Banki w odwrocie, także te bez hipotek walutowych

W poniedziałek notowania banków na GPW kontynuowały spadki zapoczątkowane w piątek, gdy okazało się, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zostanie ogłoszony 3 października.

Publikacja: 23.09.2019 23:00

Banki w odwrocie, także te bez hipotek walutowych

Foto: Fotolia

Od czwartkowego zamknięcia najmocniej potaniały: Getin Noble Bank (23 proc.), Millennium (7,1 proc.) i PKO BP (5,2 proc.). Ale przecenione zostały też banki mające niewiele lub będące zupełnie bez franków, jak Alior (3,9 proc.), Handlowy (3,4 proc.), Pekao (3 proc.) czy ING Bank Śląski (1,9 proc.). Zyskał za to mBank (3,4 proc.), który – jak się okazało w piątek – może trafić na sprzedaż, jeśli rada nadzorcza Commerzbanku zaakceptuje nową strategię.

Rynek obawia się skutków wyroku TSUE dla banków. Jeśli będzie korzystny dla klientów, może się przełożyć na istotny wzrost sprzyjających im wyroków wydawanych przez polskie sądy. To może zachęcić kolejnych frankowiczów do rozpoczęcia batalii sądowych. Szacunki kosztów przegrywanych spraw są różne. Analitycy Trigon DM szacują, że konwersja hipotek na złote po kursie z dnia udzielenia i utrzymania stawki LIBOR CHF może kosztować sektor 70 mld zł. Drugie korzystne dla klientów rozwiązanie, czyli stwierdzanie przez sądy nieważności umów, kosztowałoby sektor aż 90 mld zł (oba szacunki przy założeniu, że wszyscy klienci idą do sądów i wygrywają). Związek Banków Polskich wspominał o kwocie 60–70 mld zł.

Należy pamiętać, że sam wyrok TSUE niczego automatycznie nie powoduje: klienci muszą ruszyć do sądów, a te będą rozstrzygać w indywidualnych sprawach. Wprawdzie będą się posiłkować wyrokiem TSUE, ale nie oznacza to pewnych wygranych frankowiczów, szczególnie że umowy w poszczególnych bankach były różne i w dodatku zmieniały się z biegiem czasu (większe szanse na obronę przez banki mają hipoteki udzielane po 2009 r.). Nie wszyscy są tak pesymistyczni. Agencja Moody's ocenia, że przekształcenie hipotek indeksowanych do franków w złotowe oprocentowane według LIBOR CHF oznaczałoby straty w najgorszym scenariuszu dla sektora około 1,5 raza większe niż jego zysk w 2018 r. – 13 mld zł, więc mowa o koszcie „tylko" 20 mld zł.

Agencja ocenia, że taki zabieg byłby kontrowersyjny, ponieważ stawiałby kredytobiorców frankowych w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do tych, którzy zaciągnęli wtedy hipoteki złotowe. – Reakcja rynku na podanie daty ogłoszenia wyroku TSUE sugeruje, że do momentu, w którym wygrana w sądach wszystkich klientów będzie w cenach, każde zdarzenie będące choćby niewielkim krokiem w tę stronę, będzie negatywnie odbierane przez rynek. To sugeruje, że jeśli wyrok TSUE będzie zgodny z korzystną dla klientów opinią rzecznika generalnego TSUE, reakcja rynku będzie negatywna. Poza tym, im wcześniej nadejdzie wyrok TSUE, tym wcześniej dojdzie do wyroków sądów i kosztów ponoszonych przez banki – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. W jego ocenie rynek wycenia teraz mniej więcej jedną trzecią potencjalnych kosztów dla sektora szacowanych na 60–70 mld zł. – Według mnie sektor jest w stanie znieść frankowe uderzenie, nawet zakładając, że jego koszty wyniosłyby ok. 60-70 mld zł. Nieco ponad 40 proc. z tego zostałoby pokryte z obecnej nadwyżki kapitałowej, a pozostała część z obniżenia aktywów ważonych ryzykiem w związku z przewalutowaniem hipotek na złotowe, zniesieniem dodatkowych wymogów kapitałowych w ramach tzw. II filara oraz zakładanego przeze mnie zniesienia bufora ryzyka systemowego wynoszącego teraz 3 proc. Zakładam też, że koszty te rozłożone byłyby na kilka lat: pierwsze odpisy na przegrane sprawy wprawdzie mogłyby zostać zawiązywane już niedługo, ale na mniejszą skalę, później rosłaby ona wraz z pojawianiem się kolejnych spraw i wyroków – wyjaśnia Powierża. Kancelarie obsługujące frankowiczów wskazują, że spodziewają się dwóch fal pozwów. To pomoże rozłożyć koszty w czasie. Pierwsza fala może ruszyć po wyroku TSUE, druga po dwóch latach, gdyby utarło się orzecznictwo korzystne dla klientów. Znaczenie będzie mieć też kurs franka, ostatnio oscylujący wokół 4 zł. „Próg bólu szacowany jest na ok. 5 zł".

GG Parkiet

Czy banki niefrankowe mogą odzyskać wigor? – Gdyby scenariusz sporej liczby pozwów składanych i wygrywanych spraw przez klientów się realizował, to rykoszetem uderzy to resztę sektora m.in. ze względu na ewentualną konieczność wzięcia udziału w kosztach ratowania najsłabszych banków. Ucierpiałyby na całej sprawie także dywidendy. Jednak w średnim i długim terminie banki bez hipotek frankowych powinny być wygranymi, bo zwiększą udziały w rynku kosztem tych frankowych – mówi Powierża.

Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK