Kamil Stolarski. Polskie banki tańsze, ale niekoniecznie atrakcyjne

Rynek wycenia tylko część frankowych kosztów. Jeśli wyrok TSUE będzie negatywny dla banków, kursy będą jeszcze spadać - mówi Kamil Stolarski, dyrektor działu analiz Santander Biura Maklerskiego. Zwraca uwagę na banki niemające takich hipotek.

Publikacja: 17.09.2019 14:33

Kamil Stolarski, dyrektor działu analiz Santander Biura Maklerskiego.

Kamil Stolarski, dyrektor działu analiz Santander Biura Maklerskiego.

Foto: parkiet.com

Przez niecałe trzy tygodnie indeks WIG-banki zyskał prawie 10 proc. Czy to początek trwalszego odbicia czy tylko korekta po silnej wakacyjnej przecenie?

Abstrahując od czynników globalnych wydaje mi się, że to odreagowanie. Kursy polskich banków były pod bardzo dużą presją spowodowaną niekorzystnymi informacjami dotyczącymi Getin Noble i Idea Banku, a ostatnio zwłaszcza wiadomościami w sprawie oczekiwanego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie hipotek frankowych. To mocno zdołowało kursy, napływ niekorzystnych informacji minął i pewnie przez najbliższe dwa miesiące będzie względny spokój. Zakładam, że prawdziwa wycena banków będzie możliwa do określenia w listopadzie, po wyroku TSUE. Wtedy ich notowania pójdą albo wyraźnie, albo w dół.

Wyrok TSUE będzie różnił się od korzystnej dla klientów opinii rzecznika tej instytucji przed-stawionej w maju?

Średnio w 74 proc. wyrok był zbieżny z opinią rzecznika, więc prawdopodobnie będzie niekorzystny dla banków. Świadczy o tym także ostatnia linia orzecznicza TSUE. Rynek ma różne opinie na temat wpływu tego na polskie banki – od takich, że są „nieinwestowalne" ze względu na niepewność i bardzo duże ryzyko, po takie, że niemożliwym jest scenariusz ogromnych kosztów rzędu 60-80 mld zł, więc spodziewają się trzeciego rozwiązania. Widać to też w kursach banków – dyskonto wycenach tych najbardziej narażonych na wyrok TSUE, które sięga 20-25 proc. Widać więc, że rynek się obawia tych kosztów, ale wycenia je tylko częściowo.

Banki z dużym portfelem hipotek walutowych zostały w lipcu i sierpniu szczególnie mocno przecenione. Co zakłada rynek?

Jest wycenione pewne prawdopodobieństwo, ale na pewno nie scenariusz, w którym wyrok TSUE jest zgodny z opinią rzecznika i frankowicze masowo idą do sądów i wygrywają te procesy. Wtedy dwa najbardziej narażone i analizowane przeze mnie banki, czyli Millennium i mBank, potrzebowały dodatkowego kapitału. Trudno powiedzieć ile i kiedy, ale takie ryzyko istnieje i nie jest wycenione, bo ich wyceny giełdowe zbliżone są do jednokrotności wartości księgowej. Jednak nawet jeśli poniosą koszty z powodu przegranych spraw, to wciąż będą instytucje osiągające zysk, ale byłaby potrzeba ich dokapitalizowania. Pytanie o stosunek liczby nowo wyemitowanych akcji do obecnego kapitału. Jeśli wyrok będzie pozytywny dla banków, kursy mogą pójść do 20 proc. w górę. W razie, gdyby był negatywny, czego się spodziewam, spadek może być większy niż kilkanaście procent. Dlatego pozostaję pesymistą i należę do tej części przedstawicieli rynku, która wolałaby nie mieć w portfelu banków frankowych, nawet pomimo dyskonta w wycenach.

Czy szacowane przez Związek Banków Polskich koszty 60-90 mld zł, wynikające z przegranych spraw sądowych, są zawyżone czy realne?

Nie wydaje mi się, aby były to zawyżone kwoty, są one realne. Frankowicze średnio zaciągali kredyty po kursie CHF/PLN na poziomie 2,38 zł a dziś kurs sięga 4 zł, więc koszt (przewalutowania po kursie z dnia za-ciągnięcia – red.) i zwroty dla frankowiczów dają takie sumy. Pamiętajmy, że całkiem spora jest kwota mogąca być odzyskana przez pojedynczego frankowicza, sięga 100-120 tys. zł. To istotna kwota w stosunku do wartości kredytu i majątku klientów, więc będą mieli motywację, aby pójść do sądu.

Parę dni temu zapadł wyrok TSUE w zupełnie innej sprawie, czyli proporcjonalnego zwrotu opłat początkowych w razie wcześniejszej spłaty kredytów konsumenckich.

Tu jednak potencjalne koszty są zupełnie na innym poziomie, tutaj na kredyt przypada po kilkaset zł, około 300 zł, a koszt dla całego sektora sięgałby od 1 do 4 mld zł. Zatem to znacznie mniejsze kwoty. Jeżeli konsekwencją tego wyroku TSUE będzie konieczność pójścia do sądu w pojedynczych sprawach, wtedy koszty dla sektora będą niskie. Tu moim zdaniem kluczowa będzie opinia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jeśli urząd nakaże bankom zwrot tych pieniędzy klientom, wtedy faktycznie kwota może być istotna dla banków, ale wciąż znacznie mniejsza bolączka niż sprawa hipotek frankowych czy banków niespełniających wymogów kapitałowych.

Jednymi z nich są Getin Noble i Idea Bank. Jak związane z nimi ryzyko przekłada się na inne banki?

Jest to na pewno istotny dla sektora temat, różne są scenariusze rozważane przez bankowców. Biorąc pod uwagę, że obie te instytucje nie spełniają wymogów kapitałowych i osiągają straty albo minimalne zyski, a także biorąc pod uwagę, że przeszły właśnie zakończony niepowodzeniem proces poszukiwania inwestora albo się on przeciąga, to trudno być optymistą. Obserwowaliśmy takie procesy za granicą, znalezienie rozwiązania jest trudne i czasochłonne. Spodziewam się jednak, że takie rozwiązanie przyjdzie, pewnie nic się nie wydarzy przed wyborami, ale po nich może nadejść nowe otwarcie. Nie wróżę dobrej przyszłości tym dwóm bankom zważywszy na ich pozycję kapitałową, słabą możliwość generowania zysku mimo zwolnienia z podatku bankowego, okrojone kadry itd.

Czy dla kogoś kto chciałby mieć ekspozycję na banki teraz jest moment, aby zainteresować się bankami niefrankowymi?

Generalnie polecam banki zagraniczne takie jak Komercni czy OTP, ale jeśli mamy zostać w Polsce, to faktycznie warto przyjrzeć się tym niefrankowym. Wyceny Pekao i Handlowego są atrakcyjne biorąc pod uwagę, że nie mają problemu z hipotekami frankowymi, płacą spore dywidendy i prawdopodobnie wyjdą zwycięsko po wyroku TSUE pod względem udziału w rynku czy osiąganych marż. To może być dobry moment, aby zainwestować w banki, które są mniej narażone ryzyko frankowe i których notowania także spadły.

Jesienią KNF odniesie się do polityki dywidendowej banków. Czy ze względu na ryzyko frankowe bankom będzie trudniej wypłacać zyski?

Komisja prawdopodobnie będzie w komfortowej sytuacji, bo zanim wyda rekomendacje w sprawie dywidend będzie już znała wyrok TSUE. Mój bazowy scenariusz zakłada negatywny dla sektora werdykt, więc uważam, że będą restrykcje co do wypłaty dywidendy. Jeśli będzie korzystny, nie spodziewam się zmian w polityce dywidendowej.

Banki centralne luzują politykę pieniężną. Czy Fed pod koniec września obniży stopy procentowe?

Według mnie ta obniżka jest przesądzona. Głównym celem Fed jest niezaskakiwanie rynku i pomimo, że komentarze członków Fed wyszły jeszcze przed zamieszaniem związanym z Arabią Saudyjską i rosnącymi cenami ropy, to z powodu rozpędu i kontynuacji zapadnie decyzja o cięciu stóp. To bardzo ważne dla kursów akcji, nie tylko banków. W grudniu indeksy były na minimach, makro zwalniało i oczekiwaliśmy, że banki centralne będą prowadzić bardziej restrykcyjną politykę. Sytuacja jednak się odmieniła – dochodzi do obniżek stóp, co jest paliwem dla rynków akcji.

Jaka będzie przyszła polityka Fed, czy to początek dłuższego cyklu cięcia stóp?

Sytuacja staje się bardzo spolaryzowana. Wczytując się w komentarze członków Fed widać, że jest rozdźwięk, jeszcze w lipcu 12 członków Fed było za cięciem stóp, przeciwnych 3-4. Teraz nastawienie członków Fed nie jest tak jednoznaczne. Jednak komunikaty Jerome'a Powella, szefa Fed, są dość klarowne i wskazują, że to raczej krótkoterminowe dostosowanie polityki pieniężnej, a nie początek cyklu. Nie wiadomo jak kryzys związany z Arabią Saudyjską wpłynie na wzrost PKB i będzie argumentem za obniżką stóp, ale z drugiej strony może budzić obawy, że ceny ropy pójdą w górę napędzając inflację i skłaniając do podwyżek stóp. Jednak skłaniam się ku opinii, że to krótkoterminowe dostosowanie. Później decydować będą czynniki makroekonomiczne.

Czy zbliżające się październikowe wybory parlamentarne wpłyną na notowania na GPW?

W 2015 r. wyniki wyborów były kluczowe dla notowań na GPW, które mocno się różniły od zachowania indeksów z rynków wschodzących m.in. ze względu na podatek bankowy, który zmniejszył zyskowność banków i ograniczył wypłaty dywidend niektórych z nich. Bazując na wynikach sondaży zakładam, że będzie kontynuacja polityki i wpływ na GPW będzie niewielki.

Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK
Banki
Coraz więcej banków z rezerwami na ponad 100 proc. portfela CHF