Wynikowe wpadki mogą być dobrą okazją inwestycyjną

W tym sezonie wynikowym nie zabrakło zarówno pozytywnych, jak i negatywnych zaskoczeń, który zatrzęsły kursem niejednej spółki. Sprawdzamy, czy przecenionymi walorami warto się zainteresować.

Publikacja: 25.08.2021 05:00

Foto: GG Parkiet

 

Sezon publikacji raportów wynikowych spółek z warszawskiej giełdy rozkręcił się już na dobre. Tym razem wzięliśmy na celownik firmy, które rozczarowały inwestorów, co mocno zachwiało ich notowaniami.

Potencjalne okazje

Biorąc pod uwagę spadek kursu w ciągu jednej sesji (21 proc. w dół), jednym z największych negatywnych zaskoczeń była publikacja raportu XTB. Zamiast oczekiwanych zysków, inwestorzy musieli przełknąć 24 mln zł straty netto. W II kwartale warunki rynkowe (niska zmienność i spadek aktywności klientów) okazały się wyjątkowo niesprzyjające. W ocenie Michała Fidelusa, analityka DM BDM, wyniki brokera rozczarowały, jednak uwzględniały elementy, które nie powinny się powtórzyć. – Ze względu na zmianę strategii strata na kryptowalutach nie powinna już więcej mieć miejsca. Uważamy również, że najniższe od II kwartału 2019 r. przychody z działalności operacyjnej (bez kryptowalut) potwierdzają niepowtarzalny charakter zmienności w minionym kwartale – wskazuje. Argumentuje, że XTB wciąż ma możliwości generowania solidnych wyników. Zwraca uwagę, że spółka konsekwentnie buduje bazę klientów, co przy bogatej ofercie produktowej, historycznie niskim oprocentowaniu depozytów oraz rosnącej stopie oszczędności, powinno pozwolić na utrzymanie solidnych wyników nawet przy braku podwyższonej zmienności także w latach 2021 i 2022.

Z mocno negatywną reakcją rynku spotkały się wyniki Dino. Właściciel sieci supermarketów zdążył przyzwyczaić rynek do systematycznej poprawy wyników i marż, stąd oczekiwania były spore. – Oceniam, że jeden kwartał nieco gorszej marży nie świadczy jeszcze o trwalszej zmianie trendu, tym bardziej że spółka zaczęła wchodzić w okres wysokiej bazy z ubiegłego roku. Zarząd mimo tego podtrzymuje optymistyczny cel dalszej poprawy marży EBITDA w tym roku oraz w długim terminie – motorem napędowym przychodów oraz poprawy rentowności ma być zwiększanie skali działania spółki w kolejnych latach poprzez budowę sklepów w nowych lokalizacjach – przekonuje Michał Krajczewski, ekspert BM BNP Paribas. – Przy dość stabilnym otoczeniu konkurencyjnym ryzykiem rynkowym może być ewentualne pogorszenie koniunktury makroekonomicznej (jednak tu sektor FMCG powinien być w miarę odporny), a jeżeli chodzi o spółkę to znakiem zapytania może być skuteczność znajdowania nowych lokalizacji i rentowność nowych sklepów. – Do tej pory zarząd Dino nie komunikował, żeby ekonomika sklepów w zupełnie nowych, jak i w tych najbardziej zagęszczonych przez tę sieć regionach zmieniała się negatywnie – dodaje. Jego zdaniem obecna wycena Dino dyskontuje pozytywny potencjał do dalszego długoterminowego wzrostu wyników, a wskaźniki, takie jak P/E albo EV/EBITDA, mniej więcej od roku znajdują się na obecnych poziomach.

