Czy nadszedł czas na powrót do akcji giełdowych telekomów?

Półroczne sprawozdania miały wyczerpać pulę negatywnych informacji płynących ze strony notowanych na GPW operatorów telekomunikacyjnych. Czy zdaniem analityków to dobry moment, aby pomyśleć o inwestycji w sektorze?

Publikacja: 30.08.2018 13:27

Czy nadszedł czas na powrót do akcji giełdowych telekomów?

Foto: Bloomberg

Orange Polska zapłacił w końcu Komisji Europejskiej 650 mln zł z tytułu kary nałożonej przez KE w 2011 roku. Play Communications ściął prognozy oraz przyszłoroczną dywidendę. W kolejnych kwartałach nie zobaczymy już wyraźnego negatywnego wpływu regulacji roam like at home na zyski grup posiadających sieci komórkowe (przez ostatnie cztery kwartały negatywny wpływ na ich EBITDA to około 630 mln zł). Czy to znaczy, że fala negatywnych informacji z telekomów jest już za giełdowymi inwestorami, czy też trzeba się liczyć z nowymi ryzykami? Zachowanie branżowego indeksu WIG-telekom w ostatnich dniach (zyskiwał na wartości) pokazuje, że inwestorzy szukają odpowiedzi na to pytanie.

Nie koniec fali

GG Parkiet

Od dna próbują się odbić notowania Play Communications, które od giełdowego debiutu w lipcu 2017 roku spadły nawet o 44 proc. i akcja kosztowała (na zamknięciu sesji) 20,1 zł. Sobiesław Pająk, szef analityków w DM BOŚ, pisał kilka miesięcy temu w rekomendacji dla tej firmy, że wraz z końcem trudnego pierwszego półrocza skończy się wysyp negatywnych informacji o spółce. Czy nadal jest tego zdania? – Nie – mówi krótko analityk. – Łudziłem się, że spośród trzech negatywnych czynników obniżających EBITDA – wyższych kosztów roamingu krajowego, roamingu unijnego i spadającej marży ze sprzedaży urządzeń mobilnych – w drugim półroczu tego roku pozostanie tylko jeden, czyli roaming krajowy. Sądziłem, że dzięki temu EBITDA telekomu w całym roku jednak wzrośnie w porównaniu z 2017 r. Najwyraźniej myliłem się, na co wskazuje nowa prognoza spółki – mówi Pająk. Przypomnieć trzeba, że w optymistycznym wariancie przedstawionym przez zarząd tegoroczna skorygowana o zdarzenia jednorazowe EBITDA Playa wyniesie 2,2 mld zł, czyli tyle, co w ubiegłym roku.

Tę informację inwestorzy już znają. Zdaniem Sobiesława Pająka nie kończy ona fali negatywnych zapowiedzi ze strony firmy.

GG Parkiet

– Pozostaje pytanie o wyniki po 2018 roku. Jak na razie zarząd nie odniósł się do przedstawionych rok temu założeń średnioterminowych. Spodziewam się, że wydłuży okres oczekiwania na powrót marży EBITDA na ścieżkę wzrostu do 2021 roku, gdy firma – jak zapowiada – przestanie płacić za roaming krajowy – mówi Pająk, który obecnie wycenia akcję telekomu na 26,7 zł.

Konkurencja nie maleje

Obawy o średnioterminowy plan Playa ma też Paweł Puchalski, szef analityków w Domu Maklerskim BZ WBK. W środę odtajniony został jego raport o branży (pierwszy raz został przekazany klientom biura 20 sierpnia). Puchalski obniża swoje prognozy wyniku EBITDA Playa na 2019 i 2020 r. odpowiednio o 5 i 4 proc.

Mimo to m.in. ze względu na dywidendę, którą wypłacić ma w przyszłym roku Play, jego rekomendacja dla inwestorów to „kupuj" (nowa obniżona cena docelowa to 27,1 zł ). Podobnie brzmi jego najnowsze zalecenie dla Netii (utrzymał cenę docelową 5,77 zł, ponieważ zdaniem analityka Cyfrowy Polsat zapłaci tyle za walor, wycofując telekom z giełdy w przyszłym roku).

Puchalski stawia tezę, że sieci komórkowe zdominują polski krajobraz, a co za tym idzie, opłacalność inwestycji w operatorów stacjonarnych spadnie. To m.in. dlatego zaleca sprzedaż akcji Orange Polska. Wycenia jej akcję na zaledwie 3,69 zł (4,42 zł poprzednio). Zdaniem Puchalskiego w przypadku Orange niewiadomą stanowią wpływy ze sprzedaży nieruchomości.

GG Parkiet

Całemu rynkowi telekomunikacyjnemu przepowiada on dalszą silną konkurencyjność, co ma oznaczać, że ceny usług nadal mogą spadać. DM BZ WBK nie widzi bowiem szans na konsolidację wśród największych graczy. Raport DM BZ WBK powstał, zanim telewizje kablowe Vectra i Multimedia Polska poinformowały o planowanym mariażu. Zdaniem Puchalskiego musiałoby dojść jednak do transakcji z udziałem któregoś z czterech największych podmiotów, aby konkurencja na rynku osłabła.

Według Dominika Niszcza, analityka Raiffeisen Centralbanku, mariaż kablówek (o ile zgodzi się nań urząd antymonopolowy) nie od razu wpłynie na notowania giełdowych telekomów. – Po zablokowaniu przejęcia Multimediów przez UPC inwestorzy spekulowali, czy jeden z giełdowych podmiotów nie kupi tej spółki. Potencjalne przejęcie Multimediów przez Vectrę oznacza jednak dla głównych graczy z GPW utrzymanie obecnej sytuacji, bo żaden z mobilnych operatorów nie wzmocni się w segmencie stacjonarnym – uważa Niszcz. – Z drugiej strony połączony podmiot może być atrakcyjnym celem akwizycyjnym np. dla Cyfrowego Polsatu czy T-Mobile Polska, choć może już zbyt dużym dla Playa. Na razie jednak niewiele się zmieni dla największych podmiotów z GPW – mówi analityk. – Po fuzji Vectra może działać efektywniej kosztowo, ale nie zakładam, żeby zmiana ta mogła wpłynąć istotnie na poziom cen w skali kraju, a więc i przychody liderów branży. Dostosowania cenowe mogą być możliwe, ale raczej w mniejszej skali, co będzie zapewne przedmiotem badania przez regulatora – dodaje.

Wśród zwolenników telekomów jest Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku, który zaleca kupno akcji dużych telekomów.

– Półroczne wyniki operatorów wskazują na stabilną sytuację w branży. Drugi kwartał sugeruje optymizm. Negatywną dynamikę zanotowały głównie te telekomy, gdzie wynik obciąża stacjonarne ramię biznesu i jest to kontynuacja trendu – mówi Paweł Olszynka z firmy doradczej PMR. – Widać poprawę wyników Orange, a przede wszystkim efekty optymalizacji kosztów – dodaje.

Grzegorz Bernatek z Audytela ocenia, że Orange należy do firm w szczególnie trudnej sytuacji. Podobnie jak T-Mobile jest ofiarą zmasowanego ataku konkurencji – i ogólnopolskiej, i lokalnej.

Giełdy | Indeksy obejmujące akcje dostawców usług komunikacyjnych, w tym dostępu do internetu, tracą na wartości

O około 14 proc. spadł od początku roku do środowego poranka indeks obejmujący akcje firm telekomunikacyjnych notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych – WIG-telekom. Po publikacji wyników półrocznych spółek z sektora jakby odetchnął i dziesięć sesji na warszawskim parkiecie do środy włącznie przyniosło wzrost wartości WIG-telekom o około 5 proc. Czy to oznacza, że posiadacze akcji polskich operatorów najgorsze mają za sobą? O to m.in. pytaliśmy biura maklerskie. Widać, że podejście inwestorów w Warszawie do telekomów jest ostrożniejsze niż do przedstawicieli branży na innych rynkach. Indeks zbudowany przez agencję finansową Bloomberg – Bloomberg Europe 500 Telecom Services – obejmujący 30 największych operatorów stracił od początku roku 9,8 proc. Nieco inaczej zbudowany Stoxx Europe 600 Telecommunication Price – 12,31 proc. ziu

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty