Sektor finansowy niestabilny, ale daleki od kryzysu

Obniżki stóp procentowych mogą zmniejszyć wyniki finansowe banków o nawet połowę w skali roku. Odczują to także klienci.

Publikacja: 22.06.2020 13:03

Sektor finansowy niestabilny, ale daleki od kryzysu

Foto: Bloomberg

Komisja Europejska, uważa, że recesja w Polsce będzie najpłytsza spośród wszystkich krajów Unii. Sektor bankowy był zdecydowanie najważniejszym z kanałów, za pośrednictwem których rząd starał się złagodzić skutki pandemii, ale też poniósł największe koszty. Jednak kryzys gospodarczy nie powinien rozlać się na kryzys finansowy - to najważniejsze wątki, które zostały poruszone podczas debaty zorganizowanej przez firmę doradczą Deloitte „Reakcja banków centralnych, nadzorców i regulatorów na kryzys a wiarygodność systemu finansowego" w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego.

Polityka pieniężna zmienia bankowość

- W reakcji na kryzys większość działań regulatorów była nastawiona na wzmocnienie pozycji kapitałowej i płynnościowej sektora bankowego, by w ten sposób umożliwić finansowanie dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – mówi Paweł Spławski, partner w zespole ryzyka finansowego w Deloitte i moderator debaty. Zalicza się do nich m.in. złagodzenie wymagań kapitałowych i płynnościowych, w tym umożliwienie bankom przez Europejski Bank Centralny funkcjonowania poniżej wymaganego w Filarze II poziomu wymogów kapitałowych oraz przesunięcie wdrożenia części wymogów dyrektywy CRD5. Kolejnym krokiem są tzw. wakacje kredytowe i przeciwdziałanie skutkom wzrostu odpisów z tytułu utraty wartości portfela kredytowego. Trzeba też pamiętać o innych działaniach regulacyjnych i nadzorczych, które miały odciążyć banki oraz o krokach podejmowanych przez rząd w postaci Tarczy antykryzysowej. Chodzi tu o bezzwrotną pomoc w postaci odroczenia zobowiązań płatności świadczeń ZUS czy składek emerytalnych. Były to również pożyczki dla poszczególnych grup przedsiębiorców. – Szczególną uwagę warto zwrócić na element najnowszej tarczy 4.0 związany z wprowadzeniem dodatkowych wakacji kredytowych dla klientów, którzy utracili zatrudnienie w okresie epidemii. To pierwszy taki przypadek w Polsce, kiedy elementy związane z pakietami osłonowymi i z wakacjami kredytowymi wchodzą w formie wymogów obligatoryjnych, a nie w formie dobrowolnych działań sektora bankowego – mówi Spławski.

Warto też odnotować działania związane z polityką pieniężną. W kwietniu 2020 r. NBP rozpoczął program skupu aktywów (obligacji rządowych oraz innych instrumentów dłużnych gwarantowanych przez Skarb Państwa) na rynku wtórnym. Program ten jest stosowany przez banki na całym świecie. To co wyróżnia nasz rynek to trzy obniżki stóp procentowych, które miały miejsce w ostatnich miesiącach. W sumie obniżka stóp procentowych od początku pandemii wyniosła 140 pb. Dla porównania Czechy obniżyły 26 marca stawkę repo o 0,75 p.p. do 1 proc, a następnie 7 maja o kolejne 0,75 p.p. do poziomu 0,25 proc. rocznie. Natomiast Rada Monetarna Węgierskiego Banku Narodowego w całym okresie pandemii pozostawiła stopę bazową na niezmienionym poziomie 0,9 proc.

Kłopotliwa dla banków obniżka stóp

Zdaniem Piotra Bujaka, dyrektora departamentu analiz ekonomicznych i głównego ekonomisty PKO Banku Polskiego, na skuteczność działań antykryzysowych wskazuje między innymi sytuacja na rynku pracy. Skala i tempo wzrostu bezrobocia są słabsze niż zapowiadały prognozy większości ekonomistów. Pomimo tej pozytywnej oceny, gospodarka polska, podobnie jak gospodarki większości państw doświadczą spowolnienia.

– Połączenie działań rządu i banku centralnego ma pozytywny wpływ na gospodarkę, ale struktura tych działań nie jest optymalna. Na przykład obniżki stóp procentowych uderzają w obecny model funkcjonowania sektora bankowego i wpływają na jego rentowność. Trudno mówić o zagrożeniu kryzysem rynku finansowego, ale o jego niestabilności już można. Uważam, że ostatnia obniżka stóp procentowych to już krok za daleko – mówi Bujak. Dodaje, że ostatnia obniżka niewiele dała gospodarce, w nieznacznym stopniu obniżyła koszt obsługi długu publicznego i koszt obsługi sektora prywatnego, za to bardzo mocno wpłynęła na zdolność absorbowania szoku przez sektor bankowy. Obniżki stóp mogą zmniejszyć wynik finansowy sektora bankowego rok do roku nawet o połowę.

Większe koszty dla klientów

Eksperci spodziewają się, że w obliczu pogorszenia sytuacji na rynku pracy popyt na kredyty będzie mniejszy o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent. Wynika to głównie z ostrożności klientów w sytuacji zwiększonej niepewności gospodarczej. Równocześnie przez podwyższoną percepcję ryzyka kredytowego banki będą ograniczać podaż. Środowisko niskich stóp to novum dla banków, ale także dla klientów. Inaczej odnajdują się w nim instytucje, a inaczej klienci detaliczni. – Niestety, niskie stopy wpływają na rentowność banków, co może skłonić banki do przeglądu cenników. Już teraz większość środków klientów w niektórych bankach leży na lokatach z zerowym oprocentowaniem. Cięcia stóp przyspieszą trend coraz mniejszego zainteresowania lokatami – mówi Kamil Stolarski, dyrektor działu analiz w BM Santander Banku Polska.

Zdaniem ekspertów kolejne obniżki stóp procentowych nie pomogą gospodarce, wciąż jednak można wiele zrobić, np. łagodzić obciążenia dla banków i w ten sposób zwiększać ich zdolność do absorbcji szoku i do kredytowania gospodarki czy zmodyfikować lub zlikwidować podatek bankowy. W Polsce w obszarze polityki fiskalnej jest duża przestrzeń do działania, większa niż w większości krajów Unii. – Nie zostaliśmy zupełnie bez amunicji na wypadek kolejnej fali pandemii i kryzysu – dodaje Bujak.

Eksperci są zgodni, że w kryzysie banki okazały się być niezastąpione i to za sprawą ich nowoczesnej infrastruktury i technologii tarcze antykryzysowa i finansowa zadziałały szybko i sprawnie. Sektor poniósł duży wysiłek i koszty żeby przygotować systemy informatyczne, przez które płynie pomoc do gospodarki, co pokazuje, że banki są częścią rozwiązania i to buduje ich wiarygodność. Z drugiej strony, ponieważ zmieni się struktura dochodów banków, zmieni się też struktura kosztów ponoszonych przez klientów. Ci mogą nie rozumieć, że wzrost niektórych opłat jest wynikiem kosztów jakie ponoszą banki lub choćby obniżenia stóp procentowych. Może to wpłynąć na poziom zaufania klientów, a w konsekwencji zwiększać niechęć do sektora. – Ogólną sytuację i wiarygodność polskiego systemu bankowego mogą też pogorszyć potencjalne turbulencje słabszych podmiotów, które nie poradzą sobie ze wzrostem kosztów ryzyka kredytowego i ze spadkiem marży odsetkowych – dodaje Piotr Bujak.

Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK
Banki
Coraz więcej banków z rezerwami na ponad 100 proc. portfela CHF