UOKiK wszczął postępowanie wobec Idea Banku w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu do urzędu wpłynęło ponad 520 skarg, z których wynikało, że pracownicy Idea Banku opisywali obligacje GetBacku jako gwarantowany zysk lub że dostęp do ich zakupu jest limitowany. „Urząd nie ma wątpliwości, że konsumenci podczas sprzedaży przez Idea Bank obligacji korporacyjnych GetBacku byli wprowadzani w błąd. Świadczą o tym zebrane liczne dowody. Podczas kontroli w siedzibie banku pracownicy UOKiK przesłuchali kilku członków zarządu, menedżerów oraz dyrektorów sprzedaży. Ich oświadczenia, informacje uzyskane od sprzedawców oraz znaleziony materiał zostały skonfrontowane z zeznaniami i zawiadomieniami poszkodowanych. Dzięki temu urząd odtworzył proces sprzedaży" – relacjonuje UOKiK. Wyszło na jaw m.in. to, że klienci, którzy chcieli zapoznać się z dokumentami i odczekać z decyzją, byli przekonywani, że oferta obligacji jest limitowana, skierowana do wąskiego grona klientów. Z relacji klientów wynika też, że do zakupu obligacji GetBacku namawiali członkowie kierownictwa oddziałów banku. Osobom, które zdecydowałyby się na zakup papierów windykatora za środki z lokat oferowano zerwanie ich wraz z proporcjonalnymi odsetkami. – Idea Bank twierdził, że oferta obligacji GetBacku jest unikalna, trwa jeden dzień, trzeba się na nią szybko decydować, jest bezpieczniejsza niż lokaty bankowe, a niekiedy nawet obligacje skarbowe i gwarancje BFG – mówił Marek Niechciał, prezes UOKiK.
