Jak PPK pomogą giełdzie?

Napływ kilku miliardów złotych bezsprzecznie wesprze nasz rynek akcji. Jednak może się okazać, że ten pozytywny wpływ zostanie z nawiązką przesłonięty podażą po reformie OFE.

Publikacja: 09.08.2018 13:00

Jak PPK pomogą giełdzie?

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Prace nad projektem ustawy o pracowniczych planach kapitałowych przyspieszają – w drugiej połowie sierpnia ma zostać skierowany pod obrady Rady Ministrów. To bardzo ważny dla warszawskiej giełdy program, mogący być lekarstwem na bolączki naszego rynku, czyli kiepski popyt krajowych inwestorów.

Jest spora nadzieja

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który wspiera budowę PPK, mówił niedawno na łamach „Parkietu", że dzięki temu programowi na polski rynek kapitałowy może napływać po kilkanaście mld zł rocznie. Część z tych pieniędzy trafi na rynek akcji.

– Samo wprowadzenie PPK będzie miało jednoznacznie pozytywny wpływ na rynek akcji GPW. Roboczo przyjmujemy, że struktura aktywów PPK może być zbliżona do obecnej struktury rynku TFI, gdzie akcje stanowią ok. 25 proc. Jeśli więc z PPK będzie trafiało na rynek kapitałowy na przykład 12 mld zł rocznie, to na GPW może przypaść 3 mld zł – szacuje Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM.

GG Parkiet

Trudno obecnie prognozować, bo nie znamy najważniejszej zmiennej, czyli liczby pracowników, którzy będą objęci systemem i po jakim czasie do niego dołączą. Program skierowany ma być do 11 mln pracowników, ale wciąż nie wiadomo, co ze sferą publiczną: pojawiają się pomysły wyłączenia części branż. – Wskaźnik partycypacji ponad 70 proc. to byłby bardzo dobry wynik, 50–70 proc. spodziewany i oczekiwany, poniżej 50 proc. słaby, a poniżej 30 proc. spektakularna klapa – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.

GG Parkiet

Partycypacja na poziomie 75 proc. wydaje się tym bardziej optymistyczna, jeżeli zestawimy ją z odsetkiem osób (tylko 15 proc.), które w 2014 r. zadeklarowały chęć pozostania w OFE. Zatem sporo pracy przed twórcami programu i instytucjami zarządzającymi jego środkami, aby zaangażować jak największą liczbę uczestników.

Analizując możliwe scenariusze odsetka uczestników PPK i rozkład wpłat do programu z uwzględnieniem istnienia funduszy określonej daty, Materna szacuje optymistycznie, że średnio w portfelach będzie ok. 40–50 proc. akcji. – Wtedy giełda mogłaby liczyć na kilka mld zł rocznie, bliżej 5–6 mld zł. Gdyby oczywiście program ruszył, a to wcale nie jest takie pewne. Większość z tych pieniędzy trafiłaby do spółek z WIG20, ale część będzie zainwestowana za granicą – o ile w PPK wezmą udział w zauważalny sposób TFI czy PTE – mówi Materna.

– W pierwszych latach na GPW powinna popłynąć niecała połowa pieniędzy trafiających do PPK. Patrząc na limity, które zostały zaproponowane, początkowo prawdopodobnie ponad połowa aktywów zostanie ulokowana w akcjach, ale 20–50 proc. z tego trafi na rynki zagraniczne. Na GPW może popłynąć kwota rzędu 5 mld zł rocznie, ale to szacunek dokonany na podstawie szeregu założeń – wskazuje Adam Łukojć, zarządzający w Skarbcu TFI. Zwraca też uwagę, że z biegiem lat kwota trafiająca na polski rynek akcji może się zmniejszać, bo według projektu wraz z upływem czasu poszczególne fundusze będą musiały być zarządzane coraz bardziej konserwatywnie.

– Wszystko zależy od założeń. Ministerstwo Finansów podaje, że przy średniej składce 3,5 proc. na rynek rocznie wpłynie 15 mld zł nowych oszczędności. Jeśli udział akcji wyniesie 40 proc., da nam to 6 mld zł. Szacujemy, że w pierwszym okresie na giełdę może trafić 3,8–5,8 mld zł, z zastrzeżeniem, że część może być ulokowana na giełdach zagranicznych – mówi Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.

– Rola PPK jest znacząca, z pewnością wpłynie na koniunkturę na GPW. To będzie długoterminowy, stały napływ kapitału niezbędnego z punktu widzenia dalszego rozwoju GPW, uzależnionej od kapitału zagranicznego – podkreśla Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI.

Jak zakończy się reforma?

Dodatkowe kilka mld zł popytu byłoby świetną informacją dla GPW. Jednak raczej nie będzie to panaceum na problemy z popytem na warszawskiej giełdzie ze względu na problem niedokończonej reformy OFE.

– Ważne będzie to, czy wprowadzenie PPK zostanie zgrane w czasie z reformą OFE – wskazuje Marcinowski. Podkreśla, że uwolnienie środków z OFE będzie miało dwa skutki. Pozytywny w postaci zastąpienia skorygowanego o składki suwaka (odpływy rzędu 4 mld zł rocznie) procesem wypłat po osiągnięciu wieku emerytalnego (2–3 mld zł rocznie), zatem odpływy netto z OFE rzędu 4 mld zł rocznie zmalałyby do 1–2 mld zł rocznie. Jednak negatywny wpływ reformy OFE może mieć znacznie większą wagę – struktura oszczędności w OFE powinna po uwolnieniu również zbiegać do ok. 25 proc. udziału akcji, z obecnych 85 proc., a każde zmniejszenie wskaźnika o 5 pkt proc. oznaczałoby podaż akcji wartą rocznie około 7 mld zł. To wartość, która raczej nie zostanie pokryta napływami z PPK. – Ale mądre ustawienie w czasie limitów inwestycyjnych dla PPK i OFE sprawi, że obie reformy mogą zostać płynnie przeprowadzone, w zależności od potrzeb z neutralnym, lub pozytywnym wpływem na GPW – mówi Marcinowski.

– Najistotniejsze jest to, że pojawi się stały napływ na rynek nowych, znaczących pieniędzy, co zmienia korzystnie sytuację GPW. Naszym zdaniem nie ma co porównywać kwot do suwaka z OFE – bo jest on już w rynku i jest dyskontowany. PPK to nowe, duże pieniądze rzędu 4–6 mld zł rocznie, co oznacza, że sytuacja płynnościowa na rynku znacznie się poprawi wobec tego, co mamy teraz – komentuje Tomasz Tarczyński, prezes Opoki TFI.

– Nie przeceniałbym wpływu PPK na GPW: 5 mld zł to kwota, którą polski rynek akcji jest w stanie rozsądnie zaabsorbować – zainwestowanie takiej kwoty będzie o wiele łatwiejsze niż dziesięć czy 15 lat temu, dlatego nie liczyłbym na ogromną hossę. PPK nie sprawią, że powtórzą się lata 2005–2007. Ale nie można też takiego napływu lekceważyć – polski rynek akcji czekałaby stabilizacja i zlikwidowanie dyskonta względem porównywalnych giełd – uważa Łukojć.

Materna zwraca uwagę, że planowane środki będą niższe niż te pierwotnie pochodzące z OFE. – Na pewno PPK będą miały wpływ na GPW, ale nie przesadzałbym z jego skalą w krótkim terminie. Wpływ OFE, choć korzystny, był widoczny na przestrzeni lat, nie miesięcy. Znacznie większy wpływ mogą mieć PPK na rynek obligacji korporacyjnych – dodaje.

PPK: Składka na przyszłe emerytury

Pracownicze plany kapitałowe to program mający zwiększyć dodatkowe oszczędzanie z myślą o emeryturze. Mają się na nie złożyć wspólnie pracownik, pracodawca i państwo. Wszyscy pracodawcy będą mieli obowiązek uruchomienia w swoich firmach PPK. Do programu automatycznie ma zostać zapisany każdy pracownik, ale będzie mógł się z niego wycofać (chodzi o zatrudnionych, za których odprowadzane są składki na ubezpieczenie emerytalne – niezależnie od formy zatrudnienia). W sumie chodzi o około 11 mln osób, z czego 9 mln pracujących w sektorze prywatnym, a 2 mln w publicznym. Autorzy projektu liczą, że do programu przystąpi 8,5 mln osób. Pracownicy objęci PPK będą co miesiąc wpłacać na specjalne konto emerytalne 2 proc. swojego wynagrodzenia. Kolejne 1,5 proc. dopłaci pracodawca. Swoje trzy grosze dorzuci też państwo. Z budżetu wpłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej oraz dodatkowo 240 zł dopłaty rocznej. Minimalny wkład do PPK wyniesie więc 3,5 proc. wynagrodzenia pracownika. Ale można będzie odkładać więcej: pracownik do 4 proc. pensji, tyle samo pracodawca. W sumie więc maksymalna składka może sięgnąć nawet 8 proc. wynagrodzenia. Pieniądze będą zarządzane przez fundusze inwestycyjne, towarzystwa emerytalne lub ubezpieczycieli lokujących je w obligacje i akcje, także za granicą. Projekt mówi wprost, że środki gromadzone w PPK stanowią prywatną własność uczestnika PPK. Ustawa ma wejść w życie w 2019 r. MR

Dariusz Świniarski zarządzający, DM TMS Brokers

Otwarte fundusze emerytalne w 2017 r. przekazały do ZUS 6,15 mld zł w ramach mechanizmu suwaka, natomiast z ZUS otrzymały 3,3 mld zł. Dlatego odpływy netto z OFE wyniosły około 2,85 mld zł, lecz wartość ta będzie się zwiększać w kolejnych latach, a same OFE czeka przecież jeszcze reforma, która może oznaczać przekazanie 25 proc. środków do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przy założeniu, że udział akcji w aktywach PPK będzie zbliżony do obecnego zaangażowania TFI (ok. 30 proc.), napływy na GPW mogą wynieść docelowo 4–5 mld zł rocznie. Jednak ostateczny wpływ na rynek trzeba analizować razem z przyszłą reformą OFE. Tak długo, jak OFE będą w obecnym kształcie, efekt napływów z PPK może zniwelować ubytek spowodowany suwakiem. Wprowadzenie reformy OFE w komunikowanej przez rząd formie będzie się wiązało z obniżaniem alokacji w akcje z GPW przez OFE, co negatywnie wpływa na powyższą analizę. Podsumowując: potencjalna podaż z OFE zbilansuje się z popytem z PPK i ostateczny wpływ będzie neutralny. MR

Bartosz Pawlak zarządzający, Baltic Capital TFI

Zakładając, że udział akcji w aktywach PPK będzie podobny do OFE przed reformą, na rynek może trafić 30–40 proc. środków. Przy tym założeniu i partycypacji 75 proc. uprawnionych napływy na rynek akcji mogą wynieść docelowo 4–6 mld zł rocznie. Ale pamiętajmy, że poszczególne grupy pracownicze będą obejmowane etapami, więc docelowe napływy będą widoczne kilka kwartałów po wprowadzeniu PPK. Stabilny dopływ kapitału z PPK będzie miał niewątpliwie pozytywny wpływ, szczególnie na małe i średnie spółki, które są pomijane przez inwestorów zagranicznych. Napływy na rynek akcji powinny poprawić zarówno wyceny, jak i płynność tego segmentu. Należy pamiętać, że wpływ PPK na rynek będzie uwarunkowany ostatecznym kształtem spodziewanej reformy OFE. Finalny efekt będzie zależał od tego, w jakim stopniu potencjalna podaż akcji przez OFE zbilansuje się z popytem z PPK. Jeżeli saldo napływów netto na rynek będzie dodatnie, to na GPW może częściowo powrócić premia, jednak teraz ciężko ocenić całościowy wpływ planowanych zmian. MR

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty