Spółki po korekcie dużo tańsze, ale nie zawsze atrakcyjne

Ostatnie tygodnie stały pod znakiem pogorszenia nastrojów i nie były łatwe dla posiadaczy akcji. Sporo spółek zostało solidnie przecenionych. Jakie są wśród nich papiery warte uwagi?

Aktualizacja: 10.12.2021 12:28 Publikacja: 10.12.2021 07:01

Spółki po korekcie dużo tańsze, ale nie zawsze atrakcyjne

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Jesienna korekta nie oszczędziła większości spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Sprawdzamy, czy wyceny najmocniej przecenionych firm spośród ujętych w trzech głównych indeksach są już na tyle nisko, że mogą być atrakcyjną propozycją dla inwestorów poszukujących okazji na rynku.

W trendzie spadkowym

Wśród spółek, które zostały ostatnio mocno przecenione, nieco inaczej trzeba spojrzeć na walory firm, które już na długo przed jej pojawieniem się radziły sobie słabo. W ich przypadku korekta tylko pogłębiła negatywny trend.

W tym gronie znajduje się Allegro, którego wycena od początku tego roku stopniała o ponad połowę. Wśród inwestorów dominują obawy co do utrzymania tempa wzrostu przez internetowego giganta w obliczu rosnącej konkurencji takich globalnych graczy, jak Amazon czy AliExpress, którzy zaczynają coraz mocniej rozpychać się nad Wisłą ze swoją ofertą. To niestety działa zniechęcająco, zwłaszcza na dużych inwestorów, którzy najwyraźniej jeszcze nie widzą w Allegro kandydata do odbicia.

GG Parkiet

Z dużą niepewnością muszą się ostatnio mierzyć posiadacze akcji spółek energetycznych, które ostatnio najmocniej ciążyły WIG20. Jesienna korekta zabrała posiadaczom walorów PGE i Tauronu już większą część wypracowanych wcześniej w tym roku zysków. A wiele wskazuje, że to nie koniec przeceny. – Na ostatnie spadki kursów spółek energetycznych naszym zdaniem wpłynęło kilka czynników. Należy zaliczyć do nich m.in. obawy inwestorów związane z wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej, publikacje artykułów, w których zostały przedstawione wątpliwości zgłoszone przez poszczególne ministerstwa dotyczące procesu wydzielenia aktywów węglowych, a także brak zgody Komisji Europejskiej na zaproponowany przez Polskę plan dopłat do redukcji wydobycia węgla kamiennego. W naszej ocenie wprowadzenie tarczy antyinflacyjnej nie powinno mieć fundamentalnego wpływu na wynik spółek. Natomiast brak zgody KE oraz wątpliwości poszczególnych ministerstw co do procesu wydzielenia aktywów stanowią czynnik ryzyka dla inwestorów – zauważa Marcin Górnik, analityk Erste Securities. Wyjaśnia, że w krótkim i średnim terminie notowania spółek będą postrzegane przez pryzmat informacji związanych z wydzieleniem aktywów węglowych, a w szczególności zgody KE na zaproponowany przez Polskę proces transformacji spółek energetycznych.

Odwrócenie negatywnego trendu w notowaniach może być również nie lada wyzwaniem dla Biomedu. W zeszłym roku spółka mocno rozbudziła nadzieje inwestorów na opracowanie nowego leku na koronawirusa na bazie osocza ozdrowieńców. Niestety, w ostatnich tygodniach nadzieje te zostały ostatecznie rozwiane, gdy badania potwierdziły się, że zapowiadany specyfik jest nieskuteczny. Biorąc to pod uwagę, trzeba się liczyć z urealnieniem wyceny Biomedu, której istotną część jeszcze do niedawna stanowiły oczekiwania inwestorów związane z nowym lekiem – choć spółka nie porzuciła całkiem planów z nim związanych.

