Święty Mikołaj w akcji
Jak tu nie wierzyć w Świętego Mikołaja, szczególnie na Wall Street, ale nie tylko. Jeszcze kilka dni temu w przypadku S&P 500 trwały zmagania o obronę technicznego wsparcia, a już w minioną środę indeks próbował ataku na historyczne maksimum. Do środy zyskiwał ponad 3 proc., ale czwartkowa sesja przyniosła korektę i redukcję tygodniowej skali zwyżki do 2,8 proc. Dow Jones rósł o 3,4 proc., zaliczając najlepszy tygodniowy wynik od czerwca, a Nasdaq Composite szedł w górę o 2,9 proc. Rynkom akcji pomagało wyhamowanie aprecjacji dolara oraz przecena na rynku długu. Dollar Indeks od końca listopada stabilizuje się w okolicach 96 punktów, a rentowność amerykańskich dziesięciolatek po niedawnej zniżce poszła w górę, powracając w pobliże 1,5 proc.
Podobnie jak za oceanem, doskonałe nastroje panowały na większości parkietów naszego kontynentu, mimo że większość danych makroekonomicznych nie skłaniała do nadmiernego optymizmu. Indeks we Frankfurcie do czwartku szedł w górę o ponad 3 proc., ale druga część tygodnia stała pod znakiem lekkiego schłodzenia entuzjazmu. Paryski CAC40 zwyżkował o 3,6 proc., a londyński FTSE o 2,2 proc. W przypadku Niemiec martwił niespodziewanie duży spadek produkcji przemysłowej, pocieszająca zaś była dynamika eksportu i importu. Nadspodziewanie dobrze radziły sobie giełdy azjatyckie. Indeksy w Hongkongu, Szanghaju i Bombaju zwyżkowały po 1,8-2,1 proc., a japoński Nikkei zyskiwał 2,5 proc. Między innymi dzięki temu indeks rynków wschodzących był w stanie zwyżkować o prawie 2,5 proc. i powrócić w okolice 50 punktów (ETF). Tylko nieliczni przedstawiciele emerging markets zaliczyli straty. Należały do nich przede wszystkim giełda ukraińska, gdzie spadek przekraczał 4,5 proc.
Na Książęcej ruch dwukierunkowy
Sytuacja na warszawskim parkiecie w ostatnich dniach była mocno zróżnicowana i to w kilku płaszczyznach. Wyraźnie w górę szedł indeks największych spółek oraz wskaźnik szerokiego rynku, natomiast zniżki notowaliśmy w segmencie małych i średnich firm. Duże różnice występowały w ramach poszczególnych sektorów rynku.
WIG20 do czwartku zwyżkował o 1,5 proc. W jego przypadku można mówić o rajdzie Świętego Mikołaja oraz pozytywnym wpływie nastrojów panujących w otoczeniu. Drugi wzrostowy tydzień z rzędu niewątpliwie może cieszyć, ale wątpliwości co do siły rynku nasuwają się, gdy dostrzeżemy długie górne cienie na wykresie świecowym indeksu. Taka sytuacja wystąpiła w pierwszym tygodniu grudnia i teraz się powtarza. Próba podejścia indeksu w okolice 2250 pkt uaktywniła sprzedających. Z drugiej strony optymistycznie można interpretować utrzymanie się powyżej 2200 pkt, ale to zasługa zaledwie kilku spółek.
Pozytywnym bohaterem w segmencie blue chips z pewnością były akcje LPP, które poszybowały w górę o ponad 20 proc., z czego niemal 15 proc. to „urobek" czwartkowej sesji. To efekt nadspodziewanie dobrych wyników finansowych w trzecim kwartale oraz optymistycznych prognoz spółki na najbliższą przyszłość. Taki zestaw to gotowy przepis nie tylko na dynamiczną zwyżkę, ale także nowy historyczny rekord notowań. Warto przy tym zwrócić uwagę, że z podobnym scenariuszem mieliśmy do czynienia w listopadzie ubiegłego roku, gdy skok notowań sięgał 24 proc. Kolejny raz można było obserwować wzrostowe odreagowanie na walorach Allegro. Po dotknięciu kolejnej psychologicznej bariery na poziomie 35 zł poszły w górę o ponad 7 proc. Podobnie było w przypadku niedawnego testowania 40 zł, więc chyba za wcześnie na wyciąganie zbyt optymistycznych wniosków i wypatrywania przełomu, choć wycena akcji została mocno urealniona. Wystarczy zauważyć, że wskaźnik ceny do zysku na akcję spadł w ciągu kilkunastu miesięcy ze 130 do około 35. Na wyraźnym plusie tydzień kończyły jeszcze papiery Lotosu i Cyfrowego Polsatu (zwyżki po 2,6-2,7 proc.) oraz KGHM, zwyżkujące o 1,7 proc., i PZU, rosnące o 1 proc. Indeks największych firm w dół ciągnęły sektory energetyczny finansowy. Akcje Tauronu traciły prawie 7,5 proc., zbliżając się do marcowych dołków. Ich przełamanie byłoby bardzo złym sygnałem. Walory PGE zniżkowały „jedynie" niespełna o 4 proc., testując ważne z technicznego punktu widzenia poziomy wsparcia. WIG-energia spadał do czwartku o ponad 3 proc. Już przed środowym posiedzeniem RPP wzrostowa tendencja walorów banków zaczęła się chwiać. Podwyżka stopy referencyjnej o 50 pb. okazała się niewystarczająca, by kontynuować bankowy rajd. Akcje Santandera zniżkowały prawie o 3 proc., a papiery PKO BP niemal o 1 proc. Przed przeceną uratowały się jedynie walory Pekao. Złej passy wciąż nie są w stanie przełamać akcje Mercatora, które taniały do czwartku o 10 proc., kierując się w stronę niedawnych dołków. Zdecydowanie pogorszyło się nastawienie inwestorów względem papierów Orange. Tanieją one drugi tydzień z rzędu po 3,5-4 proc., choć trudno określić przyczyny tej tendencji.