Exodus spółek z warszawskiej giełdy wcale się nie skończył

Trwające od kilku miesięcy ożywienie na rynku IPO nie zahamowało fali delistingów. W tym roku z obrotu zniknęły już akcje przedsiębiorstw warte ponad 7 mld zł. Co dalej?

Publikacja: 12.10.2020 06:33

Exodus spółek z warszawskiej giełdy wcale się nie skończył

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Od stycznia z GPW wycofano akcje 15 spółek. Z naszych szacunków wynika, że ich łączna wartość sięga pułapu 7 mld zł. A przekracza go, gdy do tych statystyk dodamy najnowsze, dzisiejsze dane. To właśnie 12 października z obrotu na rynku głównym wycofane zostaną akcje Stelmetu i Wadeksu. W kolejce do delistingu czekają kolejne firmy. Jeśli zrealizowane zostaną wszystkie wezwania, które obecnie się toczą, to łączna wartość spółek, które opuszczają giełdę, może w tym roku znacząco przekroczyć 20 mld zł. To stanowi niemal 5 proc. kapitalizacji wszystkich krajowych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.

Najwięksi pod lupą

Na razie tegoroczne statystyki najmocniej podbił Orbis, którego kapitalizacja przed wycofaniem z obrotu przekraczała 5 mld zł. Hotelarska grupa zniknęła z notowań 25 czerwca. Z kolei wśród firm, które wkrótce mogą opuścić parkiet, wielkością wyróżniają się w szczególności dwie: Play i Energa.

Ten pierwszy jest obecnie wyceniany na 9,8 mld zł. W ostatnich tygodniach jego akcje mocno podrożały po tym, jak francuski Iliad ogłosił wezwanie do ich sprzedaży po cenie znacząco wyższej od ówczesnej rynkowej. Zapisy rozpoczną się za tydzień, 19 października, i potrwają do 17 listopada. Zawarcie transakcji ma nastąpić 20 listopada, a rozliczenie 25 listopada. Francuzi za akcję telekomu oferują 39 zł. Kurs rynkowy po początkowym rajdzie ustabilizował się na poziomie zbliżonym do ich oferty. Delisting Playa nie jest wprawdzie przesądzony, ale wzywający dał jasno do zrozumienia, że w przypadku osiągnięcia progu 95 proc. ogólnej liczby akcji nie wyklucza przeprowadzenia przymusowego wykupu oraz wycofania spółki z giełdy.

GG Parkiet

Drugim co do wielkości podmiotem, który może wkrótce opuścić parkiet, jest Energa, obecnie wyceniana przez rynek na 3,4 mld zł. W zeszłym miesiącu PKN Orlen wezwał do sprzedaży mniejszościowego pakietu jej akcji po 8,35 zł za sztukę. Chce mieć 100 proc. kapitału energetycznej spółki (po pierwszym wezwaniu ma już ponad 80 proc.) i wycofać ją z obrotu. Zapisy do sprzedaży akcji ruszyły 9 października, potrwają do 20 listopada. Kurs rynkowy przejmowanej spółki w ostatnich dniach oscylował w okolicach 8,3 zł. Energa, podobnie jak inne firmy kontrolowane przez Skarb Państwa, zachęcała podczas IPO do kupowania jej akcji pod hasłem akcjonariatu obywatelskiego. Spółki SP kusiły perspektywą wzrostów, ale inwestycja w większość z nich okazała się bolesnym rozczarowaniem (rodzynkami w tej grupie są PZU i GPW). W przypadku wspomnianej Energi inwestorzy indywidualni zapisywali się na akcje w IPO po 17 zł, czyli po cenie dwukrotnie wyższej od obecnej rynkowej.

Wyjście z giełdy na różnym etapie

Wśród wycofywanych z obrotu spółek podmioty państwowe to jednak rzadkość – zdecydowanie dominują prywatne. Z kolei jeśli chodzi o przyczynę delistingu, to aż w 88 proc. przypadków wycofanych w tym roku spółek było nią przejęcie, a w pozostałych 12 proc. bankructwo.

Które spółki oprócz Playa i Energi mogą jeszcze zniknąć z parkietu? Na liście są m.in.: Elemental Holding, ATM, Ceramika Nowa Gala czy MOJ. W przypadku tego pierwszego akcjonariusze zdecydują o wycofaniu akcji z obrotu podczas walnego zgromadzenia zwołanego na 27 października. Na początku września akcjonariusze Elementalu będący członkami porozumienia wezwali do sprzedaży akcji stanowiących 8,2 proc. ogólnej liczby głosów. Oferują 2,42 zł za sztukę. Zapisy ruszyły 21 września i potrwają do 21 października.

W najbliższych tygodniach rozstrzygną się też losy ewentualnego delistingu grupy MOJ. 15 października ruszą zapisy do sprzedaży akcji w wezwaniu. Potrwają do 16 listopada. Fasing, Karbon 2 oraz Zdzisław i Anna Bikowie chcą skupić łącznie 41,17 proc. akcji, dających prawo do niemal 29 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Płacą po 1,31 zł za walor. Kurs rynkowy oscyluje obecnie w okolicach 1,3–1,4 zł.