Obawy o wyniki

W gronie średnich spółek oprócz wspomnianego Biomedu inwestorzy chętnie pozbywali się papierów Benefitu Systems. Okres rynkowej korekty zbiegł się w tym przypadku z publikacją raportu kwartalnego spółki, który był dla rynku negatywnym zaskoczeniem.

– W krótkim terminie ostatnia korekta notowań spowodowana była rozczarowującymi wynikami za III kwartał (pomimo otwarcia branży na rentowności ciążyła wysoka aktywność użytkowników, mniejsza sprzedaż bezpośrednia karnetów w siłowniach oraz odbicie kosztów sprzedaży) oraz obawami o kolejną falę pandemii. Kwestia obaw o kolejne restrykcje może nadal w pewnym stopniu ciążyć na kursie, choć nie spodziewamy się już powtórki całkowitego zamknięcia branży, jak na przełomie 2020 i 2021 r. Tym niemniej, pomimo ciekawego modelu biznesowego i potencjału do ekspansji zagranicznej w dłuższym terminie, w średniej perspektywie powyższe obawy oraz niewiadoma odnośnie tempa poprawy wyników po pandemii mogą przełożyć się na utrzymanie obecnego szerokiego trendu bocznego na kursie – uważa Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

Przekonać inwestorów wciąż nie może Huuuge. Od czasu tegorocznego IPO (w lutym) wycena producenta gier spadła o 46 proc., ale najmocniej zabolała inwestorów jesienna korekta.

– W przypadku Huuuge korekta notowań wynikała w dużej mierze z trudnej sytuacji rynkowej, m.in. spadku zaangażowania graczy mobilnych po okresie szczytu izolacji w pandemii, a także wprowadzenia nowej polityki prywatności przez Apple. Niemniej jednak obecny poziom wyceny spółki uważamy za bardzo atrakcyjny przy samej tylko gotówce reprezentującej jedną trzecią kapitalizacji. Czwarty kwartał powinien być najlepszy w tym roku pod kątem wyników, natomiast w przyszłym roku spółka powinna co najmniej zbliżyć się do rentowności w segmencie nowych gier, co implikowałoby ponad 10 mln USD poprawy w wyniku EBITDA z tego tylko tytułu – wskazuje Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy. Zauważa, że obecna wycena spółki odzwierciedla negatywny scenariusz silnych spadków wyników w kolejnych latach, który jego zdaniem jest nieuzasadniony.

Koszty większym problemem

W sWIG80 korekta dała się najmocniej we znaki posiadaczom akcji Wieltonu. W dużej mierze przyczyniła się do tego publikacja rozczarowujących wyników kwartalnych. Rentowność producenta przyczep i naczep pozostawała pod silnym wpływem drożejących surowców (aluminium, stal) i komponentów. To może utrudnić spółce zrealizowanie jednego z głównych strategicznych celów, jakim jest uzyskanie rentowności EBITDA na poziomie 7 proc. Biorąc pod uwagę występujące w tym roku wyzwania po stronie kosztów, zarząd Wieltonu uważa, że tegoroczne wyniki prezentują się solidnie, choć są poniżej oczekiwań. Biorąc pod uwagę imponujące zwyżki notowań spółki przed korektą, oczekiwania rynku również były spore i najwyraźniej nie doceniały wpływu czynnika kosztów na wyniki.

Istotna korekta nastąpiła także w przypadku Astarty. Przez zwiększą część roku zwyżki jej akcji napędzały rosnące ceny żywności, a także mocny sezon zbiorów na Ukrainie. W ostatnim czasie jednak na horyzoncie pojawiło się nowe wyzwanie w postaci drożejących nawozów, mających istotny wpływ na koszty, które zrodziły wśród inwestorów niepewność co do przyszłorocznych wyników spółki. Warto jednak zauważyć, że mimo ponad 20-proc. korekty akcje Astarty są prawie 70 proc. na plusie, licząc od początku roku.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty