#TydzieńNaRynkach. Fed tnie bez przekonania

Rezerwa federalna dokonała trzeciej z rzędu obniżki stóp procentowych. Taka decyzja była oczekiwana.

Aktualizacja: 01.11.2019 14:07 Publikacja: 01.11.2019 13:44

Fed, którego szefem jest Jerome Powell, po raz trzeci zrzędu ściął stopy procentowe

Fed, którego szefem jest Jerome Powell, po raz trzeci zrzędu ściął stopy procentowe

Foto: AFP

Zarówno ogłoszenie decyzji o obniżce stóp procentowych w USA, jak i deklaracje, które padły na konferencji prasowej po posiedzeniu Fedu, nie spowodowały bardziej zdecydowanych reakcji na rynkach finansowych, jednak na kilka niuansów warto zwrócić uwagę.

Rekordy na Wall Street, dolar słabszy

Przede wszystkim Jerome Powell, prezes Fedu, stwierdzając, iż polityka pieniężna znajduje się w odpowiednim miejscu, zasugerował, że nie należy się spodziewać w najbliższym czasie kolejnych cięć kosztów pieniądza. Z tego punktu widzenia można mówić o lekko jastrzębiej wymowie komunikatu. W tym kontekście nieco zaskakujące może być środowe osłabienie się dolara. Kurs euro podskoczył o ponad 0,3 proc., rosnąc powyżej 1,11 dolara. Indeks amerykańskiej waluty zniżkował o prawie 0,3 proc., sygnalizując chęć powrotu do spadkowej tendencji obserwowanej już od niemal dwóch miesięcy.

Z kolei rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych spadła do poziomu poniżej 1,8 proc., co można uznać za korektę wcześniejszej tendencji wzrostowej dyskontującej obniżkę stóp. W tym kontekście nie może więc raczej być mowy o nietypowej reakcji rynku długu na ogłoszenie decyzji. Indeksy na nowojorskim parkiecie kontynuowały ruch w górę, a S&P 500 po raz kolejny osiągnął rekordowo wysoki poziom. Należy jednak zauważyć, że w środę po raz drugi z rzędu nie powiodła się próba sforsowania poziomu 3050 punktów, co może sugerować chęć realizacji zysków przez część inwestorów. Od początku roku S&P 500 rośnie o 21,5 proc., jest więc co realizować. W październiku, mimo sporych wahań, poszedł w górę o prawie 2,5 proc.

Sygnały nadchodzącej spadkowej korekty widać było w ostatnich dniach w przypadku indeksu giełdy we Frankfurcie. Od początku mijającego miesiąca DAX zyskał niemal 4 proc., a od początku roku wzrósł o ponad 22 proc. mimo fatalnej kondycji niemieckiej gospodarki. Obniżka stóp procentowych przez Fed oraz jednocześnie osłabiający się dolar powinny sprzyjać kontynuacji zwyżki na rynkach wschodzących. MSCI Emerging Markets ETF zyskiwał w środę 0,4 proc., sygnalizując chęć wzrostu powyżej nieskutecznie atakowanego w poniedziałek poziomu 43 punktów stanowiącego ważny z technicznego punktu widzenia opór. Warto uważnie obserwować zmagania w jego okolicy, ponieważ ich wynik może się okazać istotną wskazówką na kolejne tygodnie.

Zielony październik w Warszawie

Październik, choć nie cieszy się wśród inwestorów najlepszą sławą, w tym roku dla większości głównych indeksów warszawskiego parkietu kończy się lekko optymistycznym akcentem, a bilans całego miesiąca jest umiarkowanie korzystny dla posiadaczy akcji. Największym wygranym jest wskaźnik blue chips, który w miniony wtorek znalazł się powyżej lokalnego szczytu z połowy września. W skali miesiąca zyskał 2,5 proc., choć w pierwszych dniach października można się było spodziewać raczej testowania dołka z końca sierpnia.

