Wygrana walka o wyższe marże

Wyzwaniem dla wielu firm z warszawskiego parkietu są rosnące koszty. Część spółek ma jednak swoje sposoby, by nie odbiło się to negatywnie na rentowności ich biznesu.

Publikacja: 09.12.2019 13:00

Foto: GG Parkiet

 

W obecnych warunkach rynkowych nie wszystkie spółki mają możliwości, by sprostać wyzwaniu, jakim jest wzrost kosztów. – Najprostszym rozwiązaniem problemu rosnących kosztów jest ich przerzucenie na klientów, lecz nie zawsze otoczenie konkurencyjne umożliwia takie działanie bez uszczerbku dla biznesu. W przypadku np. branży handlowej podwyżki dotyczą wszystkich konkurentów, co umożliwia podnoszenie cen. Jednocześnie spółki są w stanie zwiększać skalę biznesu i rozmywać część kosztów. Daje to możliwość utrzymania lub nawet poprawy marż – wyjaśnia Maciej Kik, zarządzający funduszami akcji w Generali Investments TFI. Wskazuje, że większość polskich spółek jak jest jednak biorcami warunków zewnętrznych, ponieważ nie ma wystarczająco silnej marki czy innych przewag konkurencyjnych, aby dyktować warunki cenowe. – W takiej sytuacji jedynym słusznym wyjściem jest inwestycja w innowacyjność rozwiązań i poprawę efektywności. Spółki, które mają możliwości kapitałowe poczynienia takich inwestycji i podjęły decyzje odpowiednio wcześnie, są w stanie utrzymywać, a nawet poprawiać, marże – tłumaczy.

Popyt kluczem do poprawy

Ułatwione zadanie mają spółki, które mogą wykorzystać sprzyjające otoczenie zewnętrzne. Dlatego z poprawą czy utrzymaniem marż nie mają problemów deweloperzy. Kluczem do sukcesu jest utrzymujący się popyt na nowe mieszkania, co daje możliwość podwyżek cen. W takiej sytuacji jest Dom Development. – Spółka jest dobrze zarządzana, a jej kadra zarządzająca ma wieloletnie doświadczenie w branży zarówno w czasach hossy, jak i w trudniejszych latach. Teraz w sektorze deweloperskim mamy dobrą koniunkturę, z której korzysta, będąc liderem polskiego rynku pod względem wartości rynkowej – wskazuje Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena. Oprócz względnej stabilizacji po stronie kosztowej i ciągłego wzrostu cen mieszkań Dom Development sprzyja też ekspozycja na atrakcyjny rynek warszawski i dobre zaplecze we Wrocławiu i Gdańsku. – To właśnie w największych miastach popyt jest najsilniejszy i jak na razie nie widać istotnych oznak jego osłabienia. Bazując na ostatnich danych sprzedażowych, można zakładać, że przekazania mieszkań do zaksięgowania w kolejnych kwartałach powinny pozwolić na utrzymanie dobrych wyników w przyszłym roku. Nie zakładałbym już jednak istotnego wzrostu marży, a w długim okresie trzeba się też liczyć z nadejściem spowolnienia – uważa ekspert.

W komfortowej sytuacji są spółki handlu detalicznego, gdzie pośrednio presja kosztów związana ze wzrostem płac oznacza wzrost siły nabywczej konsumentów, czego doświadcza Dino Polska. – Pomimo presji po stronie wynagrodzeń obserwowanej na rynku spółka była w stanie poprawiać marżę operacyjną w ostatnich latach. Było to, w naszej ocenie, możliwe głównie dzięki dwóm kluczowym czynnikom: ciągłej poprawie efektywności sprzedaży w przeliczeniu na metr kwadratowy (odzwierciedlanej w solidnym dwucyfrowym wzroście sprzedaży porównywalnej, tzw. LFL) i szybkiemu wzrostowi skali działalności poprzez przyspieszanie tempa otwarć nowych sklepów, dzięki czemu spółka miała możliwość poprawy warunków zakupu i marży brutto na sprzedaży – wyjaśnia Maria Mickiewicz, analityk Pekao IB. W warunkach coraz większej presji na wzrost kosztów w branży handlu detalicznego dalsza poprawa będzie nie lada wyzwaniem dla właściciela sieci supermarketów. – W IV kwartale prognozujemy nawet osłabienie marży operacyjnej rok do roku z racji wysokiej bazy ub.r. W 2020 r. spodziewamy się większej presji na marże z racji przyspieszenia wzrostu płacy minimalnej. O ile w Dino zakładamy utrzymanie mocnych poziomów wzrostu sprzedaży porównywalnej (w okolicy 11 proc.), o tyle zakładana przez nas nieco mniejsza niż w poprzednich latach skala poprawy marży brutto na sprzedaży oraz większa presja po stronie wynagrodzeń będzie skutkować lekkim pogorszeniem marży operacyjnej rok do roku o 0,1 pkt proc. w 2020 r. – oczekuje ekspertka.

Od kilku kwartałów widać systematyczną poprawę w marżach Enter Air. – Przewoźnik korzystał w ostatnich kwartałach z problemów konkurencji i upadłości linii lotniczych w całej Europie (Small Planets, Thomas Cook), co pozwoliło na podwyżkę oferowanych za granicą stawek – zwraca uwagę Michał Krajczewski, szef działu analiz BM BNP Paribas. Zarząd Enter Air po wynikach za III kwartał podtrzymał założenia osiągnięcia 1,5 mld zł przychodów w tym roku. Liczy też na utrzymanie dwucyfrowego tempa wzrostu zysków. – W 2020 r. oczekiwałbym utrzymania stosunkowo dobrej sytuacji w branży. Pomimo obserwowanego spowolnienia gospodarczego w Polsce i Europie sytuacja konsumentów jest stosunkowo solidna, co powinno zapewnić popyt na wycieczki turystyczne. Zarząd spółki formułuje oczekiwania wzrostu przychodów w tempie około 10 proc. w 2020 r. Uważamy, że jeżeli chodzi o marże, to po ich dynamicznej poprawie w 2019 r. celem na rok 2020 będzie raczej ich utrzymanie – wyjaśnia ekspert.

Efekt dzięki rosnącym przychodom

Stosunkowo duży udział wynagrodzeń w kosztach sprzedaży jest wyzwaniem dla IT. – Branża cechuje się wysokim poziomem kosztów stałych, którymi są głównie wynagrodzenia specjalistów, rosnące od kilku lat – zauważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku. Spółki mają jednak swoje sposoby, by rosnące płace nie odbiły się negatywnie na rentowności. – Można wskazać co najmniej dwa sposoby, aby w takim środowisku poprawiać marże. Po pierwsze, poprawiać strukturę przychodów w stronę bardziej marżowych rozwiązań własnych, a najlepiej tzw. rozwiązań pudełkowych sprzedawanych w zdefiniowanej wersji dla dużej grupy klientów. Taki model biznesowy w dużej mierze ma Asseco Business Solutions, najbardziej marżowa z grupy Asseco. Drugim sposobem jest skorzystanie z efektu dźwigni finansowej, co ma miejsce, gdy przychody rosną szybciej niż koszty. Taka sytuacja ma miejsce w Asseco, gdzie portfel zleceń rośnie w tempie ok. 14 proc. – wskazuje analityk.

Pomimo presji kosztów, wynikającej zarówno ze wzrostu cen materiałów, jak i coraz trudniejszego i droższego dostępu do podwykonawców, najgorsze zdaje się mieć za sobą Torpol. Spółka od kilku kwartałów notuje coraz wyższe marże, pozytywnie wyróżniając się na tle innych firm budowlanych. – W przypadku Torpolu wyższe koszty są z nawiązką rekompensowane przez stronę przychodową, w szczególności przez bardzo wysokomarżowy kontrakt z Tauronem związany z budową bloku energetycznego w Jaworznie. Jest realizowany do końca tego roku, co zapewnia spółce dobre wyniki. W 2020 r. rozpocznie się realizacja innych zleceń, w dużej mierze podpisanych w tym roku na dobrych warunkach (powyżej budżetu zamawiającego, wysoka marża). Oczekujemy zatem, że marże w przyszłym roku nie będą niższe niż w 2019 r. – uważa Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w DM PKO BP.

Od kilku kwartałów widać poprawę w marżach Eurocashu. Na wzrost wyników wpłynęły m.in. efekty restrukturyzacji i reorganizacji handlowej grupy. W parze z rosnącą sprzedażą Eurocash zanotował dalszą poprawę rentowności segmentu hurtu. Poprawę zysków udało się też osiągnąć w detalu. – Spodziewamy się, że rezultaty spółki w 2020 r. przyniosą dodatnią dynamikę. Na wzrost wyników pozytywnie będą wpływały przede wszystkim zakończenie integracji w części detalicznej oraz ekspansja sieci, a także prowadzone działania w formacie EC Dystrybucja i rosnąca inflacja (wsparcie dla sprzedaży porównywalnej). Wśród czynników ryzyka dostrzegamy m.in. rynek pracy, utratę kontraktu dla PKN Orlen, ewentualne wprowadzenie podatku od obrotu oraz zmianę w stawkach akcyzy – wskazuje Adrian Górniak, analityk DM BDM.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty