Większość spółek bliżej realizacji celów finansowych na 2019 rok

Będący już na finiszu sezon publikacji wyników to dla inwestorów dobra okazja do zweryfikowania, czy spółki publikujące prognozy są bliżej czy dalej realizacji swoich planów finansowych.

Publikacja: 12.09.2019 12:00

Foto: GG Parkiet

Firmy publikujące swoje prognozy finansowe wciąż stanowią zdecydowaną mniejszość na warszawskiej giełdzie. – Istnieje wiele przyczyn, dla których spółki giełdowe nie decydują się na publikacje prognoz wyników. Głównym czynnikiem jest niestabilność otoczenia zewnętrznego. Dynamicznie zmieniające się warunki rynkowe utrudniają stawianie trafnych przewidywań – zauważa Tomasz Wyłuda, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Credit Agricole. – Przedsiębiorstwa, które komunikują się lepiej z rynkiem, są bardziej przewidywalne i cechują się mniejszym ryzykiem. Niższe ryzyko inwestycyjne powoduje, że takie podmioty powinny być wyżej wyceniane przez inwestorów niż firmy, które słabo komunikują się z rynkiem. Z tego powodu akcjonariusze (szczególnie mniejszościowi) powinni wywierać wpływ na zarządy spółek, aby dzieliły się z rynkiem prognozami wyników – podkreśla. Które firmy są na dobrej drodze do zrealizowania swoich prognoz, a gdzie plany okazały się zbyt ambitne?

Zgodnie z planem

Część spółek po I półroczu może mieć powody do zadowolenia ze swoich tegorocznych dokonań, czego najlepszym przykładem są Kęty. Zarząd grupy zajmującej się przetwórstwem aluminium podtrzymał tegoroczną prognozę wyników, zakładającą 261 mln zł skonsolidowanego zysku netto, 344 mln zł zysku operacyjnego, 488 mln zł EBITDA i ponad 3,2 mld zł przychodów. Grupa Kęty dostrzega oznaki spowolnienia na niektórych rynkach, ale jej władze zachowują spokój. – Spowolnienie widoczne jest na rynku niemieckim. Wynika to z osłabienia koniunktury w dziale automotive, z którego pochodzi jedynie część naszych odbiorców – mówił Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty, podsumowując wyniki za I półrocze. Uważa, że grupa jest dobrze przygotowana na słabszy okres koniunktury. – Mamy bardzo rentowny eksport. Spowolnienie na Zachodzie postrzegamy jako szansę dla takich firm jak nasza, by powalczyć z zagraniczną konkurencją. Dlatego jesteśmy spokojni o sytuację w następnym kwartale i do końca roku – dodał.

W przypadku Mangaty Holding tegoroczny plan, jeśli chodzi o wykonanie zysku netto, po udanym I półroczu sięgnął 56 proc. Dlatego zarząd podtrzymał cele finansowe zakładające wypracowanie przez przemysłową grupę w 2019 r. 52 mln zł zysku netto, 99 mln zł EBITDA i 731 mln zł przychodów. – Po analizie wyników lipca i sierpnia podtrzymujemy założenia dotyczące tegorocznych prognoz – wyjaśnia Kazimierz Przełomski, wiceprezes Mangata Holding. – Patrząc na wyniki operacyjne, to na pewno pomagają nam ceny surowca, rekompensaty i osłabienie złotego – wskazuje. Mangata spodziewa się w tym miesiącu 4 mln zł rekompensat z tytułu wzrostu cen energii. Koszty zużycia materiałów i energii stanowią około 55 proc. kosztów operacyjnych ponoszonych przez grupę. Co istotne, Mangata ma możliwość przenoszenia zmian kosztów surowców na klientów, m.in. stosując mechanizm indeksacji cen w zależności od kształtowania się ich cen rynkowych.

Ten rok nie jest tak udany dla Asbisu jak poprzedni, ale tegoroczne prognozy uwzględniały spadek przychodów i zysków. Rezultaty za całe I półrocze pozwalają sądzić, że całoroczna prognoza nie jest zagrożona. Zakłada ona, że przychody spółki znajdą się w przedziale 1,7–1,9 mld USD (wobec 2,07 mld USD w 2018 r.), a zysk netto wyniesie 8,5–10 mln USD (wobec ponad 12 mln USD w ubiegłym roku). Jednym z pozytywnych sygnałów jest rosnąca od kilku kwartałów marża brutto na sprzedaży. W II kwartale wyniosła 5,7 proc. i była najwyższa od IV kwartału 2016 r. – Podczas sześciu miesięcy 2019 r. podtrzymaliśmy pozytywny trend wzrostu marży brutto, widoczny w poprzednich okresach. Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedaży grupy w I półroczu 2019 r. pomimo niższych przychodów w porównaniu z ubiegłym rokiem, który był rekordowy w całej historii Asbis. Wyniki spełniają nasze oczekiwania i są zgodne z prognozą finansową na 2019 r. – podsumowuje spółka.

Cele na poziomie 14 mln zł EBITDA i 304 mln zł przychodów wyznaczył sobie na ten rok Global Cosmed, producent i dystrybutor chemii gospodarczej oraz kosmetyków. Tegoroczna prognoza zarządu zakłada poprawę rentowności spółek dystrybucyjnych działających na rynkach zagranicznych w segmencie brandów oraz marek prywatnych, a także poprawę operacyjną w zakresie produkcji i logistyki. Mając na uwadze jedynie wstępne wyniki za I półrocze, założone cele wydają się być w zasięgu spółki. Co istotne, EBITDA grupy w II kwartale była prawie dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej przy niewiele wyższych rok do roku przychodach, co wskazywałoby na zakładaną poprawę rentowności biznesu.

Łatwo nie będzie

Rozczarowujące wyniki za II kwartał stawiają pod znakiem zapytania całoroczną prognozę PKP Cargo. Tegoroczna EBITDA przewoźnika kolejowego zgodnie z założeniami zarządu ma wynieść 1,15 mld zł, co rok do roku oznaczałoby poprawę wyniku aż o 27 proc. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, bo w I półroczu spółka wypracowała jedynie 450,1 mln zł. W kolejnych zarząd PKP Cargo spodziewa się poprawy wyników, co ma być przede wszystkim następstwem wzrostu kolejowych przewozów towarowych w Polsce. Skokowa zwyżka, która ma nastąpić w IV kwartale, oczekiwana jest zwłaszcza w przypadku kruszyw i innych materiałów budowlanych.

Analitycy są bardziej ostrożni w ocenie szans PKP Cargo. – Prognoza wyniku EBITDA będzie trudna do osiągnięcia, szczególnie że ostatnio opublikowane dane za lipiec pokazały kolejny silny spadek wolumenów na rynku w Polsce. Wyzwaniem dla spółki będą kwestie wydatków inwestycyjnych oraz rosnące koszty osobowe w przeliczeniu na wykonaną pracę przewozową. Bez dalszej poprawy wolumenów lub cen oraz poprawy efektywności operacyjnej trudno będzie o istotne wzrosty przepływów pieniężnych – zwraca uwagę Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena.

O tegoroczne wyniki będzie musiał powalczyć Apator. Wyniki kwartalne nie zachwyciły inwestorów, ale cele finansowe na ten rok są nadal w zasięgu spółki. Mając na uwadze rezultaty z I półrocza 2019 r., zarząd producenta urządzeń pomiarowych podtrzymał tegoroczne prognozy zakładające osiągnięcie przez grupę zysku netto w przedziale 72–75 mln zł oraz przychodów na poziomie 880–920 mln zł.

W ocenie Apatora nie bez znaczenia dla realizacji tegorocznych celów będzie koniunktura na głównych rynkach zbytu, choć sama spółka nie widzi większych powodów do obaw. – Kolejne miesiące naszej pracy będą w dużej mierze determinowane nastrojami gospodarczymi i zachowaniem największych rynkowych graczy (USA, Chiny). Nasze ugruntowane relacje z klientami oraz mocna oferta w zakresie nie tylko tradycyjnych rozwiązań, ale i nowoczesnych, przełomowych technologii, pozwalają z optymizmem patrzeć na perspektywy grupy, a co za tym idzie, podtrzymać prognozę wyników na rok 2019 – mówił Mirosław Klepacki, prezes Apatora, podsumowując wyniki za I półrocze.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty