Powstanie nowy wicelider polskiego sektora bankowego?

Finanse › Przejęcie Commerzbanku przez ING Group prawdopodobnie oznaczać będzie fuzję mBanku i ING Banku Śląskiego. Na ile transakcja jest prawdopodobna?

Aktualizacja: 08.06.2019 10:00 Publikacja: 08.06.2019 09:35

Powstanie nowy wicelider polskiego sektora bankowego?

Foto: Adobestock

Niemiecki rząd rozważa możliwość fuzji Commerzbanku, którego jest największym akcjonariuszem, z ING Group. Rozmowy formalne jeszcze się nie toczą, prowadzone jest tylko wstępne rozpoznanie – donosi Bloomberg.

Bankowość to biznes skali

Taka transakcja mogłaby mieć wielki wpływ na polski rynek. Commerzbank i ING Group to główni akcjonariusze odpowiednio mBanku i ING Banku Śląskiego, czwartego (151 mld zł aktywów) i piątego gracza (146 mld zł) na polskim rynku. Fuzja holendersko-niemiecka mogłaby oznaczać połączenie banków w Polsce i powstanie wicelidera sektora z aktywami blisko 300 mld zł. Obecny lider – PKO BP – zbliża się do 330 mld zł.

– Jeśli Commerzbank miałby zostać przejęty przez zdrowy podmiot, a takim wydaje się ING Group, to większe byłoby prawdopodobieństwo braku konieczności sprzedaży któregoś z banków grupy. To byłby preferowany scenariusz, szczególnie że należące do tych zagranicznych graczy polskie banki są zdrowe i dochodowe. Ich losy w dużej mierze zależeć będą jednak od struktury ewentualnej transakcji holenderskiego i niemieckiego banku – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.

– Bankowość to biznes skali, akcjonariusze mniejszościowi i większościowi mieliby powody, by optować za fuzją. Mówi się, że fuzje i przejęcia często nie wychodzą, ale w bankowości są one prostsze, bo nie ma fizycznych łańcuchów dostaw. Dlatego zakładam, że w razie fuzji Commerzbanku i ING Group doszłoby do połączenia ich polskich banków – dodaje Kamil Stolarski, szef działu analiz Santander BM. Zaznacza jednak, aby nie dzielić skóry na niedźwiedziu, bo w przypadku Commerzbanku może to być kolejny niepotwierdzony scenariusz mariażu z jednym z europejskich banków (w maju fiaskiem zakończyły się rozmowy z Deutsche Bankiem).

Kluczowe pytanie brzmi, czy potencjalne synergie przewyższą koszty fuzji. – mBank i ING Bank Śląski to dwie duże, efektywne instytucje i ich fuzja nie przyniosłaby tak oczywistych i istotnych efektów synergii, jakie osiąga się, gdy duży i silny bank kupuje mniejszy, w gorszej kondycji, a takie transakcje dominowały ostatnio w Polsce – wskazuje Jańczak. Dodaje, że z drugiej strony utrzymywanie dwóch osobnych dużych banków przez jednego właściciela nie miałoby w długim terminie uzasadnienia ze względu na dublowanie procesów i kosztów oraz wzajemną konkurencję.

Zdaniem Marcina Materny, dyrektora działu analiz w Millennium DM, możemy mówić jedynie o synergiach kosztowych sięgających 10–15 proc. obecnych kosztów banków, czyli docelowo około 400 mln zł. To kilkanaście procent obecnych zysków.

Skomplikowana operacja

– Nie oczekiwałbym dużych efektów synergii przychodowych, bo oba banki operują w tych samych segmentach rynku i mają niezłą ofertę, ani w kosztach finansowania. Fuzja rodzi koszty, więc mogłoby się okazać, że decyzja, czy sprzedać bank i zainkasować część synergii od kupującego, czy też połączyć, to już byłaby kwestia bardziej prestiżu, determinacji właściciela do pokonania kilku konkurentów, jeśli chodzi o wielkość, niż wynikałaby z rachunku ekonomicznego. Sprzedaż to pewny przychód. Efekty fuzji już są niepewne i zdyskontowana obecna wartość (NPV) transakcji może okazać się negatywna, szczególnie w tym przypadku – mówi Materna. Podkreśla, że łączenie podobnych banków to inna operacja niż fuzja spółek w dużej mierze komplementarnych.

Zwykle tego typu transakcje angażują wielu pracowników, odciągając ich od rozwoju biznesu. Pojawiają się obawy, czy fuzja byłaby na tyle absorbująca, że ograniczyłaby wzrost organiczny, oraz o to, ilu klientów jest jednocześnie w obu bankach.

– Synergie ujemne to część ryzyka. Wzrosłoby ryzyko systemowe, ale to nie byłby problem. Transakcja ta byłaby kolejnym etapem wzrostu koncentracji sektora bankowego. O ile jedna fuzja nie wpływa znacząco na ryzyko systemowe czy poziom konkurencji, o tyle kilka przeprowadzonych w ciągu ostatnich lat i kolejne, które są możliwe, mocno zmieniają obraz. Z połączenia ucieszyliby się niektórzy konkurenci, którzy widzieliby szansę w nieuniknionym spadku dynamiki rozwoju obu dużych banków przez dwa–trzy lata po połączeniu – mówi Materna.

Banki
NBP pod kreską. Strata w 2023 roku poszła w miliardy złotych
Banki
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą