WIG20 z podciętymi skrzydłami

W ostatnich kilkunastu miesiącach krajowy indeks blue chips radził sobie zdecydowanie gorzej niż zagraniczne wskaźniki. Nie należy oczekiwać, że szybko zacznie odrabiać te straty. Jeżeli w ogóle...

Publikacja: 17.10.2019 12:13

Foto: GG Parkiet

W środę WIG20 lekko rósł przy niskich obrotach. Oscylował w okolicach 2160 pkt, wracając tym samym do poziomów z końca września. Sprawdziliśmy, jak mają się aktualne notowania tworzących go spółek w stosunku do cen docelowych z wydanych w ostatnich tygodniach rekomendacji. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne. Otrzymany na tej podstawie „WIG20-teoretyczny" ma wartość 2327 pkt. To implikuje około 7-proc. przestrzeń do zwyżki. To dobra informacja. Ale jeśli odnotujemy, że jeszcze pół roku temu analogiczne szacunki dawały nam wartość 2466 pkt, to sytuacja nie wygląda już tak dobrze.

Liderzy i maruderzy

Niewielka przestrzeń do wzrostu WIG20 względem teoretycznej wartości wynika z kilku przyczyn.

– Myślę, że pierwszą z nich jest skład sektorowy tego indeksu, w którym przeważają spółki z tzw. starej ekonomii (banki, paliwa, górnictwo, energetyka, telekomunikacja), które nie oferują już bardzo wysokiego tempa wzrostu – komentuje Michał Krajczewski, kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego w BM BGŻ BNP. Dodaje, że pewne dyskonto w notowaniach może także wynikać ze struktury akcjonariatu największych spółek, gdzie istotną rolę odgrywa Skarb Państwa.

– Część sektorów była w ostatnim czasie mocno przeceniona z uwagi na problemy regulacyjne (banki – wyrok TSUE, energetyka – ustawa o zamrożeniu cen prądu – red.) albo obawy o spowalniającą gospodarkę (górnictwo). W chwili obecnej lepiej zachowują się spółki z pozostałych sektorów, takich jak telekomunikacja, paliwa czy konsumpcja. Jednak to nie wystarcza do trwałego wzrostu indeksu – podkreśla ekspert.

I rzeczywiście, to właśnie spółki ze wspomnianych sektorów mogą się pochwalić najwyższym potencjałem do zwyżki w stosunku do cen z rekomendacji. Wśród faworytów są Alior Bank, PKN Orlen, Lotos czy CCC. Nie jest to jednorodna grupa pod względem zachowania się notowań w ostatnich latach. Akcje paliwowych firm – z przerwami na korekty – drożeją, a kurs obuwniczej spółki od początku zeszłego roku jest pod presją. O dalszy spadek jej kursu „założyły" się globalne fundusze, m.in. AQR Capital Management oraz Marshall Wace. Ich krótkie pozycje netto wynoszą odpowiednio 1,29 proc. oraz 0,61 proc. – wynika z rejestru opublikowanego na stronach Komisji Nadzoru Finansowego.

Obserwowane spowolnienie gospodarcze w Europie, przy relatywnie dużym rynku wewnętrznym, powinno wspierać wyniki dużych spółek przemysłowych korzystających z tanich surowców.

– Z drugiej strony mniejsze podmioty, które zbudowały pozycję eksportową na niskich kosztach pracy, mogą doświadczyć bezprecedensowego wzrostu płac po zapowiedziach rządzącej partii. To dla nich największe zagrożenie – uważa Krystian Brymora, dyrektor działu analiz DM BDM. Dodaje, że pole do zmiany nastawienia widać również w przypadku mocno przecenionych spółek energetycznych, które zakończyły kilkuletni okres inwestycyjny w nowe bloki wytwórcze.

– Niemniej zmieniające się otoczenie regulacyjne z pewnością nie ułatwia analiz w tym obszarze – podsumowuje analityk.

Sytuacja na rynkach

W minionych latach dało się zauważyć solidną korelację pomiędzy notowaniami WIG20 a np. niemieckim DAX. To już przeszłość. Dobrze pokazują to tegoroczne stopy zwrotu. DAX zyskał ponad 18 proc., idąc w górę w rytm hossy za oceanem (Dow Jones i S&P 500 zanotowały podobne zwyżki). Natomiast WIG20 jest o 6 proc. niżej niż na początku 2019 r. Gorsze wyniki rodzimych indeksów są efektem m.in. negatywnego nastawiania do rynków wschodzących.

Jak nasz rynek akcji będzie wyglądał w 2020 r.? Trudno na razie o konkretne prognozy, bo biura maklerskie są właśnie na etapie opracowywania strategii na przyszły rok. Podkreślają jednak zgodnie, że sytuacja będzie zależała od tego, co będzie działo się na rynkach zagranicznych.

– Jeśli jednak podejmiemy się prognozowania sytuacji na GPW przy założeniu, że rynki światowe nie będą wpływać na sytuację w kraju, to mamy dwa czynniki, które w największym stopniu wpłyną na rynek. Pierwszym jest spowolnienie gospodarcze (według ekonomistów nieuniknione i być może boleśniejsze, niż wydaje się rządowym optymistom), a drugim ostateczny rozbiór OFE – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Zwraca uwagę, że pierwszy czynnik uderzy najsilniej w banki. I tak już obarczone problemem frankowym, który po ostatnich orzeczeniach sądów powoli wymyka się spod kontroli. A to – wraz z praktycznie zerowymi szansami na wzrost stóp – raczej zamyka drogę do zwyżek tego sektora. Spowolnienie uderzy też w spółki nastawione na konsumenta.

– Z drugim czynnikiem wiąże się – w zależności od odsetka pozostających w IKE/OFE – albo wzrost udziału Skarbu Państwa w spółkach z GPW i odwrót inwestorów tym spowodowany, albo dość silna podaż akcji z OFE – uważa Materna. Stawia przy tym – raczej retoryczne – pytanie. Na jakie spółki postawią zarządzający: czy pozbędą się dobrych i wzrostowych firm zagranicznych i zostawią sobie defensywne i w dużej części niebudujące wartości dla akcjonariuszy spółki polskie z WIG20?

– Wysoki odsetek pozostających w IKE/OFE wywołałby podaż na giełdzie i sprowadził w dół spółki z WIG20 (firm spoza tego indeksu nie da się sprzedać w odpowiedniej liczbie, aby uzbierać na „podatek przekształceniowy" – red.) – mówi Materna. Dodaje, że bardzo wysoki odsetek osób pragnących pozostać w ZUS (a dla dużej części Polaków – znacznie większej niż zakładane 20 proc. – jest to wybór rozsądniejszy) wprawdzie zmniejszyłby w krótkim terminie podaż akcji na „podatek przekształceniowy", ale zwiększyłby udział Skarbu Państwa w spółkach giełdowych. A to z kolei zmniejszyłoby zainteresowanie inwestorów takimi firmami. – Widzimy, co stało się z Pekao czy Aliorem po przejęciu kontroli przez Skarb Państwa – reasumuje dyrektor działu analiz Millennium DM.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty