Informację o wycofaniu się Commerzbanku, właściciela mBanku (piąty co do wielkości bank w Polsce) z procesu mającego wyłonić kupca dla Deutsche Banku Polska podał Reuters powołując się na trzy zbliżone do sprawy źródła. W grze mają pozostać jeszcze hiszpański Santander, właściciel BZ WBK (trzeci co do wielkości bank w Polsce) oraz portugalski BCP, właściciel Millennium (szósty bank w naszym kraju). Deutsche Bank, BCP, Santander oraz Commerzbank odmówiły komentarza w tej sprawie.

Deutsche Bank AG nigdy nie potwierdził oficjalnie, że faktycznie sprzedaje swój polski oddział. To 11. pod względem wielkości aktywów bank w naszym kraju, ma bilans wart 39,7 mld zł. Jego niemiecka spółka matka miałaby go sprzedać nie ze względu na duże zainteresowanie i dobre zyski z transakcji, ale z przymusu – aby poprawić własną pozycję kapitałową. Na sprzedaż miałaby trafić tylko część DBP

Na początku lipca pojawiły się informacje, że ruszył proces zbierania ofert od potencjalnych kupujących. Wśród nich mieli być właściciele mBanku (Commerzbank), BZ WBK (Santander) i właśnie Millennium (BCP). Spółki podobno złożyły już oferty wstępne. Według nieoficjalnych informacji oferty wiążące powinny wpłynąć na przełomie lipca i sierpnia. Najprawdopodobniej na sprzedaż trafiłaby część Deutsche Banku Polska, do której zalicza się także mikro- i małe firmy oraz private banking. W banku, mającym dzięki swojej spółce matce dużo klientów globalnych i dostęp do sporej sieci na świecie, pozostać ma bankowość korporacyjna i inwestycyjna. A także kredyty walutowe (bank ma około 5,5 mld zł kredytów we frankach oraz 9,2 mld zł w euro – zdecydowaną większość z nich stanowią hipoteki, cały portfel kredytowy to 30,4 mld zł). Według nieoficjalnych doniesień transakcja miałaby być warta ok. 450 mln dolarów, czyli ok. 1,6-1,7 mld zł.

Przedstawiciele BCP przyznali oficjalnie pod koniec lipca, że są w transakcji. – Weszliśmy w proces sprzedaży Deutsche Banku w Polsce i przeszliśmy do drugiej fazy. Odpowiedzieliśmy już na niektóre pytania, ale nie mogę zdradzić szczegółów – powiedział Nuno Amado, prezes BCP, mającego 50,1 proc. akcji Banku Millennium. Polski bank, który miałby być ewentualnym kupującym, nie komentował sprawy.

Zdaniem analityków Millennium, od trzech lat niewypłacający dywidendy (z powodu dużego udziałów hipotek frankowych) i mający rekordowo wysokie współczynniki kapitałowe, byłoby stać na transakcję. Millennium na koniec czerwca miał maksymalnie 1,9 mld zł nadwyżkowego kapitału Tier1 i 0,5 mld zł TCR, więc w razie transakcji prawdopodobnie musiałby wyemitować obligacje podporządkowane, aby wzmocnić TCR. Nie powinno być problemów z popytem na takie papiery.