PARKIET

Mimo zmiennych nastrojów bykom udało się jednak uzyskać przewagę i utrzymać ją konsekwentnie przez cały miesiąc. Zdobycz nie jest może imponująca, a dodatkowo można narzekać, że osiągnięta została przy dość mizernej aktywności. Pocieszający nie jest też fakt, że w tym samym czasie MSCI Emerging Markets poszedł w górę o prawie 4,5 proc., a więc nasz indeks pozostawał relatywnie słabszy. Ale już w ujęciu dolarowym zarówno WIG20, jak i MSCI Poland EFT zyskały w mijającym miesiącu po ponad 7 proc., notując najsilniejszą zwyżkę od listopada ubiegłego roku. A to już nieco zmienia optykę, a przede wszystkim może dawać nadzieję na kontynuację tendencji wzrostowej i udaną końcówkę roku. Trzeba też pamiętać, że indeks poradził sobie nie najgorzej mimo sporych zawirowań i obaw dotyczących sektora bankowego. Choć przekraczająca 24 proc. przecena akcji Aliora była „imponująca", to jednak wielkiej szkody wskaźnikowi nie zrobiła.

PARKIET

Walory kolejnego najsłabiej zachowującego się przedstawiciela tego sektora, którym okazał się PKO BP, zniżkowały o zaledwie 1,3 proc. w skali miesiąca, a papiery mBanku na fali spekulacji dotyczącej losów pakietu posiadanego przez Commerzbank zyskały 9 proc. Złej passy wciąż nie mogą przełamać odzieżowi potentaci. Akcje CCC w październiku potaniały o 11 proc., a walory LPP o prawie 4 proc. Dopóki spółki te nie zaczną wyraźnie poprawiać wyników finansowych, nie ma co liczyć na pozytywną zmianę nastawienia inwestorów, co w szczególności dotyczy CCC. Odważniejsi gracze zaczynają próbować szczęścia, podkupując mocno przecenione akcje JSW. O tym, że nie są to przysłowiowe „leszcze", może świadczyć rekordowo wysoki wolumen obrotów. Mimo przekraczającej 16 proc. zwyżki w trakcie jednej z październikowych sesji papiery w skali miesiąca traciły jednak ponad 9 proc., a kurs nadal szoruje po dnie. Mimo wzrostowego odreagowania z ostatnich dni wciąż o rozczarowaniu można mówić w przypadku akcji Dino, które w październiku taniały o 6 proc. Nie należy jednak zapominać, że ich posiadacze od początku roku cieszą się ponad 50-proc. zyskiem. Nadal zadowoleni mogą być właściciele walorów firm telekomunikacyjnych. Akcje Orange szły w październiku w górę o ponad 15 proc., odrabiając straty z wrześniowej korekty. Papiery Playa zyskały niespełna 9 proc., a akcje Cyfrowego Polsatu zwyżkowały o ponad 7 proc. WIG Telekomunikacja rosnący o 9 proc. był październikowym branżowym liderem, a w horyzoncie od początku roku ustępuje jedynie wskaźnikowi WIG Games.

PARKIET

W tym ostatnim sektorze sytuacja w mijającym miesiącu była dość mocno zróżnicowana. W pierwszej dekadzie października akcje CD Projektu pogłębiały spadkową korektę, a do odrabiania strat przystąpiły pod koniec miesiąca. Imponujący był powrót powyżej 250 zł w minioną środę po zwyżce o 3,4 proc. Duże emocje i imponujące obroty można było obserwować w przypadku papierów Ten Square Games, które kończyły miesiąc przekraczającą 17 proc. zwyżką i historycznym rekordem „okupionym" jednak silną dwudniową spadkową korektą. Nie mniej dynamicznie toczył się handel walorami CI Games, które w najlepszym momencie zyskiwały 24 proc., jednak miesiąc kończyły zwyżką o nieco ponad 10 proc. Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji 11 bit studios, które potaniały w skali miesiąca o ponad 13 proc. W przypadku tej spółki zwracają uwagę rozbieżne opinie i wyceny analityków. Eksperci DM Trigon zalecają sprzedawanie akcji i wyceniają je na 340 zł, a do kupna zachęcają analitycy DM BOŚ, szacując ich wartkość na 481 zł. O ponad 5 proc. w dół szły w październiku papiery PlayWay.

PARKIET

Na rynku średnich firm październik zaczął się od stagnacji w okolicach 3600 punktów, czyli poziomu najniższego od ponad trzech lat. Od drugiej dekady miesiąca zaczęła się powolna, ale systematyczna poprawa, której kulminacją było przekroczenie przez mWIG40 w minioną środę 3700 punktów. Październikowy bilans to zwyżka indeksu o skromne 0,2 proc. Lekki optymizm może budzić obrona ważnego wsparcia oraz powstrzymanie trwającej przez trzy kolejne miesiące spadkowej tendencji. To jednak wciąż zbyt mało, by liczyć na wyraźny i trwały przełom, tym bardziej że nadal nie widać większego kapitału, który byłby skłonny angażować się w akcje średniaków. Do zakupów mogłaby zachęcić jedynie zdecydowana poprawa wyników finansowych spółek lub przynajmniej perspektywa takiej tendencji. Na to zaś na razie się nie zanosi, w szczególności w przypadku przedstawicieli przemysłu oraz reprezentantów branż cyklicznych.

Szans na poprawę sytuacji nie widać także w segmencie najmniejszych spółek. sWIG80 w ostatnich dniach trzymał się w okolicach poziomu najniższego od lutego. Jedynym optymistycznym akcentem może być towarzyszący spadkom zanik obrotów. To jednak bardzo mizerne pocieszenie. Bilans października to spadek indeksu o nieco ponad 1 proc., a jest to już trzeci z rzędu spadkowy miesiąc w tym segmencie.

Ropa słabnie, miedź idzie w górę

W ostatnich dniach z surowcowego rynku płynęły niejednoznaczne sygnały. Podobne obserwacje płyną także ze spojrzenia w skali mijającego miesiąca. Notowania ropy naftowej od początku tygodnia zniżkowały, zbliżając się w środę w przypadku WTI do 55 dolarów za baryłkę, czyli do poziomu najniższego od końca września. Bilans trzech sesji to spadek o 2 proc. W skali miesiąca sytuacja wygląda nieco lepiej, bo zwyżka przekracza 2,5 proc., ale „po drodze" notowania surowca schodziły w okolice 51 dolarów za baryłkę. Zmienność była już jednak znacznie mniejsza niż we wrześniu, w którym rozpiętość cen sięgała 11 dolarów. Najnowsze prognozy Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), zakładające utrzymanie się przewagi podaży surowca nad popytem także w 2020 r., raczej nie skłaniają do byczego podejścia do rynku ropy.

Oprócz wymienianych przez ekspertów negatywnych czynników, takich jak napięte relacje między USA a Chinami, brexit czy spowolnienie w globalnej gospodarce, na uwadze mieć jednak trzeba możliwe zakłócenia dostaw związane z konfliktami geopolitycznymi. Mimo podobnych niekorzystnych uwarunkowań optymizm nadal przeważał na rynku miedzi. Notowania kontraktów terminowych na ten metal do środy zwyżkowały co prawda o zaledwie kilka dziesiątych procent, ale zbliżały się do 270 centów za funt, czyli do poziomu poprzedniego lokalnego szczytu z połowy września. W październiku kontrakty poszły jednak w górę o 4 proc., notując największą miesięczną zwyżkę od lutego i odrabiając straty poniesione w trakcie trwającego od lipca do września osłabienia. Patrząc z dłuższej perspektywy, przełomu jednak nie widać, a w kontekście prognoz makroekonomicznych nie należy się go spodziewać również w najbliższej przyszłości. Warto przypomnieć, że jeszcze w kwietniu notowania kontraktów były ponad 8 proc. wyżej.

Na rynku złota kontynuowany jest trwający od połowy września trend boczny z niewielkimi wahaniami wokół 1500 dolarów za uncję. Ostatnie dni przyniosły lekki spadek poniżej tego poziomu. W środę za uncję kruszcu trzeba było płacić około 1495 dolarów. Ruch w bok można traktować jako płaską korektę po wcześniejszym rajdzie, który przyniósł 22-proc. wzrost notowań, licząc od majowego dołka. Długoterminowe prognozy dla złota są zachęcające i opierają się na racjonalnych przesłankach, ale nie można też wykluczyć pojawienia się większej spadkowej korekty.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty