MiFID II jest niczym stuningowany samochód, Maciej Kurzajewski, KNF

Gościem czwartkowego programu #PROSTOzPARKIETU był Maciej Kurzajewski, zastępca dyrektora w KNF z którym rozmawialiśmy, jak unijna dyrektywa MiFID II może zmienić rynek kapitałowy.

Publikacja: 06.07.2017 17:44

MiFID II jest niczym stuningowany samochód, Maciej Kurzajewski, KNF

Foto: ROL

Czy faktycznie rynek kapitałowy powinien się bać unijnej dyrektywy MiFID II, która zacznie obowiązywać od 3 stycznia przyszłego roku?

Użyłbym tutaj porównania do branży motoryzacyjnej. Pierwsza dyrektywa, która była wydana 20 lat temu i dotyczyła rynku kapitałowego, przypominała samochód rodem z PRL, czyli był prosty, nieskomplikowany i łatwy w obsłudze. MiFID I był z kolei nowoczesnym samochodem, bardzo solidnym, natomiast MiFID II jest samochodem stuningowanym, zawiera pewne dodatkowe elementy i jest naszpikowany elektroniką. Pytanie więc, czy trzeba się bać, należy adresować do osób, które w nawiązaniu do tego porównania motoryzacyjnego albo w ogóle nie lubią jeździć samochodem, albo nie chcą jeździć akurat tym modelem. Model jest znany, trzeba tylko zapoznać się z nowymi funkcjami.

Przesiadka do stuningowanego samochodu to chyba jednak rewolucja?

Nie powiedziałbym, że jest to rewolucja. Silnik jest ten sam, założenia są te same. Oczywiście są nowe rozwiązania, które będą wpływały i oddziaływały na rynek, ale jeśli mówimy o rynku inwestorów detalicznych, to wydaje mi się, że zmiany nie będą rewolucyjne, ale będą wzmacniały ich pozycję chociażby względem domów maklerskich.

Chciałbym, abyśmy spojrzeli na MiFID II od strony właśnie instytucji. Czasu jest coraz mniej, a wciąż nie mamy ostatecznych rozwiązań prawno-regulacyjnych. Czy to znaczy, że jesteśmy w tzw. polu?

I tak, i nie. Po pierwsze mamy bardzo intensywne i żmudne prace związane z opracowaniem aktów ustawowych, który będą wdrażały MiFID II do naszego porządku prawnego. Lato będzie więc gorące w gabinetach ministerstwa i parlamentu. To jest pierwszy etap. Drugi będzie jesienią, która też zapowiada się gorąco. Wtedy będziemy przystępowali do prac nad aktami wykonawczymi, czyli rozporządzeniami ministerstwa finansów. Zima też będzie gorąca, gdyż pewnie będziemy mieli etap wyjaśnień na temat tego, jak dane przepisy należy stosować. Faktem też jest, że część regulacji jest już opublikowana, rynek o nich wie i już można na bazie tych przepisów projektować pewne rozwiązania, np. informatyczne czy też biznesowe, aby być gotowym na 3 stycznia.

Maklerzy jednak narzekają, że wciąż jest wiele niewiadomych w postaci m.in. definicji rynku docelowego czy nośnika informacji. Czy kiedy wszystko się wyklaruje, to tego czasu nie będzie jednak za mało?

Są to już bardzo szczegółowe aspekty. Jeśli chodzi o nośnik informacji, mam nadzieję, że zaraz będzie wyjaśnione, jakie jest jego znaczenie. Właśnie wysłaliśmy w tej sprawie korespondencję do MF. Jeśli chodzi o rynek docelowy, to też przekazaliśmy pewne wyjaśnienia Izbie Domów Maklerskich. Apelujemy o przekazywanie nam różnego rodzaju zagadnień, z którymi są problemy, tak aby było rynkowi jak najłatwiej wdrożyć te regulacje.

Jesteście w kontakcie z uczestnikami rynku. Czego oni się boją najbardziej w związku z MiFID II?

Informacje, które do nas docierają, związane są z bardzo szczegółowymi regulacjami. Przykładowo otrzymujemy sygnały związane z rozdzieleniem płatności w branży maklerskiej. Do tej pory zarządzający czy też TFI, kierując zlecenia do domów maklerskich, otrzymywało w pakiecie też analizy inwestycyjne. Unia Europejska postanowiła rozdzielić te opłaty i jest obawa domów maklerskich, jak to wpłynie na zapotrzebowanie na ich analizy ze strony zarządzających.

Jak więc MiFID II zmieni oblicze rynku?

Dla typowego inwestora ciekawą kwestią jest wprowadzenie nowego mechanizmu interwencji produktowej. W sytuacji, w której widzimy, że dany instrument finansowy zagraża interesom klientów czy też sposób jego sprzedaży budzi wątpliwości, to na poziomie krajowym czy też europejskim może być zakaz oferowania takiego instrumentu.

Gdy patrzy pan na rynek z perspektywy nadzorcy, ale też jego uczestników, to co dziś jest największym wyzwaniem w związku z MiFID II? Uciekający czas?

Tak jak wspominałem na początku: nowe regulacje są znane, ale zawierają sporo szczegółów, mogą one mieć istotne znaczenie i mogą zaważyć na fundamentalnej zmianie obrazu rynku. W końcu diabeł tkwi w szczegółach.

A jakie to są szczegóły?

Jest tego naprawdę sporo. Przykładowo jednak jeśli oferowany komuś jest dany instrument finansowy, trzeba będzie sporządzić specjalny raport dla klienta, by pokazać, dlaczego akurat ten instrument był dla danej osoby odpowiedni. Wyobraźmy teraz sobie dystrybutora funduszy inwestycyjnych, chociażby dom maklerski czy bank, który teraz ma u siebie ofertę 15 TFI. W efekcie polecenie jednego z nich będzie musiało być udokumentowane, dlaczego został wybrany akurat ten jeden z tych 15. Wydaje mi się, że pewną naturalną konsekwencją tego podejścia będzie zawężanie przez domy maklerskie czy też banki oferty, ponieważ te podmioty nie będą chciały brać na siebie ryzyka zakwestionowania wskazanej rekomendacji ze strony klienta, bo akurat w 15. TFI był fundusz tej samej kategorii lepszy od tego poleconego.

Podsumowując... pan boi się MiFID II?

Nie boję się, ale widzę też, ile przy tym jest pracy. To jest 50 aktów, które trzeba jakoś umiejscowić i które też należy rozsądnie stosować. Boję się natomiast wyzwania intelektualnego, które się z tym wiąże. Widzimy chociażby pewne rozbieżności w tłumaczeniu europejskich materiałów. Ten sam zwrot jest różnie tłumaczony i inaczej odczytywany. Współczując sobie z tego powodu, współczuję też rynkowi, bo ludzie z rynku też będą musieli się z tym zmierzyć. Mam jednak nadzieję, że jakoś to zniesiemy i przebrniemy razem chociażby przez początkową fazę funkcjonowania MiFID II na naszym rynku.

Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?
Biura maklerskie
Rafał Sadoch, BM mBanku: Fundamenty hossy na rynku akcji nadal są zdrowe
Biura maklerskie
Jarosław Fuchs, wiceprezes Pekao: Wierzę w lepsze czasy dla polskiego rynku kapitałowego
Biura maklerskie
XTB znów pozyskało najwięcej rachunków