Z kolei w przypadku Ceramiki Nowej Gali, kontrolowanej przez Cerrad, akcjonariusze zdecydują o wycofaniu akcji z obrotu podczas walnego zgromadzenia zwołanego na 9 listopada. Wcześniej z notowań zniknie natomiast ATM. Akcjonariusze zdecydowali o delistingu już w sierpniu, a Komisja Nadzoru Finansowego zezwoliła na wycofanie akcji z obrotu z dniem 19 października. ATM to spółka z portfela funduszu MCI.

Warto odnotować, że ogłoszenie wezwania nie jest równoznaczne z delistingiem. Od początku roku ogłoszono już ponad 20 wezwań. Oprócz wspomnianych trwa też m.in. wezwanie na Forte. Główny akcjonariusz kilka dni temu podniósł cenę do 30,1 zł z 27,2 zł za walor. Zamierza osiągnąć łącznie nie więcej niż 66 proc. ogólnej liczby głosów. Zapisy przyjmowane były od 24 września do 7 października. Planowaną datą rozliczenia transakcji jest 13 października. Kurs rynkowy spółki wynosi obecnie około 32 zł. Trwa też wezwanie do sprzedaży akcji GTC. Tam zapisy potrwają do 19 października. Dominujący akcjonariusz ogłosił wezwanie po 6,89 zł za walor. Po sfinalizowaniu transakcji chce mieć 66 proc. Kurs rynkowy GTC jest aktualnie nieco poniżej oferty wzywającego.

Strukturalne problemy polskiego rynku

Można śmiało założyć, że ogłoszenie kolejnych wezwań jest tylko kwestią czasu. Wyceny na warszawskiej giełdzie nadal są relatywnie niskie, w wielu przedsiębiorstwach trwa przegląd opcji strategicznych, a rynek transakcji M&A po wiosennym załamaniu wyraźnie się ożywił. Dobrze to było widać już w III kwartale, kiedy liczba zawartych w Polsce transakcji wzrosła do rekordowych 74 i była ponaddwukrotnie wyższa niż rok wcześniej – wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez Fordatę i Navigator Capital.

Szczególnie dużym zainteresowaniem inwestorów cieszą się spółki będące beneficjentami covidowej hossy, czyli reprezentanci sektora nowych technologii, e-commerce oraz szeroko rozumianej ochrony zdrowia. Ich właściciele to wykorzystują – nie bez powodu wśród tegorocznych debiutantów na GPW i NewConnect dominują podmioty z tych właśnie branż.

Naiwnością byłoby jednak przekonanie, że negatywny trend na GPW po kilku latach nagle się odwrócił i debiutantów będzie już więcej niż spółek wycofywanych.

– Od pięciu lat liczba wycofań czy, szerzej rzecz ujmując, wezwań wyraźnie przekracza nowe debiuty. Nie zanosi się na to, żeby trend ten szybko się zmienił. Relatywnie niskie wyceny, stopy procentowe i nadpłynność gospodarki w połączeniu z coraz wyższymi wymogami informacyjnymi spółek publicznych to czynniki, które napędzają wezwania – podkreśla Krystian Brymora, dyrektor wydziału analiz Domu Maklerskiego BDM.

Sytuacji i perspektyw warszawskiej giełdy nie poprawiły demontaż OFE i afery rynkowe, których kwintesencję stanowił GetBack.

Z jednej strony nie brak opinii, że debiut Allegro może być punktem zwrotnym. Zdaniem optymistów wraz z napływem zagranicznego kapitału polska giełda może znów stać się ważnym punktem na globalnej mapie rynków finansowych. Ale z drugiej strony nie brak też sceptyków wieszczących rychłe zamknięcie się okna dla debiutantów (będzie to skorelowane z nieuchronną korektą w USA), przybierającą na sile falę delistingów i kolejne lata stagnacji polskiego rynku kapitałowego.

Liczba spółek na GPW od kilku lat spada

Rotacja firm na rynkach kapitałowych jest zjawiskiem naturalnym. Natomiast powodem do niepokoju może być sytuacja, w której debiutów jest zdecydowanie mniej niż delistingów. A taką właśnie obserwujemy od kilku lat na warszawskiej giełdzie. Statystyki wyglądałyby jeszcze gorzej, gdybyśmy z grona debiutantów wykluczyli spółki przenoszące się z NewConnect bądź pojawiające się na głównym parkiecie po wydzieleniu działalności (np. Selvita). Jeśli przez ten pryzmat spojrzymy na zeszły rok, to okaże się, że debiut de facto był tylko jeden (BoomBit), a giełdę opuściły aż 22 firmy. Rekord liczby delistingów padł w 2018 r. – wtedy było ich 25. Czy w 2020 r. wynik będzie wyższy? Nie jest to wykluczone. Od stycznia giełdę opuściło 15 spółek, dziś do tego grona dołączą dwie, a kilka kolejnych jest w trakcie procedury związanej z wykluczeniem akcji z obrotu.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty