Mocarze z indeksu mWIG40

Większość giełdowych średniaków rozczarowuje w tym roku, dlatego warto postawić na selekcję. Czy warto trzymać się spółek, które nie zawodzą?

Publikacja: 21.06.2018 12:28

Mocarze z indeksu mWIG40

Foto: Adobestock

W tym roku notowania większości średnich spółek z segmentu mWIG40 znalazły się pod presją sprzedaży. Od początku stycznia dały zrobić walory jedynie kilku firm.

– W tym roku słabe zachowanie większości spółek z mWIG40 było spowodowane przepływami kapitału, a nie fundamentami. Po pierwsze, inwestorzy wycofywali się z rynków wschodzących, a więc i z Polski, mimo że kłopoty mają inne kraje, m.in. Turcja i Argentyna. Po drugie, polscy inwestorzy wycofywali pieniądze z funduszy inwestycyjnych. Odpływy dotyczyły zarówno funduszy otwartych akcji, jak i niektórych funduszy zamkniętych – zauważa Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.

Zwraca uwagę, że w indeksie mWIG40 nie brakuje spółek, których wyniki finansowe w ostatnich miesiącach ucierpiały, ale jednocześnie wiele firm albo konsekwentnie zwiększa zyski, albo najgorsze ma już za sobą.

– Poprawiające się fundamenty i niskie wyceny powinny sprawić, że II połowa roku będzie dla średnich spółek udana. Selekcja oczywiście będzie miała duże znaczenie – jeśli mWIG40 wróci do wzrostu, to w pierwszej kolejności zyskiwać mogą kursy tych spółek, które konsekwentnie poprawiają wyniki finansowe – ocenia ekspert.

11 bit studios i Dino na wzrostowej fali

Najwięcej powodów do zadowolenia mają posiadacze akcji 11 bit studios. Tylko w tym roku na papierach producenta gier można było zarobić prawie 140 proc. Wzmożony popyt to efekt premiery „Frostpunka", która odbyła się w II połowie kwietnia. Od tego momentu pojawiło się kilka pozytywnych rekomendacji dla akcji firmy, przewidujących dalsze zwyżki. – Duży dotychczasowy sukces „Frostpunka" potwierdza, że „This War of Mine" nie był przypadkiem, a filozofia spółki ma istotne przełożenie na wyniki. Uważamy, że percepcja spółki może się istotnie polepszyć, z uwagi na umocnienie pozycji wśród topowych deweloperów gier na świecie. Na podstawie dobrych recenzji „Frostpunka" (i dotychczasowych dokonań spółki) spodziewamy się dalszej monetyzacji gry w nadchodzących latach. Ponadto, rosnąca społeczność graczy spółki stanowi potencjał sprzedaży przyszłych gier – uważa Michał Czerwiński, analityk DM BZ WBK. Liczy, że sukces sprzedaży gry przełoży się na skokową poprawę przychodów i zysków oraz znacząco zwiększy zasoby gotówkowe spółki.

– Oczekiwane rekordowe wyniki finansowe w tym roku oraz mocna pozycja gotówkowa mogą przełożyć się na atrakcyjną stopę dywidendy w przyszłym roku, nawet biorąc pod uwagę przyszłe projekty – ocenia ekspert.

Dwucyfrowy zarobek przyniosły w tym roku jeszcze tylko papiery Dino, drożejąc o prawie 30 proc. Spółka stawia na wzrost organiczny, co przekłada się na dynamicznie rosnące wyniki finansowe. Zdaniem analityków właściciel sieci supermarketów wciąż ma potencjał kontynuacji ich poprawy, co w dalszym ciągu powinno wspierać jego notowania. Według Tomasza Sokołowskiego, analityka DM BZ WBK, pomimo wysokiej wyceny wskaźnikowej Dino jest w stanie generować dwucyfrowe zwyżki wyników finansowych w kolejnych latach.

