"Zarząd banku zdecyduje o dacie rozpoczęcia zawierania ugód dotyczących kredytów udzielonych we frankach oraz o przesłankach określających grupy klientów, którym w pierwszej kolejności zostanie zaoferowana możliwość zawarcia z bankiem ugody" – podał PKO BP.

Chodzi o ugody według pomysłu Komisji Nadzoru Finansowego z grudnia 2020 r. Zaakceptowane zasady przewidują traktowanie frankowych kredytów mieszkaniowych w taki sposób, jakby od momentu udzielenia były one kredytami złotowymi, oprocentowanymi stopą procentową opartą na wskaźniku referencyjnym WIBOR 3M powiększonym o marżę i spłacanymi w złotych polskich.

W praktyce oznaczać to będzie, że frankowy kredyt dzięki ugodzie zostanie przewalutowany na złote po kursie z dnia zaciągnięcia, więc kredytobiorcy mogą liczyć na spore umorzenie długu, sięgające w niektórych przypadkach nawet 30-45 proc. (w zależności od momentu, w którym zaciągali kredyt). Ewentualne nadwyżki w spłatach, które już dokonali, w porównaniu z analogicznym kredytem złotowym być może pomniejszą kapitał pozostający do spłaty. Klienci dzięki przewalutowaniu przestaną być narażeni na ryzyko kursowe.

Akcjonariusze PKO BP przytłaczającą większością głosów wyrazili zgodę na ugody podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia 23 kwietnia. Akcjonariusze zobowiązali zarząd do przedstawienia radzie nadzorczej do akceptacji warunków, na jakich będą zawierane ugody, a zarząd informował wówczas akcjonariuszy, że warunki te będą uwzględniały ocenę ryzyka prawnego, w tym zmiany, jakie w otoczeniu prawnym będą zachodziły. „Bank realizuje działania w zakresie udostępnienia ugód klientom zgodnie z harmonogramem, który wskazywał prezes Jagiełło w ostatniej rozmowie" – mówiła w połowie maja Aneta Styrnik-Chaber z biura prasowego PKO BP.

Odchodzący ze stanowiska prezes wskazał, że będą dwa sposoby zawierania ugód: w sądzie polubownym przy KNF i w sądach powszechnych. „Jeśli chodzi o ścieżkę w sądach powszechnych, to najpierw, i powinno się to stać do końca czerwca, skierujemy propozycje ugody do klientów toczących spór z bankiem w Sądzie Okręgowym w Warszawie. To blisko 2,5 tys. spraw (bank ma ich łącznie 6,9 tys. – red.). Jeśli wypracowana z tym sądem procedura okaże się odpowiednia, podobne oferty dostaną inni klienci, którzy już są z nami w sporze sądowym. Równolegle chcemy, aby klienci, którzy nie poszli jeszcze do sądów, skorzystali z mediacji w sądzie polubownym przy KNF. Do końca maja chcemy wypracować rozwiązanie, które pozwoli tym klientom składać odpowiednie wnioski przez nasz system bankowości elektronicznej" – mówił Jagiełło.