znów na potęgę wyzbywają się akcji polskich spółek. Podobnie jak wtedy WIG20 w kilka dni osunął się aż o około 200 pkt. Wcześniej oczywiście udało się odrobić majowe straty. WIG20 w drugiej połowie maja konsolidował się, a w czerwcu mozolnie wspinał w kierunku 2350 pkt. Jak to jednak zwykle bywa, spadki są znacznie bardziej gwałtowne niż zwyżki. Bardzo podobnie sytuacja z dwóch ostatnich tygodni wygląda na tle maja również na wykresie świec tygodniowych.

WIG20 głęboko pod kreską

Gdyby historia miała się powtórzyć, to teraz powinno czekać nas kilka tygodni trendu bocznego, podczas których rynek będzie się schładzał. Aby tak się stało, spadki muszą wyhamować. Piątkowa sesja WIG20 kończyła się w okolicach minimów ze środy i może to być punkt wsparcia dla kupujących w nadchodzącym tygodniu. Oczywiście po warunkiem poprawy nastrojów na innych rynkach, przede wszystkim amerykańskim. Jeśli jednak zeszłotygodniowe minima ostatecznie pękną, to kolejne wsparcie na wykresie WIG20 czeka w postaci dołka z października ubiegłego roku, który wypada wokół 2080 pkt. Sądząc po tempie zniżek, ten drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny.

Ósmy miesiąc tego roku jak na razie jest więc bardzo trudnym okresem dla GPW. Warto zauważyć, że po słabym 2018 r. wielu analityków spodziewało się raczej poprawy sytuacji krajowego parkietu, który miał zyskiwać wraz z innymi rynkami wschodzącymi. Krajowy rynek miał zyskiwać szczególnie w związku z rozkręcającymi się pracowniczymi planami kapitałowymi. Tymczasem zniżka WIG20 od początku roku przekroczyła już 5 proc. A przypomnijmy, że cały 2018 r. zakończył się spadkiem o 7,5 proc. Z kolei WIG, indeks szerokiego rynku, jest około 2,45 proc. pod kreską, licząc od początku roku.

Średnie spółki również tracą

Warto wspomnieć jeszcze o sytuacji małych i średnich spółek. Dziś mWIG40 oscyluje wokół poziomu, na którym rozpoczynał ten rok. Z kolei w 2018 r. indeks średnich spółek stracił ponad 19 proc. Wciąż najlepiej na tym tle od stycznia wypada sWIG80, jednak jego zniżka w 2018 r. sięgnęła aż 27,6 proc.

Najbliższa przyszłość mWIG40 również nie rysuje się najlepiej. W tym przypadku ze wsparcia w postaci majowego dołka zostały tylko strzępy, a indeks mWIG40 zmierza do zeszłorocznych dołków, które wypadły tuż nad poziomem 3750 pkt. Droga jest już dość krótka – wystarczy jeszcze jeden tak słaby tydzień jak ostatni.