GG Parkiet

– Polski rynek FMCG definiują obecnie dwa trendy: konsolidacja wokół nowoczesnego handlu i wygoda zakupów. Dino dysponuje wszystkim, co jest potrzebne do korzystania z tego. Jest czystym detalistą, który ma odpowiednią i rosnącą skalę oraz prosty biznes skoncentrowany na sprawdzonym formacie małego supermarketu – argumentuje ekspert.

Ciech i WP nie zawiodły

GG Parkiet

Do łask inwestorów wrócił Ciech, co w dużej mierze miało związek z poprawą sytuacji na rynku sody.

– Wygląda na to, że w segmencie sody obniżek cen nie ma już się co spodziewać. Od strony kosztów, spółka wciąż musi się zmierzyć z wyższymi cenami surowców, tj. węgla, koksu i gazu, ale według nas, wynikające z tego zacieśnienie się marż jest już uwzględnione w wycenie. Inwestorzy mogą natomiast przychylnie patrzeć na ostatnie działania spółki mające na celu dywersyfikację działalności i odejście od dominacji produktów będących typowymi „commodities". Na przykład, przejęcie Proplanu, które ma być sfinalizowane w lipcu, jest realizowane po dość atrakcyjnej cenie i daje według nas, relatywnie duży potencjał rozwoju. W najbliższym czasie spółka będzie jednak zapewne nadal reagować na wiadomości z rynku sody oraz surowców – uważa Karol Brodziński, analityk Erste Securities.

– Według nas ostatni wzrost były spowodowany między innymi zwyżkami cen sody w Azji – podsumowuje.

Nadspodziewanie dobrze radzą sobie akcje Wirtualnej Polski.

– Inwestorzy doceniają znaczny wzrost biznesu e-commerce i stąd mocne zachowanie kursu. Rynek jest wymagający i jeśli spółka nie generuje istotnych zwyżek, często wypada z portfeli inwestorów szukających lepszych okazji. W przypadku WP oprócz dobrego e-commerce, mieliśmy też mocny początek roku w biznesie mediów wspieranym poprawą wskaźnika oglądalności wyświetlanych reklam. W najbliższym czasie istotna dla spółki będzie dynamika rynku reklamy w internecie, ale także kwestia potencjalnych przejęć – wskazuje Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers.

AmRest i Pfleiderer z perspektywami

Niesłabnącym popytem inwestorów cieszy się w tym roku AmRest, którego akcje pozwoliły na wypracowanie około 7 proc. zysku. Restauracyjna grupa z powodzeniem realizuje strategię ekspansji w Europie, otwierając nowe lokale i przejmując istniejące sieci w kolejnych krajach.

– Pod względem fundamentów spółka rozwija się dobrze, zwiększa sprzedaż i poprawia wyniki finansowe, a zakaz handlu w niedzielę i spadek obrotu w centrach handlowych jest częściowo niwelowany przez wzrost ruchu w restauracjach wolno stojących i dostawie do domu. Po ostatniej przecenie kurs zbliżył się do ceny z naszej ostatniej rekomendacji „trzymaj". Na chwilę obecną uważamy, że perspektywa poprawy wyników finansowych jest już ujęta w wycenie spółki – ocenia Krzysztof Radojewski, analityk Noble Securities.

Jednocyfrowy zysk zapewniły walory Pfleiderera. Pozytywne tegoroczne zachowanie kursu ma związek z nadziejami na poprawę wyników, które częściowo się spełniły. – Spółka w I kwartale przerwała trwający od około roku spadkowy trend wyników operacyjnych. Wykorzystała wzrost cen płyty drewnopochodnej w Europie, aby zrekompensować rosnące koszty surowców chemicznych. Dodatkowo na wzrost marży przełożyły się nowe inwestycje w produkty o wyższej wartości dodanej – wyjaśnia Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. – Pfleiderer pozostaje naszym jednym z niewielu faworytów w branży przemysłowej na 2018 r.

Kluczowy dla poprawy wyników będzie dalszy wzrost cen płyty.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty