Nadzór oficjalnie poinformował, że prowadzi wobec firmy postępowanie, które ma wyjaśnić, czy broker nie naruszył przepisów prawa oraz czy stosował zasady uczciwego obrotu.

– Spodziewamy się, iż postępowanie administracyjne Komisji Nadzoru Finansowego wobec nas może dotyczyć obligacji korporacyjnych spółki GetBack oferowanych przez Mercurius Dom Maklerski w drugiej połowie 2016 r. – przyznaje Michał Kowalczewski, prezes Mercuriusa DM. – Pragniemy zaznaczyć, iż powyższe obligacje w relatywnie niewielkiej wartości kilkudziesięciu milionów złotych oferowane były na rynkowych warunkach inwestorom instytucjonalnym i indywidualnym, w okresie, kiedy sytuacja finansowa emitenta nie budziła żadnych wątpliwości. Podkreślamy również, że nie braliśmy udziału w żadnym innym projekcie oferowania obligacji spółki GetBack od grudnia 2016 r. – zapewnia Kowalczewski.

Warto jednak zaznaczyć, że przygoda Mercuriusa DM z GetBackiem w przeszłości nie ograniczała się jedynie do obligacji. Firma jako jedna z kilku instytucji pełniła rolę współprowadzącego księgę popytu przy okazji emisji akcji.

Kowalczewski, mimo zamieszania jakie powstało, liczy na korzystne rozstrzygnięcia dla dowodzonej przez siebie firmy. – Obecnie współpracujemy z urzędem Komisji Nadzoru Finansowego, aby przekazać wszystkie potrzebne urzędowi informacje i dokumenty. Mamy nadzieję na szybkie wyjaśnienie i zakończenie postępowania administracyjnego – deklaruje.

W skrajnym scenariuszu Mercuriusowi DM grozi nawet odebranie licencji na prowadzenie działalności maklerskiej. Taka sama kara może spotkać także Polski Dom Maklerski, wobec którego Komisja Nadzoru Finansowego również prowadzi postępowanie administracyjne. PRT