Do udanych II kwartału nie może zaliczyć JSW. Węglowa spółka nie zachwyciła wynikami, ale znaczące odbicie cen na rynku węgla zwiastuje, że okres wynikowych żniw dopiero nadejdzie. Analitycy liczą, że w wyniku znaczącej podwyżki cen III kwartał może być przełomowy i spółka powinna pokazać wreszcie wyraźną poprawę wyników. – Ceny węgla koksowego w Australii utrzymują się w III kwartale br. na poziomie ponad 200 USD/t, a Australia jest bezpośrednim benchmarkiem dla JSW w kontekście cen z klientami. Ceny koksu w Europie w lipcu wzrosły do 440 USD/t. Popyt na węgiel koksujący i koks utrzymuje się na wyższym poziomie niż JSW jest w stanie wyprodukować. Wzrost cen implikuje, że JSW w tym kwartale może wygenerować nawet 1 mld zł EBITDA – szacuje Jakub Szkopek, analityk BM mBanku.

Dobre otoczenie w przemyśle stalowym sprzyja popytowi na węgiel koksujący. Z drugiej strony pandemia powoduje problemy w dostawach surowca. – Chiny poinformowały o czasowym zamknięciu granicy z Mongolią, po wykryciu Covid-19 u kierowców ciężarówek przewożących węgiel koksujący. W efekcie ceny koksu w Chinach szybują w kierunku nowych rekordów. W Australii około dwa tygodnie trwały problemy z transportem w porcie w Newcastle w związku w wykryciem Covid-19 u pracowników. Dodatkowo Indonezja – jeden z największych eksporterów węgla – wciąż zmaga się z falą zachorowań, co przekłada się na najwyższe od 2018 r. ceny węgla energetycznego – wskazuje ekspert.

Rynek ma wątpliwości

Odwrócenie negatywnego trendu w notowaniach może być nie lada wyzwaniem dla Mercatora. Spółka zanotowała kolejny rozczarowujący kwartał. Zdaniem analityków oczekiwany dalszy spadek cen rękawic będzie miał negatywne przełożenie na zyski, co było widoczne w wynikach za II kwartał (wyraźny spadek względem rekordowego I kwartału br.). – Oczekujemy dalszego spadku wyników skorygowanych w kolejnych okresach, możliwe są też dalsze renegocjacje umów z odbiorcami, co może oznaczać jeszcze szybszą korektę wynikową w segmencie produkcji. Przyszły rok może być znacznie słabszy ze względu na brak zabezpieczenia produkcji stałymi kontraktami o wyższych cenach. W ostatnich tygodniach na rynku widoczne są dalsze spadki cen rękawic, przy wyższych wolumenach – zauważa Michał Kozak, analityk Trigon DM.

Z chłodnym przyjęciem rynku spotkał się raport Allegro, mimo podtrzymania przez zarząd całorocznych prognoz. Powodem do obaw mogło być spowolnienie wzrostu sprzedaży. – Zaraportowany zestaw wskaźników nie pozostawia złudzeń: dynamika GMV (sprzedaż na platformie) wyraźnie spadła i była poniżej rynku. Liczba aktywnych kupujących po raz pierwszy od dłuższego czasu spadła kwartał do kwartału. W dodatku zarząd Allegro po wzroście skorygowanej EBITDA o 36 proc. r./r. w I półroczu nie zdecydował się na podniesienie całorocznej prognozy, co implikuje dość niską dynamikę wyniku w II połowie roku – ocenia Paweł Szpigiel, analityk BM mBanku. Allegro zasygnalizowało jednak, że jeśli III kwartał będzie powyżej planu, to jest szansa na kolejne podniesienie prognoz.

Wśród banków negatywnie wyróżnił się Handlowy, co wyraźnie schłodziło optymizm inwestorów. Jak zauważają analitycy BM mBanku, bank nie spełnił oczekiwań dotyczących podstawowych przychodów, choć częściowo zostało to zneutralizowane niższymi kosztami ryzyka i niższą dynamiką wydatków operacyjnych. – Handlowy po I półroczu zrealizował 64 proc. naszej prognozy rocznej i 76 proc. prognozy rynkowej, jednak wyniki w I półroczu zawierają nadspodziewanie dobre rezultaty I kwartału, więc nie spodziewamy się podwyżek prognoz. Odbicie zyskowności będzie uzależnione od nowych inwestycji w instrumenty dłużne, ale także od ewentualnych podwyżek stóp procentowych i do tego czasu mogą nadal rozczarowywać – uważają.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty