PKO BP uplasował emisję obligacji podporządkowanych o wartości nominalnej 1 mld zł o dziesięcioletnim terminie wykupu. Oprocentowanie będzie oparte o WIBOR 6M i powiększone o marżę w wysokości 150 pb w skali roku.

Środki uzyskane z emisji mają zostać przeznaczone - po uzyskaniu zgody KNF - na podwyższenie funduszy uzupełniających Tier II (papiery zostaną wykupione po pięciu latach ze względu na rozpoczynającą się amortyzację).

Kupon z najnowszej emisji jest nieco niższy niż ten z sierpniowej w 2017 r., kiedy PKO BP uplasował papiery za 1,7 mld zł. Kupon wyniósł 155 pb ponad WIBOR 6M. Emisja tych papierów zastąpiła wykupioną przedterminowo (po pięciu latach, zgodnie z planem) emisję wartą 1,6 mld zł. Obecnie zobowiązania PKO BP z tytułu długu podporządkowanego to 1,7 mld zł.

Więcej obligacji podporządkowanych oznacza, że łączny współczynnik kapitałowy TCR urośnie (dzięki zwiększenie funduszy uzupełniających Tier II). Na koniec III kwartału TCR banku wyniósł 17,7 proc. (wzrost o 1,9 pkt proc. od końca 2016 r.), co zwiększa szanse na wypłatę dywidendy. W połowie grudnia PKO BP podał, że na koniec września spełniał wszystkie kryteria umożliwiające wypłatę dywidendy z zysku za 2017 r. (do 75 proc. zysku), ale przed korektami o tzw. kryteria K1 i K2 (to pierwsze dotyczy udziału hipotek walutowych w portfelu a drugie zależne jest od tego ile z nich udzielono w latach 2007-2008). PKO BP ma sporo tych kredytów, więc prawdopodobnie zredukują one potencjał banku do wypłaty odpowiednio o 20 i 30 p.p., co oznacza, że PKO BP ma sporą szansę wypłacić do 25 proc. zysku wypracowanego w 2017 r. (mógł wynieść 3,1 mld zł).

Pytanie brzmi czy emisja obligacji pomoże, bo jeszcze KNF musi wyrazić zgodę na zaliczenie ich do funduszy uzupełniających, a zwykle nadzór przy ocenie zdolności do wypłaty dywidendy bierze pod uwagę głównie wskaźniki banku na koniec danego roku.