Do tej pory GNB miał 100 proc. akcji Noble Securities. Warunkiem zawieszającym zawartym w umowie jest uzyskanie przez Leszka Czarneckiego (jest głównym akcjonariuszem banku mającym ok. 55 proc. akcji) decyzji Komisji Nadzoru Finansowego o braku sprzeciwu wobec planowanej transakcji.

Transakcja wpisuje się w szereg wysiłków zmierzających do wzmocnienia kapitałów banku. - Planujemy sprzedaż pakietu akcji Noble Securities przez GNB, co umożliwi bankowi rozpoznanie utraty kontroli nad domem maklerskim. Dzięki temu bank będzie mógł zanotować zysk, co pozytywnie wpłynie na kapitał banku – wyjaśniał pod koniec kwietnia w rozmowie z „Parkietem" i „Rzeczpospolitą" Leszczek Czarnecki.

GNB zawarł ponadto z Leszkiem Czarnecki umowę, na mocy której przyznana została mu opcja call uprawniająca go do żądania realizacji sprzedaży przez GNB kolejnych akcji spółki w liczbie stanowiącej 25 proc. kapitału zakładowego.

Jak podano, ostateczna realizacja opcji call będzie uzależniona od niezgłoszenia przez Komisję Nadzoru Finansowego sprzeciwu w stosunku do zamiaru nabycia wskazanych akcji i przekroczenia w związku z tym progu 50 proc. udziału w kapitale Noble Securities.

W przyjętym przez KNF pod koniec kwietnia planie ochrony kapitału Czarnecki zadeklarował, że dokapitalizuje GNB jeszcze w tym roku kwotą 200 mln zł, a w przyszłym 100 mln zł. Już 25 lipca walne zgromadzenie zdecyduje o dwóch skierowanych do niego emisjach akcji o łącznej wartości właśnie 200 mln zł. Cena emisyjna wyniesie 2,73 zł, czyli będzie wyraźnie wyższa od ostatniej na rynku (około 1 zł). Ponadto w 2019 r. bank planuje podniesienie kapitału poprzez emisję instrumentów AT1, czyli tzw. CoCosy, na kwotę 450 mln zł, które również będzie gwarantował wrocławski biznesmen. - W sumie oznacza to moją gotowość wsparcia kapitałowego banku na łączną kwotę blisko 1 mld zł – mówił Czarnecki.